Niebawem wymalowane okiennice dołączą, ale widzę, ze koniecznie muszę przyciąć kulki z jałowców, strasznie szybko znowu urosły
okna zewnętrzne w obróbce, bielone bielą antyczną
okna w szczycie dają mnóstwo światła
Jestem w szoku bo moje katalpy do tej pory liście trzymają, są takie pożółkłe ale są, a fotka oczywiście z października:
Klon przebarwił się jeszcze piękniej:
I kicia która wcina mi hakone
Krysia, u nas tyle zaległości wszędzie, że działanie nigdy się nie skończy chyba, że sił zabraknie...
Może udasz się na polowanie na cisy, można je sadzić i masz jeszcze gdzie
a u nas w domku powoli leci robótka, codziennie coś przybywa
a tu głogowniki szczepione na pniu, nadal puszczają nowe przyrosty; dziś jadę po wózek do donic i w razie, co do schowania
kordylinie się przyglądam, ale na razie żyje..
Krysiu, powoli wyeksmitowałam te, co mnie drażniły, zwłaszcza, że M. ich nie lubi, zostały żelazne
tu przy kulach mam te ciemne i białe
Rahpsody Blue i Madam Plantier
Witaj Joluogród istnieje od lat......?....ewoluuje dojrzewa razem ze mną, a tak na poważnie likwidowałam taki typowy wiejski ogród, z kwietnymi rabatami i siałam pierwszy trawnik w1989roku.....likwidacja warzywnika i sadu.....pierwsze nasadzenia krzewów iglastych.... w latach dziewięćdziesiątych....żywopłot posadziliśmy w 2000 roku i cały czas coś dosadzam, zmieniam, biegam z roślinkami i je przesadzam....jak rasowy ogrodomaniak
Zdjęcia robię Olympusem
Dzisiejsze kropelki deszczu
Moja Aniu tak samo jedyne, co zrobię w przyszłym roku, to dam nawóz, bo tam sporo roślin i każda pożywienia chce i zrobię oprysk z pokrzyw
a jak róże, to i tobie Fresię
No rzeczywiście Violu z tymi piwoniami jest tak jak piszesz. Ja wsadzałam wiosną trzy kępy i tylko jedna mi zakwitła.
Mam trzy takie duże trzmieliny. Jedną z nich ciacham a resztę delikatnie tylko to, co wystaje za mocno. To od nich biorę wszystkie sadzonki przez okłady
Gosiu mi także
Dziękuję Aniu Zaraz się przypomnę Czyli smaragdy. Już się cieszę
W lipcu moja Susan po raz drugi miała pąki kwiatowe
Danusiu, cały czas tam jeszcze miałam przecudnej urody białą różę, bezkolcową, chyba bluszcz je zadusił, zresztą i tulipany, dlatego albo teraz albo na wiosnę mocno ten bluszcz przytnę, bo zadusi rh i tulipany i żurawki
pozdrawiam i róża dla ciebie ona bardzo mocno pachnie
Agnieszko, mojej nie podpieram, bardzo sztywno się trzyma, niespecjalnie na boki rozkłada; akurat, to co piszą, u mnie się sprawdziło, jak będzie u ciebie trudno powiedzieć, bo róże potrafią kaprysić, czasami dopiero na drugi sezon pokazują swoją urodę
wklejam ci kilka ujęć w zbliżeniu i dalej, abyś widziała pokrój
Miro, jakoś tak się składa, że ogrodnicy przeważnie kochają futrzaki. Ja też do nich należę. Moją Misię kocham baaardzo.
Na ty zdjęciu jest hosta. Mam taką samą i też tak cudnie się przebarwiła. Niestety już jej nie ma. Hosty nie wszystkie się tak ładnie wybarwiają na jesień, ta tak. U nas dzisiaj prawdziwy listopad, pada, chociaż nie jest zimno. Trochę słoneczka by się przydało,
Na pewno nie głupi będę szaleć z cisami, to już wiem na pewno, nad resztą pomyślę....No właśnie, mus na żywo zobaczyć, co ci będę malować, jak to trzeba technicznie ująć, a ja humanistka jestem
wiesz, że zaproszenie od dawien dawna czeka...
Przy okazji ruszę na plantację koło siebie, tam mają spore cisy, ostatnio te 2 u nich kupowałam i jestem bardzo z nich zadowolona...na wiosnę koniecznie muszę je ładnie przyciąć
mam jeszcze ochotę na ten świerk, tak dawno to sadziłam, nie znam nazwy, rośnie wolno i w kulę sam z siebie, nie ma przy nim roboty, zatem, to coś dla mnie..
i.....jeżówka od ciebie, nie kwitła, ale liście ma olbrzymie, tak na 20 cm