Witajcie,
czy ktoś z Was może doradzić jak skończyć to maleństwo?
Wszystko jest w donicach - tuje, jodełki, bukszpany ponieważ ogródeczek jest nad garażem podziemnym i ziemi jest może z 30cm. Tragedia.. Kolorystyka to biel i rózne odcienie fioletu.
Teraz dodatkowo wyczytałam, że bukszpany pomimo okrycia donic i tak przemarzną.
Tak wygląda to po wyjściu z mieszkania na mały podest. Widok na dziedziniec i inne ogródki. Co można posadzić z przodu, żeby troszkę się odgrodzić ale nie stworzyć efektu klatki?
Jedna strona już w zasadzie skończona. Tuja w rogu - by zasłonić brzydką rynnę. Dalej powojniki (Jerzy Popiełuszko i Warszawska Nike), zwisają barwinki. W donicach jodła, tuja i bukszpan. Wszystko zakratkowane, by zasłonić troszkę płotek sąsiada.
Czy z tej strony powtórzyć to co nasadzone po przeciwnej stronie? Oczywiście wykluczając powojniki, bo więcej donic być nie może. Co posadzić by się trochę zasłonić a nie stworzyć przytłaczającej klitki? I musi to byc cos co płytko sie ukorzenia.
Bardzo proszę o rady. Takie maleństwo to wyzwanie.