Zabrałam się w końcu za cięcie rogownicy kutnerowatej bo zasadniczo przekwitła.
Wyglądała tak, mocno wyłażąc z wytyczonych jej granic i pokładając się na trawnik.
Generalnie była jednym wielkim kołtunem. Przyrost, licząc od ziemi, dobre 50 cm. Zaczęłam cięcie, po kawałku, od góry. I tak tnąc i tnąc ujrzałam takie coś:
Fakt, mocno u nas padało, ale te fragmenty wychodzące z ziemi wyglądają jak zgnilizna w najczystszej postaci.
Wyciąć to wszystko do ziemi? Zostawić?
Wygląda brzydko, bardzo brzydko