.
Adela obecnie ma ona wysokość 1,10 a szerokość 1,30 ale do jesieni jeszcze urośnie, to nie są jej ostateczne wymiary. Może dlatego że jest młody krzaczek i dlatego nie ma dużo pąków twoja Endless, moja też odrazu nie miała ogrom kwiatów.
Też się kiedyś cieszyłam, że je mam, całorocznie. Teraz ograniczyłam radość do kilkunastu dni. Dobrze wyglądają na rabacie z boku tarasu. Dzisiaj rano było dziwne światło.
Podobnym uczuciem darzę przegorzany. Bardzo je lubię, kiedy im się niebieszczą główki. Ale wycinam je bardzo szybko. Trochę mnie denerwują swoją masywnością przed osiągnięciem apogeum swojej "świetności".
Na szczęście busz ma właściwości maskujące. Nie wszystko jest na pierwszym planie.
Lawenda zaczyna pokazywać kolorek
Tak jak krwawnik New Vintage Rose
Pięciornik nepalski czeka na docelowe miejsce. Mam nadzieję że nie ususzę zanim to się stanie bo kwiatki ma piękne choć trudny do fotografowania bo mocno odbija światło. Pokrój na razie mocno rozlazły, ciekawe czy jak nabierze masy nadal taki będzie.
Wokół pomidorowego zakątka wysiałam nasionka bazylii. Wsadziłam też jej sadzonki wysiane wcześniej w domu. Te drugie padają łupem ślimaków. Te pierwsze rośnie nieźle.
Kwitną dynie, a cukinie już prawie gotowe do spożycia.
Pomidory są obsypane kwiatami. Widać skrzypowe dobroci im służą.
Rozane fajnie komponują się kocimiętką
Max Frei, najstarszy krzaczek ładnie nabrał objętości.
A tu pierwsze kwiatki bodziszki Aviemore, kwiat zupełnie jak u Max Frei, pokrój jakby mniej zwarty.