JoannA napisał(a)

tańczące na wietrze trąbki milina są takie cudne

a na tarasie kwiatuchy

Co jest w tej donicy na tarasie ta trawa bordowa jak się to zwie?? mam trzy donice, właśnie mam zamiar je tym obsadzić i bluszczem zimozielonym, a czy to Joasiu zimuje??

pozdrowionka

A teraz zapraszam do Małgosi-Margarete
Witają nas macierzanki

I czas na rabaty

Krzewy z rabaty zostały przekopane w inne miejsca,skoro miałam już oczyszczoną rabatę,zaczęłam działać..

I na koniec uroczy szczegół
Wszystkim nam się bardzo podobał

Ogród w pełni kompaktowy- na rabatach warzywa przeplatają się z kwiatami

Połączenie niekonwencjonalne jak sama właścicielka-pomidory i azalii

Następnie pojechałyśmy do Małgosi-Margolki
To ogród dojrzały, dający gospodarzom wytchnienie w upalne dni

Własnoręcznie wyciachany bonsai

Ogromnaaaa magnolia, którą właścicielka non stop ciacha
Perukowiec nie gorszy

No i zaczęło się,mamy kwiecień 2013 rok..
Serducho bolało,żal było mi naszych krzaczków a mąż stwierdził,że tydzień mu wystarczy by uporać się z tą robotą...









..i tak było,wycinka cyprysików 13 kwietnia a szmaragdy posadzone już 18 kwietnia..nawet krócej jak tydzień..

A tutaj gospodyni przygotowała prawdziwą ucztę dla ciała

I znowu detale tworzące niezapomnianą całość


Dziękujemy i jedziemy dalej
Kasia

Piękne róże

Hortensje

Powalający swą dyskretną urodą leśny staw

W tle domek jak z bajki

Więc wejdźmy

ogród Kasi

Po fali afrykańskich upałów dzisiaj od rana lało! Ale czy to dla nas, Ogrodowiczek, przeszkoda?! Nieee...
Wystarczy odpowiednie oprzyżądowanie!

Kasia, właścicielka leśnego zakątka jak z bajki, pomyślała o wszystkim


Podziwiamy...

Ławeczka dla leśnych pomocników

Urocze szczegóły

Pora na rok 2010..zaczynamy robić obrzeże z podkładów..cyprysiki zaczynają chorować a z nimi wierzba 'Iwa'..





Dojrzewamy do myśli,ze trzeba wyciąć schorowane cyprysiki,tak było w 2012roku..

Historia jednej z rabat w moim ogrodzie..a było to tak..

Dawno temu...wszystko malutkie...i dzieci i cyprysiki..



W roku 2008 było tak..



A to rok 2009...robiłam już kanciki..

monteverde napisał(a)

[b]tak wygląda przeprowadzka z większego na mniejsze wszystkiego było po sufity

Aniu całkiem jak u nas Tylko kanapę mam zupełnie inną.
Dużo siły Ci życzę.

monteverde napisał(a)

I to srebrne jest istne cudo i róża też. A dasz nazwy, Aniu, proszę?

monteverde napisał(a)

[b]

Świetne to zdjęcie - oddaje skalę Waszych zmagań!

Anioł niechaj czuwa nad Tobą, Aniu. Jest piękny. Co to: drewno, kamien, odlew?

monteverde napisał(a)

co to za róża?

nieszka napisał(a)

A odnoście rabaty obok chodniczka to może tak?

też fajnie a roślinki te same co u mnie w "planie", czy coś innego? a to za stożkiem, to jakaś trawa?

To odpoczęłaś Sylwuś śpij dobrze pozdrawiam z warmińskiego

Wracając odwiedziłam również Anię (ogród na górce), bardzo klimatyczne miejsce

dyha napisał(a)

Ciekawie i pięknie to wszystko sadzisz. Moim zdaniem róża sobie poradzi. Do wierzb o dziwo nie mam szczęścia. Pozdrawiam cieplutko

Myślę, że tak, że sobie poradzi. Po tym co w tym roku zrobiłam to upewniłam się, że rośliny dużo potrafią znieść. W tym roku podczas niezłego ciepła przesadzałam kwitnące borówki amerykańskie. Nie dość, że nie pozrzucały kwiatów to jeszcze owoce zawiązały .

Przesadzałam 1.06. Widać, że ma kwiaty.




A tak wygląda ta borówka 30.07. Przesadzanie w pełni sezonu wogóle jej nie zaszkodziło.



Jeżeli chodzi o wierzbę, moja to mandżurska. Kolega przyniósł gałązki mężowi, on wrzucił je do wiaderka z wodą i szybko wypuściła korzonki. Sobie zostawiłam jedną, wsadziłam do doniczki i zadołowałam. Tak już jest dwie zimy. W pierwszą trochę przemarzła, ale odbiła, a po tej ma się nieźle. Mam w stosunku do niej jak i kielichowca ogromne wyrzuty sumienia, rosną w okropnych warunkach.