Wiem, wiem, to tylko chwilowo, bo jeszcze bym nic nie wrzuciła, zdjęcia zostały na karcie i wgram je na nowy nosnik, jak go już dostanę. Bez nośnika jak bez ręki
Z samego rana pojawili się elektrycy, ustalili co gdzie i jak, Witek przywiózł kabel i zakopujemy. Na wszelki wypadek więcej punktów świetlnych, będą zapalane pilotem... Witek pojechał po ramę do lustra.. Suszyła się na bazie. Żwirków jeszcze nie ma.
On jest bardziej wymarzający, miałam kiedyś wielkie kule żółte, ale pewnej zimy zmarzły. Mam nadzieję, że te wytrzymają, a w sumie były tanie, więc w razie czego można kiedyś wymienić. Żółte mi tu pasowało
Pięknej zmiany dokonalaś Danusiu. Podoba mi się, że jeszcze bardziej teraz ogród jest ujednolicony i wydaje mi się dużo większy.Milo patrzy sie na taki ogród bez setek różnych rodzajów roślin. Jest przejrzyście i elegancko.
ps. a ten wianek taki surowy ..aż żal byloby go zakrywać ozdobami...mniej znaczy więcej
Pozdrawiamy