Dajanko to przykre co się u ciebie dzieje.Tak bardzo mi cibie żal.Ciągle niepokoje .Kiedy to się w końcu odmieni .Bardzo życzę ci odmiany na lepsze pogodne dni.
Odnośnie tej róży to faktycznie jakieś korzenie tam mogły zostać jeśli nawet to tylko podkladka to może ci wyrosnąć taka róża jaką mam ci wysłać ,bo podobie było z moją.No ciekawe co z tego wyrośnie.A trawniczek cudny wypracowałaś ,mam nadzieję,że jednak nie ulegnie zniszczeniu.Gorące uściski i coś na pocieszenie.
Wpadłam na moment Bożenko, i widze korsepondencje do mnie od Marzenki u ciebie ...
To trudne co pisze Marzenka.....ale... może....wykonalne... nie wiem..
Chciałam pczytac żeby byc na bieżąco ale chyba już dzis nie dam rady, oczy mi sie same zamykaja ale jutro na pewno nadrobię..
\Wrzuciłam fotki u siebie.
Acha, i jeszcze dla ciebie ode mnie motylek na dobranoc, i mnie sie udało... to na wczorajszej wycieczce mi tak pieknie pozował
Witaj Joasiu, tak masz racje pracy było wiele, zdzieranie darni na przestrzeni prawie 30 m.....to koszmar, ale satysfacja z efektów jest bezcenna, szczególnie że jest to moja pierwsza rabata w ogrodzie, że robiłam ja wedle ogrodowiskowej wiedzy (cały czas jeszcze niewiwlkiej...) a w pracach pomagała mi moja mama.
Najważniejsze jest,że jeszcze w marcu tego roku było tak :
Basiu jak chcesz to jutro rano podjadę i jak jeszcze są to Ci kupię. Przecież i tak przyjedziesz po jagodę. Zaskoczył mnie okres kwitnięcia, przecież one kwitną wiosną. Ta żurawka ma przecudne kwiatuszki. Mam jeszcze jedną czerwoną, której kwiatki mi się bardzo podobają, ma też cudne liście i długo kwitnie.