spodobał mi się żmijowiec spotkanko widać sympatyczne, Ewa faktycznie jest bohaterką, kiedyś też miałam ogród w piasku i wiem ile trzeba trudu, żeby wyhodować coś co w nim nie chce rosnąć, pozdrawiam obie Panie
Sucho, pielenie to mordęga, więc odchwaściłam (pierwszy raz w życiu) trawnik (a teraz regularnie dostaje wodę): widok początkowy tragiczny, z każdym dniem jest lepiej. Krety chodzą w rabatach a nornice zmyślnie zostawiają tylko otwory w trawniku, panicznie boją się hałasów:
I robótka: ręczne czyszczenie kostki na podjeździe (mech, źdźbła traw i chwasty), uzupełnianie posypki, efekty natychmiastowe:
A w kwiatach kwiecie:
lilie z turzycą Buchanana a perukowce w tle:
Wstęga kwiatów:
Mam nadzieję, że róża 'Graham Thomas' (obłędny zapach) dobrze się czuje z pospolitym trzcinnikiem - widok na tę róże przez poruszane wiatrem kłosy najpiękniejszy; zdjęcie tego nie oddaje:
Musiałam coś zrobić ze śmieszną odmianą bukszpana, posadziłam w półkolu:
No chociaż troszeczkę pomogłam, ale po tych Panach to też musisz tymi widłami, bo łopatami, to oni go jeszcze bardziej pocięli nie spiesz się tak z nasadzeniami najpierw dokładniej przygotuj ziemię
Zienikowa r. Aspiryn - ładnie wygląda (ta róża nie pachnie i nie mogę uwierzyć, że taka ładna róża nie pachnie, mimo to za każdym razem schylam się do niej z nadzieją, że określę jej zapach):
W części warzywnej ogórki zaczynają plonować w towarzystwie nagiektów (nagietek?):
Pomidory przy nasturcji:
A ziemniaki musieliśmy wykopać, ratując plony; posiałam gorczycę jako poplon.
DZIĘKUJĘ....DZIĘKUJĘ....i jeszcze raz dziękuję
za życzenia....Waszą obecność....pamięć
Dziękuję zwłaszcza wszystkim Annom...i odwzajemniam życzenia
zaraz odpowiem na pytania....zadane mi wieki temu...
A moja nieobecność.....
Cóż proza życia......
Najlepiej oddaje to pewna myśl...nie moja...nie znam autora....
''Twój dom może stać się dla Ciebie całym światem...
ale świat nigdy nie będzie Twoim domem...''
Niestety...albo może ...stety
Priorytety...
Niedawno....pożegnałam miłego gościa...
Nie była to impreza imieninowa....tak się złożyło....
Dowiedziałam się od Anity....że czekają tu na mnie ciepłe słowa....
jeszcze raz bardzo Wam dziękuję........
Zielnik w upalnym zenicie:
A w nim min.:
kwitnie tytoń pachnący. Ciekawe, niektóre rośliny pachną w słońcu, inne wieczorem.
ogórecznik sałatkowy
Aminek - moje odkrycie (dziękuję Kasi B.), cudna lekka wdzięczna roślina, taki zapełniacz. Też pachnie.
Troche spóźnione, ale nie mniej szczere życzenia dla Wszystkich ogrodomaniaczek Ań..... wszystkiego, co dla nich najlepsze, najmilsze, najpiękniejsze, najszcersze i jeszce naj, naj, naj.......
U mnie teraz w zielniku-warzywniku:
Groszki po raz pierwszy tak prowadzone - wysiałam już w marcu i długo czekały na wsadzenie do gruntu, potem było zimno i marniały w oczach - myślałam, że nic z nich nie będzie, ale są i cieszą:
Kolejny eksperyment: nasturcje pod kilkoma drzewami w sadzie. Nasturcja lubi wodę (a drzewka niektóre też zwłaszcza jabłonie i śliwy), widząc jak się zwiesza natychmiast podlewam z pożytkiem dla drzew. Nasturcja odstrasza jakieś szkodniki.
W warzywniku staram się podlewać wodą nagrzaną słońcem.
Wszystkim Miłym Gościom..... Bogdziu, Janinko, Agnieszko, Aniu-asc, Anno_g, Basiu,Iwonko, Basiu z Doliny Muminków, Aniu an_tre,Jolu, Bogusiu,...dziękuję z całego serca za życzenia:
Dla Was mam snop pszenicy
Zaczął się czas zbiorów
Pozdrawiam
Ile szt.cebul (roślin) jest na tym zdjęciu? Zdjęcie jak z niebylejakiego katalogu.
Co do podlewania, to rozumiem Twój ból. Ja prawie nic nie mam, a też długo podlewam. Wiem jak było w latach ubiegłych i dlatego zdecydowałam się na automatyczne nawodnienie. Na razie jedna linia kroplująca wyłączona (bo zbyt długa, aby podlewać parę sadzonek rozrzuconych po ogrodzie), więc i tak trzeba sporo czasu zmitrężyć na latranie ze szlauchem No i doniczki też przecież wołają o wodę.