Tak, mam już znacznie mniej pracy z chwastami, bo byliny ładnie się rozrosły i nie dopuszczają takiej ilości chwastów jak miałam jeszcze rok temu.
Na sadzonkowanie bukszpanu nie mam czasu. Kilka ukorzeniłam, może kilkanaście - rok temu, ale to trochę zabawa z tym obrywaniem listków, przycinaniem czubków gałązek, ukorzeniaczem. Nie opłaca się za bardzo - kupowałam ostatnio ładne sadzoneczki z rozbudowanym systemem korzeniowym w LeroyMerlin po 1,99zł. Gotowe, choć nie jakieś wielkie, ale i tak od razu jest efekt, a ja niecierpliwa jestem i jak coś sobie wymyślę, to chcę realizować od razu

. Wczoraj byłam na giełdzie kwiatowej - dokupiłam kolejne 14 bukszpaników (ostatnie jakie znalazłam), trochę jeżówek Milkshake i innych roślinek - już posadzone

Niestety mamy takie upały, że biegam z konewkami rano i wieczorem, bo wszystko wysycha na wiór. W ciągu dnia można czas spędzić jedynie w cieniu, na tarasie, bo nie da się wyjść na słońce - taka żarówa.
Pozdrawiam z porannego tarasu