Weroniko, już daję fotki podzielę post na dwa to wsadzę od razu 20
Haniu, Ty zawsze sypniesz fajnym tekstem. Z Wami już nakręciłem trochę kilometrów i też mi się raźniej podróżuje.
Bogdziu, już wyjaśniłem wyżej, swoją nieobecność. Co do papugi masz rację, ale tylko te wielkie tak bardzo się przywiązują do właściciela, taki jak żako i amazonka żółtoczelna, moje ulubione. Moja jakoś sobie radzi beze mnie już prawie rok, potem przywiązała się do mojego pracownika, który zginął miesiąc remu i znów została sama. Jak pisałem ma bardzo trudny charakter i chyba to daje jej taką siłę przeżycia. Tak jak i po wypadku, cud że w ogóle go przeżyła i wytrzymała moje zastrzyki 2 x dziennie, przez dwa tygodnie. Nie jest to papuga stadna jak większość, tylko musi walczyć o swój rewir. Ale jest bardzo fajna, gdy się będę wybierał do Ciebie to zabiorę ją ze sobą. Uwielbia siedzieć na kierownicy, gdy jadę to mój autopilot.
Rozjerycha, żeś napisała takim makiem, że ledwo Cię zauważyłem.
Już zaplanowałem sobie kilka fajnych wycieczek ale o tym później, na razie tyle i pozdrawiam Was.