Impresje ogrodowe...

kaisog1 napisał(a)

To jeszcze parę zdjęć.. widać jakie małe te rośliny.... ale przecież kiedys urosną nie?

Może i jeszcze małe, ale wszystko wygląda tak elegancko, może to te kanciki jednak
A może umiejetne zestawinie roslin, a może wiele innych przyczyn...najważniejsze, że wygląda super.

Gosiu, Megi czyli na dwoje babka wróżyła Znalazłam pięć takich maluchów, kilka dni im jeszcze dam rosnąć, później pewnie zabiorę do doniczek albo w miejsce docelowe, bo ich mamusią prawdopodobnie jest Arella, a na 5 nowych takich potworów to tam nie ma miejsca. Niemniej cieszę się pierwszy raz, że zwlekałam ostatnio kilka dni z pieleniem, bo gdybym zrobiła to wcześniej pewnie zostałyby wyrwane.

Mam kilka zdjęć robionych z góry, aparat jest dobry do zbliżeń, ale tylko jak się jest blisko, zbliżenia z daleka są kiepski (w dodatku musiałam powycinać elementy nienadające się do zdjęć)


momentami nie dziwię się skąd się sieją u mnie chwasty, ogród sąsiadów

jedna z rabat przed domem, cegła nadal jest granicą której dzieci nie mogą przekraczać, chodnik z polbruku będzie w tym roku poprawiany

po drugiej stronie, niestety w lipcu wszystko będę musiała stad wysadzić, bo murek widoczny z prawej strony został źle zbudowany i trzeba zrobić go od nowa

część kwadratu z najbardziej widocznymi teraz usychającymi tulipanami

I jeszcze tylko Tawułki kochane ))))





Tez przesadzane cztery razy! W pierwszym miejscu zmarniały, jakby uschły. Przesadzone odżyły, ale nadal były słabe. A teraz

Rozkwitła jeszcze moja Astrid Grafin von Hardenberg

A i specjalnie dla Ewy zrobiłam dzisiaj zdjęcia moich Róż pomarszczonych. Pisałam, że były posadzone w marcu 2012, jako mała patyczki, ledwo co nad ziemią. Dzisiaj są takie





Jak widać nawet mają słońce po południu, dlaczego zatem nie kwitną?

I moje posadzone wczoraj róże wielkokwiatowe.

Michalina napisał(a)

Oj jak się cieszę,że nie tylko ja tak robię.Ja zawsze mówię w tym szaleństwie jest metoda.Większość jest kupowana ....bo

Olu, ja też się cieszę, że nie jestem odosobniona w tym roślinnym bałaganieniu, ale w domu robie to samo - tzn, ciągle przestawiam meble, cos zmieniam, wieszam nowe zasłony, to samo w ogrodzie - rosliny rosna zmieniają się, nie pasuja do siebie....
Przesadzamy... przesadzamy...

A to mój dzisiejszy Liliowiec ŻÓŁTY wielkokwiatowy

Pogoda piękna i białe cudeńka

Znacie Kordylinę?
O tę:
https://www.ogrodowisko.pl/artykuly/314-kordylina-australijska-doskonala-roslina-nie-tylko-na-taras

Dzisiaj natrafiłam na nią przypadkiem. Taki o to okaz prosto z Holandii



Wprawdzie ona głównie do donic, ale ja posadziłam ją na rabacie z kannami, a te też na zimę będę wykopywac, to i Kordylinę wykopię

Michalina napisał(a)

Zdjęcia oliwnika dla Matyldy

Prosiłam o zdjęcia bo wydawało mi się, że to rokitnik, ale nadal nie mam pewności.
Mój rokitnik też w tym roku nie zakwitł, a nawet jakby zakwitł to, aby były owoce musiałby w pobliżu być jakiś drugi. Jeżeli w przyszłym roku nie zakwitnie to chyba dostanie nakaz eksmisji.

Zbyszku, jaka niespodzianka. Dziękuję za pamięć, życzenia i piękny piwoniowy bukiet. Pozdrawiam Iwonicz.
Niebieskie kwiatki dla ciebie. Domowe - streptocarpus czyli skrętnik

Poszłam dzisiaj do sklepu kupić odpowiednie donice do kordylin które kupiłam pod wpływem [tak mam] lektury u Danusi


wymyśliłam sobie jakie chcę ale takich nie było.Żeby nie mieć pustego przebiegu kupiłam 3 pelargonie angielskie


Tak właśnie wyglądają u mnie zakupy.Zobaczę i jak ma to coś to kupuję. Potem myślę, gdzie wsadzić

To jeszcze zachody słońca pokażę

polinka napisał(a)

Aniu mam nadzieję, że Cię nie uraziłam ale nie mogłam się po prostu powstrzymać
Ja wiem, że z Ciebie dobra leśna dziewczynka i krzywdy ptaszkom nie zrobisz
A widoczki mam w swoim ogrodzie cudne i tak jak Kondziu napisał- dużo był dała za taką działkę.

Obrażanie się to nie moja domena, troszkę podroczyć się chciałam
Goździki dla Ciebie za spostrzegawczość:



(Kondziu na drugim zdjęciu widać korę !!!)

kaisog1 napisał(a)

ta druga żuraweczka to co to za cudo?

W kubusiowie wszystko takie piękne że dech zapiera....

i to jezioro w zasięgu ręki.... ahhhh zazdrość mnie chwyta

I trochę koloru na koniec, to już ostatnie iryski





i różnica w rozwoju traw. Kupowane w zeszłym roku i tegoroczne bidoki




Urosną kiedyś???

Kondzio napisał(a)

raczej nie zapraszać takich gości hi hi hi aha może korą podsypać to może mniej igły będzie widać hi hi hi

Kndziu to ja miałabym jeszcze z rabatek te igły wybierać? nie żartuj
Poszłam i specjalnie dla Ciebie zdjęcie zrobiłam:



Tak wygląda moja rabatka z bliska - w kwietniu zbierałam wierzchnią warstwę igieł tak, że było widać korę (przed zimą nie wybieram - roślinki zawsze trochę ochrony mają). Teraz kora widoczna jest tylko gdzie nie gdzie, ale raczej nie na tym zdjęciu

no i po co Ci lepszy apart: )

sobota to nemezje...najpierw było tak



i wśród tego dziadostwa są nemezyjki



dłubanina jak jasny gwint, bo szukałam tych siewek, wysadzałam, plewiłam i sadziłam znowu. A kleiło się wszystko do rękawiczek jak...nie wiem co
Ale opanowane Na brzegu maciejka wysiana ( !!! ), miejsce na drugiego powojnika zostawione. Gotowe.



Potem tylko czasu starczyło na unicestwienie tego cudniaście czerwonego paskudztwa na liliach i wyrwanie co większych ostów gdzie nie gdzie...

Znowu leży i czeka...

Ale maliny rosną! W zeszłym roku posadzone maleństwa, teraz już takie są



Te wylewające się tuje sąsiadów też ciachnąć trzeba...