Kondzio,dziękuję i to może absurdalne ale jak wchodzę do ogrodu o tej porze to sa ma mówiąc a właściwie pisząc jestem zachwycona
Kolejne historyczne-
Martha- ta róża jest dedykowana mojej młodszej wnuczce Marcie. Jak przyjeżdża to zawsze najpierw do niej idzie.Niestety nie jest tak zdrowa jak moja wnuczka. Bardzo łapie ja plamistość co nie przeszkadza jej rodzić piękne kwiaty
M-me Boll - ta róża była moim marzeniem z czasów gdy przeglądałam książki z różami.Teraz mam 3 krzaczki.Tu wymknęła się lekko spod kontroli ale wygląda wdzięcznie
Jacues Cartier- i znowu zauroczona kwiatami zapachem dokupiłam.Mam 3 sztuki.Zauważyłam,że trzeba mu dać czas.Ta jest kupiona jako pierwsza.Z początku była niewielkim zwartym krzaczkiem u którego spod liści wyglądał kwiat.W tym roku wybujała mocno pozostałe jeszcze niewielkie
Bardzo lubię jej kwiaty wyglą

dają jak pomarszczony bardzo delikatny jedwab
No i pokazywany już Mozart - nie sądziłam , że może być taki.Sadziłam w tym samym czasie co Ballerina ale tamta w porównaniu z Mozartem jest...maluszek
Uf..to tak z grubsza bilans dzisiejszego dnia