Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "img"

Jeśli chcesz być człowiekiem szczęśliwym zostań ogrodnikiem :-) w Koszalinie 08:14, 12 lip 2013


Dołączył: 11 lut 2013
Posty: 1220
Do góry
Moje nowe zakupy . Trzemilny na pniu i świerki serbskie. Będą wsadzone na rabatce północnej, ale wciąż nie mam przygotowanej ziemii. Mam nadzieję, że do sierpnia uda mi się dla nich przygotować godne miejsce
Wizytówka - Mój ogród z elementami stylu japońskiego 08:13, 12 lip 2013


Dołączył: 08 cze 2011
Posty: 536
Do góry
„Ta moja walka trwała wiele lat niesamowitego wysiłku, ale wszyscy mówią że było warto zawalczyć o swoje miejsce na ziemi, a Pan Bóg rozum odbiera czasem po to, abyśmy mogli iść do przodu nie oglądając się wstecz”.
Dzisiaj prezentuję Wam zdjęcia i opis samodzielnego procesu tworzenia ogrodu z elementami stylu japońskiego.
A więc zaczynamy: „Moją przygodę z ogrodem rozpocząłem 12 lat temu kiedy otrzymałem w darowiźnie bardzo stary przedwojenny dom i stodołę wraz z dużym ogrodem znajdującym się na obrzeżach miasta w cichej spokojnej okolicy. Kiedyś spędziłem tam lata mego dzieciństwa i może właśnie sentyment zaważył na decyzji przyjęcia tak dużej posesji.
Rodzina była bardzo przeciwna podjętej decyzji. Chyba wówczas Pan Bóg mi rozum odebrał, bo gdybym wtedy miał światłość umysłu, nigdy nie porwałbym się na samotną walkę z wszystkimi przeciwnościami i z pracą którą należało wykonać.
W ogrodzie rosło prawie 50 drzew owocowych które należało usunąć.
Prawie 3 lata zajęło mi usuwanie drzew i wstępne porządkowanie terenu. Nie wiedziałem za co się zabrać. Ja jako członek już trzeciego pokolenia miałem inne wizje na dom i ogród. W pierwszych trzech latach koncepcja była taka, żeby tylko doraźnie uporządkować ogród, aby po przejściu na emeryturę było gdzie odpocząć i mieć jakieś zajęcie. A mieszkałem wówczas w miejskim blokowisku i nie bardzo uśmiechało mi się życie na emeryturze w miejskim gwarze. W 1998 roku przeszedłem na emeryturę i miałem czas ale nie miałem pieniędzy na to żeby cokolwiek remontować czy zakładać ogród. Niestety dzisiaj to wiem że ogród jest potężną inwestycją równie drogą jak budowa domu. Niezupełnie znałem się na roślinach, moją pasją były kiedyś kwiaty uprawiane w doniczkach w mieszkaniu i na balkonie, ale dobrze rozwijał się Internet i tam czerpałem wiedzę i inspiracje. Najbardziej zachwyciły mnie ogrody japońskie. Zgłębiam wiedzę na ich temat do dziś. One zaszczepiły we mnie pewne wizje kształtowania ogrodu i jego realizacje. Obecnie w moim ogrodzie są jego motywy, a ogród jest połączeniem różnych stylów bez wyraźnej przewagi w kierunku japońskiego stylu.

Wracając do początków budowy ogrodu wiedziałem, że aby ładnie się prezentował, musi być zróżnicowany wysokością terenu. Płaski teren nie tworzy wyraźnej perspektywy. Na kształt i budowę ogrodu miało wiele czynników które umiejętnie zagospodarowałem. Przede wszystkim zagospodarowałem olbrzymie ilości gliny i ziemi która pozostała po remoncie i przebudowie piwnic – i tak wpadłem na pomysł, że w jednym zakątku ogrodu usypię okrągłą skarpę o średnicy 8m i wysoką ok. 1m. Resztę ziemi rozplantowałem tworząc wyższy taras względem pozostałego terenu. W środku okrągłej pryzmy wyznaczyłem kwadrat 4mx4m i wybrałem ziemię na głębokość 1m i rozplantowałem ją wokół pryzmy odpowiednio poziomując tworząc skosy. Natomiast do środka kwadratu nawiozłem gruzu budowlanego który został po remoncie budynku. Przygotowałem bazę pod budowę altanki otwartej. I już miałem pewną wizję na kształt tej części ogrodu. Ponieważ zostało dużo cegły po remoncie domu postanowiłem zrobić schody na skarpę i murki oporowe zabezpieczające osuwanie się ziemi. Ten teren miałem wstępnie przygotowany już w 2004 r. W 2005 r. nastąpiło prawdziwe urządzanie ogrodu.. Sam remontowałem dom i jednocześnie tworzyłem ogród – było to niesamowite wyzwanie.
W 2005 r. postawiłem altankę, zrobiłem oczko wodne, posadziłem pierwsze drzewa i krzewy. Nie było dnia, abym nie odwiedził marketu z roślinami. W 2007 roku postanowiłem postawić altankę zamkniętą na chłodniejsze dni. Jest to herbaciarnia stylizowana na styl japoński. Wszystkie prace wykonałem samodzielnie. Posadziłem dużo klonów japońskich, które uwielbiam – szczególnie jesienią kiedy się pięknie wybarwiają. Posadziłem dużo wrzosów, wrzośców, dużo iglaków formowanych na styl bonsai oraz katalpę, która przepięknie kwitnie w czerwcu, a zapach kwiatów roznosi się po całej okolicy. W ogrodzie jest mnóstwo azalii, rododendronów i kącik różany oraz mnóstwo innych ciekawych roślin.
O każdej porze roku ogród jest inny. Zimą 2010 roku zrobiłem pierwsze lampy japońskie, które dodały uroku temu miejscu. Ogród ciągle się zmienia, bo i rośliny podrosły w ciągu 7 lat i ciągle trzeba je formować, przycinać, a nawet czasem przesadzić. I wydawało się, że to już koniec, a ciągle jakieś rośliny dokupuję. Maj 2010r. był szczególnie dotkliwy, gdyż 2 razy nawiedziła nas powódź i całkowicie zalała ogród. Jakimś cudem wszystko się uratowało, jednak musiałem dodatkowo zdrenować teren. Zalane było też oczko wodne i przez to woda nieciekawie wyglądała, postanowiłem jednak zostawić czyszczenie na przyszły rok. Posesja ma 1500 m. kw. .i jest co robić. W roku 2010 mój ogród otrzymał II nagrodę na szczeblu powiatowym za aranżację i umiejętne wkomponowanie roślin w otoczenie, wizualizację i dbałość o otoczenie posesji. Jest to duża satysfakcja dla mnie i jestem pewien że to co robię przynosi chlubę miastu i jej mieszkańcom”. Obecnie ogród przeszedł modyfikację, zmieniono trochę kształt oczka i wybudowano nową kaskadę. Zmieniono również lampy które wykonałem sam .Są nowe nasadzenia. Ogród zmienia się wraz z wiekiem i pora roku.
Blaski i cienie nowego życia 08:12, 12 lip 2013


Dołączył: 10 lip 2012
Posty: 22439
Do góry
bukszpan u Pudełków fotografowałam
następnym razem będę pisała skąd fotka żeby nie byłonieporozumień

Dzisiaj przywitał mnie deszczowo-ulewny dzień,
więc z daleka pokażę Wam postęp prac z drugiej strony
jeszcze dzień potrzebuję....


i moja hortensja You&Me Forever w pełni kwitnienia- kolor kwiatów jaki ś taki blado-niebieski, więc będę kupować do donic zwykłe ogrodówki, w szkółce mi się podobała Bodensee niebieska i taką wielką miałam na nią chrapkę. Może w sierpniu sobie jeszcze kupię

Jeśli chcesz być człowiekiem szczęśliwym zostań ogrodnikiem :-) w Koszalinie 08:11, 12 lip 2013


Dołączył: 11 lut 2013
Posty: 1220
Do góry
Przedogródek mam jednak w tej chwili tragiczny.

Będę zatem szukać inspiracji na ogrodowisku, w jaki sposób ten mój przedogródek zaaranżować
Jeśli chcesz być człowiekiem szczęśliwym zostań ogrodnikiem :-) w Koszalinie 08:08, 12 lip 2013


Dołączył: 11 lut 2013
Posty: 1220
Do góry
Skończyliśmy robić płot. Tak było 4.05.2013 :

A tak jest teraz 11.07.2013:

Rododendronowy ogród II. 08:06, 12 lip 2013


Dołączył: 10 lip 2012
Posty: 22439
Do góry
Bogdziu, ten bukszpan jest w świetnej formie
ale niestety nie u mnie w ogrodzie
fotkę zrobiłam u Pudełków w święto kwinącej azalii i sobie wracam wspomnieniami do niego
Ostatnio z Sebkiem zatrzymywaliśmy się przy nim i on mi wytłumaczył że bukszpany są w środku puste

i mają jeszcze olbrzymią kulę cisową, która mnie zachwyciła (zdjęcie mało ostre wyszło, a ona była wtedy przed strzyżeniem)


Pozdrawiam dzisiaj deszczowo, taki jeden dzień może być dla odpoczynku
Jeśli chcesz być człowiekiem szczęśliwym zostań ogrodnikiem :-) w Koszalinie 08:03, 12 lip 2013


Dołączył: 11 lut 2013
Posty: 1220
Do góry
Mamy lipiec i mój "skalniak" zmienił drametralnie swoje oblicze

a tak wygląda aktualnie mój taras


W sowim ogrodzie (od pobojowiska do ogrodowiska) 07:58, 12 lip 2013

Dołączył: 22 lis 2010
Posty: 211
Do góry
Na koniec pozostała czwarta z rabat przy trawniku, która nie doczekała się nazwy.

Ujęcia z 2012 urodą nie grzeszą ale mogą pokazać co znaczy jeden sezon (i ciut) dla kolejnych łatwych krzewów.


Chodzi o rośliny po prawej stronie zdjęcia. Za drzewkiem o czerwonych liściach rośnie mała kalina koralowa.






Tutaj w prawym dolnym rogu dereń biały Sybirica. Na wprost daglezje.



To już 2013 maj/czerwiec


A to lipcowe zdjęcia:





Wszystkie krzewy były przycinane wczesną wiosną.

Jestem nowa 07:51, 12 lip 2013

Dołączył: 07 kwi 2013
Posty: 207
Do góry
no gdzie te zdjęcia i nowy wątek o ogrodzie?
Powitania - poznajemy się i przedstawiamy 07:32, 12 lip 2013


Dołączył: 08 cze 2011
Posty: 536
Do góry
Witam wszystkich miłośników ogrodu. Od dłuższego czasu czasem śledzę Wasze poczynania w ogrodach i czytam różne porady i czas się przedstawić .Mój ogród znajduje się na Śląsku na obrzeżach miasta Rybnika. Myślę że będę miał okazję wrzucić swoją cegłę do budowy ogrodowiska a tymczasem pozdrawiam wszystkich sympatyków tego forum.
W sowim ogrodzie (od pobojowiska do ogrodowiska) 07:22, 12 lip 2013

Dołączył: 22 lis 2010
Posty: 211
Do góry
Koniec żółtej rabaty od strony studni to nasze ostatnie poczynania.

Rosną tam: turzyca Buchanana, piórkówka, tawuła japońska o żółtych listkach (ukorzeniona z sadzonek zielnych w ubiegłym roku), liatra kłosowa.





Kleome i nachyłek
Boćkowe perypetie ogrodkowe 07:18, 12 lip 2013


Dołączył: 05 paź 2011
Posty: 7991
Do góry
Ostatnie podrygi powojnika, juz mocno zmeczony



Vanille Fraise - moje drzewko na pniu ma kwiatuchy



I niestety wrzosy sie szykuja do kwitnienia, a jak wrzosy to... jesien



Zycze wszystkim milego dnia i wspanialego weekendu. Macham skrzydelkiem



Boćkowe perypetie ogrodkowe 07:15, 12 lip 2013


Dołączył: 05 paź 2011
Posty: 7991
Do góry
Przycinalam stozek, ale teraz widze, ze jeszcze wymaga korekty



Jednak sie pozegnamy z ta pania, nie mialam kiedy jej ogolic i prosze jaka sliczna



A to tojesc i werbenka od Ani ASC





Co z tym ogródeczkiem począć 07:13, 12 lip 2013


Dołączył: 16 lis 2012
Posty: 3701
Do góry
Jestem już Ewcia
Ja mam jednak nieco inny gust.
Trawek bym nie dodawała chociaż to bardzo ogrodowiskowe.
Niestety ode mnie głosu nie będzie.

Na tej wizualizacji jest żywopłocik z bukszpanu,stożek bukszpanowy,ostrokrzew,powojnik lub glicynia i różaneczniki.
Ja jestem za tym,żeby resztę wypłożyć bluszczem a nie dawać żurawek.





Teraz jeszcze jedna wersja.
Azalie japońskie,wiśnia "Amanogawa",kula bukszpanowa,hortensje ogrodowe.






Ewa,może coś wybierzesz,ja też mam ograniczony zasób pomysłów.

Dla przypomnienia - wersja 1:





Poddaję pod dyskusję.





Boćkowe perypetie ogrodkowe 07:12, 12 lip 2013


Dołączył: 05 paź 2011
Posty: 7991
Do góry


Front, jeszcze tylko miskancik i bedzie na gotowo, bo begonii juz nie dosadzam w tym roku





Tutaj w trawkach potrzebuje jakiejs kulki na pniu, widzialam ladna azalie szczepiona, ale mrozoodpornosc -25 i Bogdzia odradzila. Moze trzmielina???

Boćkowe perypetie ogrodkowe 07:09, 12 lip 2013


Dołączył: 05 paź 2011
Posty: 7991
Do góry
Nowe biale kwiatki, nie moglam przejsc obojetnie, ale zeby je wcisnac to sie nagimnastykowalam, szalwia mocno sie rozrosla i ma olbrzymie korzenie. Jakos sie udalo, ale nie tak jak chcialam, no coz, nie bede wykopywac szalwii. Ostrozki i odetki I do tego dzwonek skupiony, ktory musze dokupic jeszcze







Boćkowe perypetie ogrodkowe 07:06, 12 lip 2013


Dołączył: 05 paź 2011
Posty: 7991
Do góry
Hortusie dla Madzenki

Anabelki



i prawdopodobnie Incrediball - sztywna zdecydowanie



Pszczolki pracuja, ciezko je sfotografowac, bardzo sie spiesza


Boćkowe perypetie ogrodkowe 07:04, 12 lip 2013


Dołączył: 05 paź 2011
Posty: 7991
Do góry
Tak pendzikiem Praca wzywa, ale jest piatek i moc prac w ogrodzie do wykonania

Troche niebo grozne, ale jest i slonce



Z gory



i z dolu

Mój jesienny ogród 03:57, 12 lip 2013


Dołączył: 02 lut 2012
Posty: 1924
Do góry
Witajcie, dziękuję za odwiedziny.i Pozdrówka dla wszystkich
Haniu, dziękuję za uznanie i liliowca, może armagedon to nie był ale zamieszanie straszliwe było, pozdrawiam Cię.
Megi, dziękiję i przyznaję Ci racje, dla tego na swoje wycieczki nie zabieram ogonów bo tylko płaczą zaraz kidy wracamy .
Weroniko, nie przejmój się ja też nie nadążam i coraz zauważem że nie daje rady, potki super, bardzo lubie takie głogi nie przepadam za tymi zwykłymi czyli dwu szypółkowymi. Na jesienną fotkę poczekam.
Monteverde, tu w ogóle ludzie mają inne podejście do wszystkiego, to naprawdę inny świat. Jestem już tu już 8 miesięcy i nie widziałem żadnej przemocy czy awantury. U nas jak by w połowie miasta nie było świateł to by się chyba ludzie pozabijali, tu był taki spokój jakby nic się nie stało. I życzę Ci bezproblemowej przeprowadzki.
Moniko, ciesze się że jesteś moją fanką
U mnie w porządku, po burzy już wróciło do normy, choć jeszcze wczoraj rano metro stało ale było tyle autobusów że były miejscówki sedzące. Dziś piszę w metrze i właśnie mijam stację Jane,na której kończyło bieg. Wczoraj nie miałem siły i poszedłem spać o 9. Już minęły dla mnie te czasy że 4 cz 5 godzin mi wystarczało, teraz jak późno się położę to na drugi dzień ledwo łażę i muszę się wcześniej położyć bo już wieczorem jestem ledwo ciepły i wszystko mnie boli jak by mnie ktoś obił. Kurczę przydał by się taki program który zamienia mowę na tekst, mógłbym pisać nawet idąc. Tu wszyscy siedzą z iphonami i coś piszą lub słuchają, samsungów mało widać, nie mam pojęcia co oni widzą w tych iphonach. No ale miałem pisać o Niagarze. Pokażę na razie amerykańską cześć Niagary. To była moja najlepsza wycieczka. Byłem cały dzień, pojechałem

kolejką połowę trasy i drugie 60 km piętrowym autokarem. Tu wszystkie środki transporty mają klimę, więc podróżuje się miło i przyjemnie, gdyż tłoku nie ma,. Jechałem 2 godziny i kosztowało mnie to 33 $ w obie strony. Więcej wydałem na pamiątki. Wodospad jest bardzo duży i obejrzeć go z każdej

strony, trochę się schodzi a oglądałem go i z dołu i góry i z przodu i z tyłu. Zdjęcia było ciężko robić z powodu mgły i bryzy, cały czas mi rosiło obiektyw, po każdym zdjęciu musiałem go wycierać. Byłem na rejsie pod Niagarą ale tam lało dawali płaszczyki od deszczu z folii ale ci co byli na górze wyglądali jak po prysznicu ja ze względu na sprzęt poszedłem na dół i dobrze zrobiłem. Aparat mi cały zalało ale

że jest wodoodporny to mu nic nie było gorzej bałem się o telefon. Wcale nie ma takiego huku o jakim mówili, wodospad położony jest w wielkim kanionie i wytwarza przy tym dużo mgły i to na pewno pochłania w dużej części ten grzmot. Woda się jam leje przynajmniej z 10 piętra a może i wyżej, są

tam takie wielkości i odległości że można się po gubić. Będąc nawet pod samym wodospadem nie było strasznie głośno, bardziej bujało, bo fala była spora a widać było nie wiele. Ludzi oczywiście b.

dużo, różnej narodowości i ziomków też było słychać. Byłem tam cały dzień do domu wróciłem o 11 ledwo żywy a wyjechałem pociągiem o 9. Co ja mogę jeszcze dodać, dla mnie kochającego przyrodę,


to wielka atrakcja i przygoda a dla innych może nie. Poznałem w Kelowna pewną panią która mieszka
w takim pięknym miejscu 25 lat i nawet ją nie interesowało, to co ją otaczało tylko latała całe dnie po sklepach, i dopiero na moich fotkach widziała swoją okolicę. Tak że widzicie jak niektórym potrzeba

niewiele do szczęścia. Myślę że pojadę jeszcze raz za trzy miesiące, żeby zobaczyć wodospad w
jesiennej szacie, wtedy będzie dzień krótszy to może poranne i wieczorne fotki zrobię. Woda czysta jak zobaczycie na fotkach. No ładnie, przejechałem swoją Stację Royal York, jak podniosłem głowę to

już się drzwi zamykały ,ale nie ma co wpadać w panikę, pociągi latają bardzo często gdy wysiądę na końcu i idę na początek peronu do wyjścia, to już jedzie następny. I tak było, czekałem 2 minuty, dobrze że był jeden peron, bo na mojej są dwa i musiał bym lecieć do schodów i przejść na drugi peron. Na dziś tyle. Teraz przegrałem tekst z telefonu do laptopa, naszykuję zdjęcia i na spacerek na następny przystanek a są od siebie śmiesznie blisko 300 m, przy każdej poprzecznej ulicy.

Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies