Madzenka napisał(a)

Kurczę a ja nie mam głodu ogrodowego, chora jestem?

o tak cierpisz na tą sama chorobę co ja

malkul napisał(a)

a gdzież tam ja nei chciałam cię zastydzic tylko skomplementować

tyle że ja mam problem z komolemantami.wiesz jak typowy Polak niestety.ale sie tego ucze.
Powinnam zatem powiedzieć: dziekuje. To wszystko prawda ale chyba sama siebie bym oklamala

Kamajla napisał(a)

Początki jesieni...

świetne to ujęcie, jak ci sie leżało?

ola ja juz stoją u ciebie z wywieszonym jęzorem na zdjęcia, takam stęskniona

malkul napisał(a)

ta ja nawet sobie juz mazur przywiozłam ogromną jemiołę, mam moja urwała w sadzie u dziadków cóż było robić, tylko nie mam na nią żadnego fajnego pomysłu, mus dumać na dnim

mamy jeszcze cheile. Będzie się działo jak Cię znam

jagódko, fantastyczne zdjecia z tych wojaży górskich, to tatry?polkie czy słowackie?

ogród wydoroślał, pieknei ci porosły tez te miskanty.

HanaK napisał(a)

Taki gąszcz mi się marzy pod bzem, przed rozplenicami

https://pl.pinterest.com/pin/242209286189068231/

apetyczny ten gąszcz

cześć kochana
przeklejam dla ciebie
LAWENDA

tu wklejam z moich notatem cudze wypowiedzi:
TOSZKA:Z praktyki kilkuletniej wyjaśnię co i jak i dlaczego.

Pierwsze ciecie, wiosenne uzależnić trzeba od pogody - czasami to koniec marca, czasami dopiero druga połowa kwietnia. Zależy od temperatury i od tego czy lawenda ruszyła. Ja swoje tnę dość drastycznie w półkule.
Termin i sposób drugiego ciecia zależy od tego co chcesz uzyskać. Jeśli chcesz mieć obfite drugie kwitnienie to tniesz w drugiej połowie lipca. Ale na zimę zostaną ci "wiechcie", które wiosna trzeba będzie drastycznie ciąć. W tej opcji trudno utrzymać ładny, zwarty kopulasty pokrój. Jeśli zostawisz kwiatostany to jest szansa, ze się wysieją wiosną (siewki widać w maju).
Opcja elegancka polega na tym, ze w połowie sierpnia drastycznie tniesz w półkulę. Przy ładnej pogodzie zdarza się ponowne, pojedyncze kwitnienie. W tym systemie łatwiej utrzymać zwarty pokrój.
Jeśli zależy mi na siewkach to tylko tnę wiosną i absolutnie nie grzebię w ziemi wokół aż do drugiej połowy maja. Lepiej przesadzić małe siewki. Lepiej sie przyjmują i szybko startują w spore krzaczki.
U mnie lawenda sieje sie jak chwast
MAGNOLIA: babko strzygę teraz i jeszcze w połowie sierpnia- tak mniej więcej- kiedy większośc kwiatów lawendy jest przekwitnięta. Wtedy ne zostawiam już żadnych swieżych kwiatów, nawet jak są pojedyncze- jak tnę to całość.


“Przycinaj lawendę dwa razy w roku – latem po kwitnieniu i wczesną wiosną/późną zimą zanim zacznie rosnąć” Wydawało mi się, że zasadę rozumiem – wiosną przycinamy dosyć mocno, aby lawenda nie wylegała, a latem przycinamy zaschnięte pędy kwiatowe
Wniosek z tego taki, że lawendę trzeba przycinać w kulkę, aby nowe pędy rosnące ze wszystkich stron obsypały krzew kwiatami. A na farmach lawendowych wiedzą co robią, bo przecież im mają więcej kwiatów, tym lepsze zbiory i życie lepsze. .
Rzeczywiście jest przycinana w półkulę – pierwsze cięcie najwyższych pędów jest dosyć długie, bo na wysokości ok. 25-30 cm, boczne pędy są przycinane krócej. A dopiero potem kolejne cięcia są robione na krótszych 2-3 centymetrowych odcinkach.
Kluczem do sukcesu jest lekkie przycięcie wszystkich pędów latem po kwitnieniu, które pozwala na to, aby jeszcze latem lawenda wypuściła więcej nowych pędów, które nie tylko zakwitną 2 raz jesienią, ale ponownie przycięte na wiosnę dadzą więcej pędów kwiatowych. Latem przycinaj tylko koniuszki pędów, aby pęd nie rósł na długość, tylko wypuszczał nowe pędy z pączków bocznych. Przycinając nadawaj półkulisty kształt, aby doświetlić cały krzew ze wszystkich stron i aby nowe pędy rosły na wszystkie możliwe strony.


- moje cięcie
róznie cięłam tak:
10.04.2015
25/07/2014
15.08.2015
15.08.2016
zawsze tnę w poduchę ładną
w tym roku ciął mój mąż

nawigatorka napisał(a)

Gosiu jeśli chciałam mnie zawstydzicbto Ci się udało
Wiesz zlitania wad byłaby znacznie,znacznie dłuższą...
Kobieto kochana i ja pozdtawiam.buziaki

a gdzież tam ja nei chciałam cię zastydzic tylko skomplementować

Pszczelarnia napisał(a)

Żeby nie było gołosłownie

Gałęzie nad stołem, genialne (mam haki po balonach). Dębowe są piękne, aż czarne.

ta ja nawet sobie juz mazur przywiozłam ogromną jemiołę, mam moja urwała w sadzie u dziadków cóż było robić, tylko nie mam na nią żadnego fajnego pomysłu, mus dumać na dnim

magnolia napisał(a)

to się nazywa zwolnienie, a nie leń.

A Em owi trzeba powiedzieć, że owszem bardzo byś chciała, ale sam rozumiesz- choruję.
Czy Ty chciałaś coś ode mnie jesienią, czy mieszją mi sie już sezony?... jakaś sesleria skalną czy coś?
A akanty było widać?- gdzie?

a tu


ja nic nie chciałam chyba ze mam amnezję

a ja mam ci cośik ukopac jesienia czy dopiero wiosną?

malkul napisał(a)

Litania do Asi
kobieto wielu pomysłów, kobieto wielu talentów, kobieto pracowita, kobieto dobrze gotująca, kobieto Matusiu, kobietko dobra żono, kobieto inspiracjikobietko torpedo pełna energo, kobieto usmiechnieta Pozdrawiam cię

Gosiu jeśli chciałam mnie zawstydzicbto Ci się udało
Wiesz zlitania wad byłaby znacznie,znacznie dłuższą...
Kobieto kochana i ja pozdtawiam.buziaki

Pszczelarnia napisał(a)

A tymczasem jesień.

świetne ujęcie! przeslicznei wręcz Ewciu.

te trawki z lasu wygladają nieziemsko, porposze tez linka do hemoglobiny

lojalna_ napisał(a)

Justys mam smak od kilku dni haha i dlatego tak krążenia kolo tematu . Ewcia nasza mistrzyni nalewek ale daleko mam do niej

hihihi a napiło by się

malkul napisał(a)

własnei mi przyppomniałaś że emuś na dziś zarządził pomidory na ketchu robić. mus niebawe do szklarni iść
ps. lenia mam

to się nazywa zwolnienie, a nie leń.

A Em owi trzeba powiedzieć, że owszem bardzo byś chciała, ale sam rozumiesz- choruję.
Czy Ty chciałaś coś ode mnie jesienią, czy mieszją mi sie już sezony?... jakaś sesleria skalną czy coś?
A akanty było widać?- gdzie?

Litania do Asi
kobieto wielu pomysłów, kobieto wielu talentów, kobieto pracowita, kobieto dobrze gotująca, kobieto Matusiu, kobietko dobra żono, kobieto inspiracjikobietko torpedo pełna energo, kobieto usmiechnieta Pozdrawiam cię

jazzy napisał(a)

Wiesz co, ja się na rh aż tak nie znam, ale jeśli masz jakieś zacienione miejsce, np. pod drzewami, czy od pn strony, to możesz je posadzić same, w grupie jednej odmiany (bo lubisz minimal ), albo dosadzić obok paprocie, hosty, zawilce, itd. To co lubi kwaśne gleby i cień będzie się dobrze czuło przy rh.

http://pin.it/WjE4wej
http://pin.it/Gs5tJp-
http://pin.it/DrJZ46V

Pewnie nie pomogłam za wiele

Słuchaj naszej Jazzy bo ona ma wyczucie smaku ładne bardzo te piny , wręcz mniamuszne