Any ogród mały czyli wygrana walka z ugorem
10:33, 03 lip 2013
absoluttnie się nie gniewam, przecież piszę że mi się nie widzi 
to jedyna rabata na kórej nie zrobiłamm nic...
powinno być tak
ale mój M nawet słyszeć nie chce bym zniszczyła zawijasy...pozatym dokładnie tak się nie da bo przy brzegach koski panowie brukarze pozwolili sobie zrobić soooolidną betonową podbudowę i nic przy krawędzi nie da rady wsadzić.
to jedyna rabata na kórej nie zrobiłamm nic... powinno być tak
ale mój M nawet słyszeć nie chce bym zniszczyła zawijasy...pozatym dokładnie tak się nie da bo przy brzegach koski panowie brukarze pozwolili sobie zrobić soooolidną betonową podbudowę i nic przy krawędzi nie da rady wsadzić.
....dzisiaj tylko sekatorek do ręki,grabki ...i wielkie sprzątanie...wszędzie zielono,pełno liści....nie chcę więcej takich niespodzianek.
...nadzór techniczny poszedł na huśtawkę...wiadomo,przerwa musi być...{teraz mogę sobie pokopać jak chcę}.