Haniu, nie przejmuj się tym
w skrócie, znowu mnie coś użarło, chyba pająk, ale byłąm mądzrejsza i od razu do lekarza, jest lepiej; przerabiam w ogrodzie, bo mniej sił i musi rosnąć to co sobie da radę, jak my nie damy i wszystko

To właśnie zrobiłam. Jadę dalej ,nie oglądam się wstecz po wątkach. Szkoda czasu.
Mnie też uchlało coś ale już się goi, prawdopodobnie szczypawica. Raz przy razie 14 ukąszeń, Musiała mi wleźć w nogawkę leginsów.

Biedna dzdzownica

Haniu wpadłam z pozdrowieniami

Mam nadzieję, że ogródek dobrze przetrwał Twoja kilkudniową nieobecność

Hania nadrabia zaległości powyjazdowe...

Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę miłego dnia... słonko od rana daje czadu...

Tak,nazbierało się tego do roboty.Na komputer czasu nie ma.
Na dodatek silnik od wiatraczka poszedł w siną dal, i kompa mogę włączyć na 5 minut tylko.

Zostawiam Wam wiadro borówek z czubkiem.

To wszystko do przerobienia



Dla zaglądających najnowsza różyczka

Haniu no no ale zbiory

Pozdrawiam Haniu
U mnie w tym roku przetworów niestety nie będzie i nie jest mi z tym za wesoło. Nie ma to jak własna przetwórnia!