Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "kompostownik"

W Kruklandii 11:37, 18 paź 2024


Dołączył: 04 mar 2012
Posty: 2210
Do góry
U mnie kompostownia jest. Ale to jest zwykły kompostownik, tylko w dużej skali. Tutaj wrzucają wszystko co dostaja od takich ogrodników jak ja. Czyli często ja oddaję na bio to co bym do swojego kompostu nie dała, czyli czasem chore rośliny.
I tu się zastanawiam, czy taki kompost brany z kompostowni jest dobry?
W Kruklandii 11:27, 16 paź 2024


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 41389
Do góry
sylwia_slomczewska napisał(a)

Juzia wtedy szansę przebicia mają mniejszą te rozłogowe, ale to nie powoduje ich zamierania kłączy wcale. Przykładów kilka:
Grunt rodzimy nakryty szczelnie czarną lub niebieską folią przez 5 lat cięgiem, zasypany kamieniami. Po zdjęciu pod spodem pełno kłączy perzu bielutkich, młodziutkich.
Do dziś na żyrafowej walczę mimo przekopania i wybrania wszystkiego przed siewem.
Sterta gałęzi 10 letnia, dokładane co sezon na wierzch, pryzma jest mojego wzrostu. Po dwóch sezonach względnego spokoju spod spodu przebiły się nawłocie i dzikie jeżyny, a wydawało się, że tych ostatnich na działce nie ma.
Okolica ogniska i wrzosowisko- na jednym folia piach i kamień na drugim szmata, trociny, liście. Jedno i drugie przebiły skrzypy i powój. Walczę ciągle.
Kompostownik gruba warstwą suchego trawy, resztek z ogrodu rok w rok przy wybieraniu walczymy z kłączami perzu i pokrzywy, a nie wyrzucamy ich na kompost nigdy.
Rabaty leśne zwykła trawnikowa trawa siana przez nas zasypana liśćmi trocinami, korą, szyszkami i ziemią z worków na grubość 20-25 cm po dwóch sezonach śladu po tym nie było wszystko zarosło chwastem mimo plemienia i obrzeży z bali.
Wały wokół oczka tego zamulonego po pierwszej powodzi poszła na nie darń odwrócona do góry nogami i ziemią plus ziemią z worków. Darń poszła na wysokość kolana warstwami. Na to wszystko kamień rzeczny już w pierwszym roku perz przerastał wszystko.
Żadne no dig nie eliminuje wszystkich chwastów . Eliminuje część dla której warunki zmienia na niekorzystne, ale tym samym inne dochodzą do głosu. I przy naszej gliniastej glebie wcale z takich miejsc nie jest łatwiej wyrywać. Bo wyrywa się korzenie powrastane w te gałęzie tektury trociny i szmatę. Ogranicza wzrost chwastów częściowo,ale nie w 100 procentach. Plus trzeba się liczyć w takim umiejscowieniu ogrodu poza miastem, że jak do tych dobroci przychodzą dżdżownice to natychmiast za nimi pojawiają się krety i nornice. Sprawdzone u mnie na przestrzeni 10 lat ogrodu. Natomiast glebę poprawia niepodważalnie


Ale w no dig to wcale nie o eliminację chwastów chodzi
I wiadomo, że chwasty rosną zawsze i wszędzie. Nie ma ogrodu bez chwastów.
Ściółki mają pomagać... ale nie wytępią chwastów do zera. Trzeba niestety zakasywać rękawy i rwać
U Ciebie problemem są te nieużytki. Wszystko się sieje do Ciebie.
Perz nie lubi koszenia, nawłoć nie lubi koszenia... no ale w rabatach nie wjedziesz kosiarką i nie skosisz
Dlatego u mnie rabat będzie jak na lekarstwo.
Reszta będzie szła pod kosiarkę. I tyle.
Nie będę miała czasu bawić się w skubanie.



W Kruklandii 10:50, 16 paź 2024


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86081
Do góry
Juzia napisał(a)


Ale no dig to na podwyższonych grządkach a nie na samej glinie przecież?
I trzeba grubo ściółkować wtedy chwastów powinno być mało?
Może za optymistycznie na to patrzę jednak

Rozdrabniacz mam zamiar kupić to chyba trochę wyrówna się czas kompostowania

Juzia wtedy szansę przebicia mają mniejszą te rozłogowe, ale to nie powoduje ich zamierania kłączy wcale. Przykładów kilka:
Grunt rodzimy nakryty szczelnie czarną lub niebieską folią przez 5 lat cięgiem, zasypany kamieniami. Po zdjęciu pod spodem pełno kłączy perzu bielutkich, młodziutkich.
Do dziś na żyrafowej walczę mimo przekopania i wybrania wszystkiego przed siewem.
Sterta gałęzi 10 letnia, dokładane co sezon na wierzch, pryzma jest mojego wzrostu. Po dwóch sezonach względnego spokoju spod spodu przebiły się nawłocie i dzikie jeżyny, a wydawało się, że tych ostatnich na działce nie ma.
Okolica ogniska i wrzosowisko- na jednym folia piach i kamień na drugim szmata, trociny, liście. Jedno i drugie przebiły skrzypy i powój. Walczę ciągle.
Kompostownik gruba warstwą suchego trawy, resztek z ogrodu rok w rok przy wybieraniu walczymy z kłączami perzu i pokrzywy, a nie wyrzucamy ich na kompost nigdy.
Rabaty leśne zwykła trawnikowa trawa siana przez nas zasypana liśćmi trocinami, korą, szyszkami i ziemią z worków na grubość 20-25 cm po dwóch sezonach śladu po tym nie było wszystko zarosło chwastem mimo plemienia i obrzeży z bali.
Wały wokół oczka tego zamulonego po pierwszej powodzi poszła na nie darń odwrócona do góry nogami i ziemią plus ziemią z worków. Darń poszła na wysokość kolana warstwami. Na to wszystko kamień rzeczny już w pierwszym roku perz przerastał wszystko.
Żadne no dig nie eliminuje wszystkich chwastów . Eliminuje część dla której warunki zmienia na niekorzystne, ale tym samym inne dochodzą do głosu. I przy naszej gliniastej glebie wcale z takich miejsc nie jest łatwiej wyrywać. Bo wyrywa się korzenie powrastane w te gałęzie tektury trociny i szmatę. Ogranicza wzrost chwastów częściowo,ale nie w 100 procentach. Plus trzeba się liczyć w takim umiejscowieniu ogrodu poza miastem, że jak do tych dobroci przychodzą dżdżownice to natychmiast za nimi pojawiają się krety i nornice. Sprawdzone u mnie na przestrzeni 10 lat ogrodu. Natomiast glebę poprawia niepodważalnie
W Kruklandii 16:33, 15 paź 2024


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 41389
Do góry
Makao napisał(a)
A grządki będą podwyższone czy warzywnik na płasko chcesz?

A kompostownik to teraz zrobię sobie taki jak Katarzyna in ma. Jedna duża skrzynia i co wiosnę będę go zerować. Otwierany bok ten dłuższy żeby było łatwiej wygrzebywać z niego. Stalowa konstrukcja drewniane boki łatwe do rozkręcenia i wymiany. I te rury PCV wetknięte w kompost by nawilżać od środka i dolewać odżywki. No genialne rozwiązanie


Chcę podwyższone, ale pewnie na początku będę miała też kilka płaskich.... np na ziemniaki czy truskawki
Edit. nie chcę walczyć z tą moją gliną za bardzo i nie chcę w nią ładować pieniędzy na darmo... dlatego będę robić podwyższone grządki Powoli, ale chcę mieć wszystko na podwyższonych.
Idę w No dig

Ja mam zamiar zrobić dwa kompostowniki po dwie komory.... może nawet trzy...i rozstawić w dwóch końcach warzywnika I chyba raczej proste takie, jak mam teraz...całe drewniane. Przy jednym też zrobię kawałek wolnego miejsca na dostawy obornika czy zrębków, trocin itp
W Kruklandii 16:27, 15 paź 2024


Dołączył: 13 lut 2023
Posty: 7516
Do góry
A grządki będą podwyższone czy warzywnik na płasko chcesz?

A kompostownik to teraz zrobię sobie taki jak Katarzyna in ma. Jedna duża skrzynia i co wiosnę będę go zerować. Otwierany bok ten dłuższy żeby było łatwiej wygrzebywać z niego. Stalowa konstrukcja drewniane boki łatwe do rozkręcenia i wymiany. I te rury PCV wetknięte w kompost by nawilżać od środka i dolewać odżywki. No genialne rozwiązanie
W Kruklandii 06:52, 08 paź 2024


Dołączył: 13 lut 2023
Posty: 7516
Do góry
Juzia napisał(a)


Ale po co mi krwawnice, rdesty... i inne?

Dobroci będę sypać! W pierwszej kolejności robię kompostownik trzykomorowy
Póxniej wyznaczę miejsca na zagony, szklarnię/foliak... i dopiero będę to użyźniać. Całości nie ma sensu.

Och jaki cudny plan
Ach gdybym taka mądra była na początku tworzenia swojego ogrodu
W Kruklandii 22:43, 07 paź 2024


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86081
Do góry
Juzia napisał(a)


Ale po co mi krwawnice, rdesty... i inne?

Dobroci będę sypać! W pierwszej kolejności robię kompostownik trzykomorowy
Póxniej wyznaczę miejsca na zagony, szklarnię/foliak... i dopiero będę to użyźniać. Całości nie ma sensu.

Aaaa to pod warzywnik....to nie doczytałam, za duże zaległości mam
W Kruklandii 22:12, 07 paź 2024


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 41389
Do góry
sylwia_slomczewska napisał(a)

Pomysł Ani dobry tylko glina jak zaschnie to potem namoczyc ponownie trudno więc może sadzić to co lubi takie stanowiska? Krwawnice, rdesty, lepiężniki, guzikowce lubią takie warunki nawet bardzo. A co do użyźniania takiej gleby i wzbogacania w próchnicę, to powiem Ci, że u mnie świetnie się sprawdziło sypanie trocin, kory i liści w dużych ilościach bez względu czy bezpośrednio na glinę czy na kartony byle dużo, po dwóch sezonach cudny czarnoziem. Teraz sypałam na leśnej na kartony liście zeszłoroczne, które w workach pod chmurką do tej pory doczekały Już praktycznie próchnica się z nich zrobiła, taka ziemia liściowa cudnie wzbogaca grunt, a rośliny rosną jak szalone. Najtańszym kosztem ( obecnie jesień ) Wszystkie możliwe liście zbierać i sypać na działce w pryzmy, niech się przerabiają będą jak znalazł za rok czy dwa. Żeby nie rozwiewało można narzucić siatka taka jak przeciwko ptakom na czereśnie się zakłada o gotowe. W necie jak ogłosisz, że liście przyjmiesz pewnie niejeden zaoferuje. Po sąsiadach rozgłosić, zamiast palić niech zwożą. Będziesz miała jak znalazł.


Ale po co mi krwawnice, rdesty... i inne?

Dobroci będę sypać! W pierwszej kolejności robię kompostownik trzykomorowy
Póxniej wyznaczę miejsca na zagony, szklarnię/foliak... i dopiero będę to użyźniać. Całości nie ma sensu.
Sezon 2017 u Hanusi 20:42, 02 paź 2024


Dołączył: 10 lut 2017
Posty: 7441
Do góry
Dziewczyny, melduję powrót z ogrodu. Cała impreza to tylko 4500 kroków. Ale to i tak dużo. W ogrodzie na siedząco. Wycinanie piwonii, resztę malin i prawie wszystkie hosty. Wszystko już poszatkowane w kompostowniku.

Wycięłam stare pędy różane, i róże przycięłam niektóre do połowy. Jeszcze mnie różana zabawa czeka przed zimą, nie lubię bałaganu, i wydawało się, że tak zostanie, ale jednak dziś zobaczyłam "swoje męstwo". Kompostownik prawie pełny, Po jutrzejszym deszczu trochę oklapnie, a po zimie, część pójdzie na rabaty. I tak w koło Macieju.

Ze szklarni już wszystko w domu. Dziś ostatnie papryki, pomidorki i winogron. Pigwowiec już też w domu. Będę jutro nastawiać sok z pigwowca, A w piątek może namówię kogoś na wypad do lasu.

To tu- to tam- łopatkę mam ! 11:21, 01 paź 2024


Dołączył: 13 lut 2023
Posty: 7516
Do góry
O matulko ile spraw

Ogród piękny, wszystkie kadry ale ten Juzi to i ja chciałam zacytować. Raj

Jak czytam Wasze doświadczenia z sąsiadami to mnie ciarki po plecach przechodzą. Bardziej o tego co leje wodę tuż przy skrzynce niż ten co zbiera muchomory i je suszy oraz spożywa. W małych ilościach działa jak narkotyk więc Magarko masz sąsiada na haju

Zaczynam stwierdzać że moi sąsiedzi są nudni bo nic takiego groźnego lub dziwnego nie robią. Prędzej do nas można by się czepnąć bo mąż zrobił dodatkowy kompostownik na sąsiedniej działce która zarosła chaszczami.
Sezon 2017 u Hanusi 08:40, 26 wrz 2024


Dołączył: 10 lut 2017
Posty: 7441
Do góry
Kochani, nie było mnie, nie z powodu klęsk życiowych, a po prostu upał mnie wykańczał. Nie dałam się, i coś w ogrodzie robiłam. Winogrona, za następnym pobytem już zbiorę ostatki, bo jadłam je od sierpnia aż do teraz. Maliny już wycięłam, powoli szykuję do ładowania kompostownik na zimowe leże. Jeszcze kilka piwonii do wycięcia, kwitną hortensje w kolorze i w ecru, Marcinki kwitną i te wysokie, i te niskie. Posadziłam hiacynty, I mus dokupić trochę tulipanów i hiacyntów. Może się uda to po niedzieli przesadzę różyczki niskie, na nowe miejsce, bo po tej suszy, coś biednie wyglądają. Pewnie o czymś zapomniałam, ale przez zimę mi się przypomni.

Udanego dnia dla Was, i niezbyt obfitych opadów


Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka 17:57, 16 wrz 2024


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12400
Do góry
W temacie nowej rabatki - została mi mała wysepka do zdarcia. Z najlepszą trawą . Nawet mi się tak podoba .
Jeden kompostownik zapełniony, drugi oszczędzam na liście brzóz, zatem zaczęłam formować górkę przed kompostownikami . Przełożę korą, zobaczymy, czy się przerobi.

Już jakiś czas widać zarys rabaty i powiem Wam, że jak się przechadzam w tej części ogrodu, to się dziwię, że wcześniej było inaczej . Taka nuda była . Teraz jest jak należy.
Tak to wygląda teraz i wyglądało wcześniej:


I jeszcze jedno porównanie (jest i było):
W Kruklandii 18:39, 14 wrz 2024


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 41389
Do góry
Agnieszka_Z napisał(a)


Spory warzywnik się szykuje.


Zmieszczę i tunel i szklarnię... i domek ogrodnika i porządny kompostownik na trzy komory
Milion pomysłów na ogród przy bliźniaku 13:11, 12 wrz 2024


Dołączył: 06 maj 2022
Posty: 4834
Do góry
Druga wersja na bazie propozycji kół od Judith. Brzozy w trawie, dwie pergole (czarne kreski). Kompostownik w dolnym lewym rogu ukryty w rabacie razem z domkiem ogrodnika. Trzy spore drzewa i 3 kolumnowe. Huśtawka przy małym trawniku kolistym, hamak w brzozach. Na lini trawiastego półkola rośliny najbardziej reprezentacyjne. Zejście na trawę wprost z chodnika, otwierająca perspektywa na łukowatą rabatę z ozdobnymi elementami (rzeźba, cortenowe dodatki).


Trzecia wersja to półkolista rabata przy chodniku z jakimś drzewem.
Milion pomysłów na ogród przy bliźniaku 13:05, 12 wrz 2024


Dołączył: 06 maj 2022
Posty: 4834
Do góry
Witaj. Miałam dziś chwilę i machnęłam trzy rysunki jako luźne propozycje. Łatwiej mi idzie w linie proste niż w koła czy fale.

Pierwsza zawiera trzy kolumnowe drzewa blisko kuchennego okna (graby, amanogawy czy ambrowce), dwa większe drzewa w centrum, raczej różne gatunki, pergolę, pod którą się przechodzi na drugą część trawnika. Część brzóz włączyłabym w rabatę, a część zostawiła w trawie jak na poniższym pinie.
https://pin.it/44Kx5UEa2
Hamak dałabym w brzozy, a huśtawkę między dwa drzewa. Przy chodniku rabata z największą ilością zimozielonych i innych roślin „na front” skoro chcesz jak w przedogródku. W lewym dolnym rogu z tujek bym zrobiła przesłonę na kompostownik i domek ogrodnika, wejście tam gdzie strzałka. Wtedy brzozy trzeba by tak prowadzić by wygodnie przechodzić miedzy nimi z taczką itp.


Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka 17:14, 08 wrz 2024


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12400
Do góry
Kasya napisał(a)

No właśnie
Ja w tym sezonie kosiłam trawnik tylko kilka razy
Kupiłam kompostownik nowy a on prawie pusty…

U mnie koszenie było 4 (cztery!) razy. Masakra.
Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka 17:13, 08 wrz 2024


Dołączył: 22 mar 2014
Posty: 44072
Do góry
Judith napisał(a)

Zasadniczo tak - półksiężycem.
Jednak w tym sezonie kanciki robiłam rzeczonym narzędziem tylko wiosną. Od tamtego czasu trawa właściwie nie rosła z uwagi na suszę, zatem potrzeby ponownego kancikowania nie było.
W związku z tym teraz ograniczyłam się do wycinania sporych wąsów nożycami dwuręcznymi - są tak ostre, ze można nimi także dociąć fragment darni, jeśli gdzieś jednak wrosła. A zatem - niby wycinane wąsów, ale w rzeywistosci wycinanie kancików nożycami to było .

No właśnie
Ja w tym sezonie kosiłam trawnik tylko kilka razy
Kupiłam kompostownik nowy a on prawie pusty…
April podbija las... 12:39, 28 sie 2024


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 10923
Do góry
Prosom nie wierze w dobrych warunkach potrafia zaskoczyc. W ogole to je uwielbiam za kolory ale sil na nie nie mam. Choc moze za rok skusze sie na jakas jedna sadzoneczke. Kto wie. Teraz mam kompostownik i nie musze w wory pchac kaleczac palce.
Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka 19:08, 24 sie 2024


Dołączył: 24 maj 2019
Posty: 12439
Do góry
No dobra, trawnik jest, nawet bardzo ładny szybko się zregenerował, super jak czytam, że 4 koszenie trawy, to sobie myślę, no nie liczyłam, ale kompostownik mam pełen, praktycznie co tydzień kosimy. No ale nie o tym chciałam napisać, a zakupy jakie?
Mały ogród w wielkim mieście - metamorfoza 01:34, 20 sie 2024

Dołączył: 04 maj 2020
Posty: 109
Do góry

Wrzucam plan bardziej szczegółowy. Uwzględniłam kilka z Waszych sugestii, przemyślałam na nowo nasze rodzinne potrzeby i aktywności w ogrodzie.

Jeszcze mam kilka zagwozdek, które muszą być rozwiązane nie na papierze, ale w ogrodzie.

Lista zagwozdek:
1. Kształt rabaty przy piaskownicy. Mam też inną wersję już gotową, będziemy mogli głosować.

2. Brak stołu roboczego. Miałam takowy i strasznie się bałaganił. Teraz używam starego plastikowego stołu, który od razu po pracy sprzątam albo pracuję na ziemi. Czy absolutnie wszyscy powinni mieć stół roboczy? Używacie? Mam ewentualne miejsce przy warzywach.

3. Czy i gdzie posadzić drzewo/drzewa, które zastąpiłyby sosnę za wiele lat, gdy już nie będzie potrzebna dla cienia i montażu drążka.

4. Czy przy piaskownicy sądzić drzewo czy czekać aż czereśnia będzie tam sięgać swoim cieniem. Czy planować jakiś zastępczy cień zanim czereśnia urośnie.

5. Pod huśtawkami, drabinką, między domkiem a piaskownicą trawa może zniknąć - czy przeszkadzają mi wydeptane plamy czy jest jakaś alternatywa pasująca do naszego ogrodu?

6. Czy znajdę miejsce na więcej krzaczków porzeczki, jeśli ten kawałeczek okaże się niewystarczający.

7. Czy połączyć rabatę pod tujami z rabatą pod sypialnią wąskim pasem? Tu właściwie nie mam wątpliwości tylko zapomniałam to zmienić na planie przed pokolorowaniem

8. Mamy dużą skrzynię na zabawki z piaskownicy i inne drobne sprzęty. Chciałabym znaleźć dla niej miejsce blisko piaskownicy.

9. Czy koszenie, które teraz zajmuje mi 40 minut będzie zajmować mniej czy więcej przy tych wszystkich zawijasach? Planuję zrobić wersję tego planu z liniami prostymi, bo może taki kompromis byłby możliwy.

10. Czy warzywnik nie będzie za bardzo w cieniu? U mnie jedyne naprawdę słoneczne miejscem jest w lewym rogu pod lasem tam gdzie kompostownik i szopka. Cień sosny tam nie dosięga. Mam tam teraz pomidorki w donicach. Tu bliżej domu cień sosny szybciej zasłania słońce.

Ale jest dużo więcej rzeczy, które udało mi się na tym planie rozwiązać:
- zmieściło się dużo różnych stref, funkcji itp.

- może nie pełne osłonięcie, ale wkomponowanie sprzętów dla dzieci między rabaty

- widok z tarasu w większości kierunków jest na rabaty, osłonięty garaż sąsiadów i dom sąsiadów po drugiej stronie (z którymi mamy bliźniaka)

- znalazło się miejsce na ognisko (robiliśmy już ich trochę i chciałabym tę aktywność utrzymać)

- dzieci mają zakątki do zabawy, bieganie w kółko, zabawę w chowanego i sprzęty, na których nam zależało

- ja mam ławkę przy ognisku, z której jest najlepszy widok na część ogrodu bez sprzętów dziecięcych i las w tle - zrobię Wam zdjęcie

- taki plan mogę realizować etapami i jakoś mi się to w głowie rozjaśniło, co kiedy. Chcę nawet naszkicować sobie te kolejne etapy. Tak naprawdę ta centralna rabata jest opcjonalna, gdyby nie udało się trawnika pod sosną utrzymać, przeszkadzalby mi widok drabinki i piaskownicy i gdyby doba miała więcej niż 24h.

Czy widzicie tu jakieś ewidentne babole? Coś co w praktyce nie wyjdzie? Czegoś brakuje? Czegoś za dużo?


Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies