A może na zamulonej rośnie zbyt głęboko, a na tej drugiej miejscówce ma niewystarczająco kwaśno?
Ziemia przepuszczalna i kwaśna to najlepsze środowisko dla stopowców.
To postraszę Cię jeszcze bluszczem, he he
Posadziłam siedem maleńkich sadzonek. Tu na płocie.
A tutaj spełzł już na rabatę, za chwilę zadusi rosnące tam konwalie. Parę lat temu usuwałam go z pnia brzozy, z trudem wielkim. Wycinanie z rabat jest też trudne, wrasta w rośliny. Potem kontener zielonych odpadów. Barwinek nie lepszy, ten z kolei głęboko się korzeni. Może u Ciebie, na większym ogrodzie na razie nie stwarza problemów, ale do czasu
Dzień dobry, 3 lata temu posadziłam brzozy doorenbos 6szt.
Wszystkie z roku na rok robią się coraz bardziej rachityczne i usychaja im gałęzie. Gałązek jest coraz mniej, pozostałe są pozwieszane. Co im może dolegać? Były kupione piękne gęste i zdrowe, zakopane w dobrą ziemię i podlewane.
Szczerze mówiąc to ruszają a tym samym czasie można powiedzieć i mają tą samą wysokość
Na pewno i derenie i hortensje muszą mieć wodę, nie wiem jakie masz brzozy. Moje derenie póki co dają radę, ale mam tam też glinę ,no i brzozy dopiero 4 sezony
Aneta gdybym teraz zadziła brzozy to minimum 3 metry odstepu pomiędzy nimi
Korzenie maja straszne. ostatnio gdy sadzaiłam trzcinniki od Lidki to musiałam te korzenie powycinać .
Haniu, podzial dzialek juz jest zrobiony ostatecznie i czesc "jeziorkowa" wlasciciele zostawiaja, nie bedzie sprzedawana. Zreszta byloby trudno bo to ani staw ani jeziorko, ogromne deby i brzozy, wycinka tego to byłby gwałt na naturze.
Wlasciciele maja farme ekologiczna, stadnine koni, robia swoje sery, maja swoje kozy, krowy, owce. Sprzedaja ekologiczne warzywa, mleko, jajka, miod. W jakis sposob tez sa czescia naszego spoleczenstwa osiedlowego, bo posiadaja udzialy w drodze i wlasnie dzialki. Lubia przyrode choc na pewno nie sa bezinteresowni. Za sprzedaż dzialek rozwijaja swoje gospodarstwo, poszerzaja target i takie tam.
Owszem takie pole uprawiane jak stalerzuje to będzie w miarę gładko, ale ugór, a o takim pisałaś to będą korzenie i badyle sterczeć. Ale skoro poplon ma być siany to potem pewnie i tak orka będzie przed kwitnieniem lub zaraz po. Bo rozumiem, że chcesz poprawić jakość i strukturę gleby.
Gdybyś chciała pod trawnik, lepiej zrobić jak napisałamAle może ten rolnik ma taki sprzęt combo, że za talerzami jest zamontowana rozdrabniarka i brony. Wtedy zrobi to za jednym zamachem. teraz są takie nowinki techniczne, w rolnictwie też
Zaintrygował mnie tytuł wątku, pozwoliłam sobie wejść i zobaczyć wiec zostawiam wpis. Ogród jest duży, więc potrzeba w nim dużego rozmachu i dużych roślin.
Ta mapka sytuacyjna nasunęła mi tylko jedną myśl, że brzozy kojarzą mi się z miskantami Morning Light i hortensjami Anabell i bukietowymi. Może do tego hosty i brunery, w zależności od tego czy jest wystarczająco wilgoci i cienia.
W głowie odszukałam jeden z wątków ogrodowiskowych, który może być inspiracją. https://www.ogrodowisko.pl/watek/3842-wilcza-gora?page=622
Z innych inspiracji znany też jest http://brzozowyogrod.blogspot.com/p/ogrod.html
Z własnych doświadczeń wiem, że najtrudniejsze jest przygotowywanie terenu pod rabaty. W zależności od zasobności portfela, czasu i ilości pomocników można to robić na różne sposoby. Mój jest prosty, wykładam grube kartony na trawnik gdzie ma powstać rabata i wysypuję na nie dpady ogrodowe: cieńsze gałązki, chwasty z plewienia, trawę po koszeniu, nawet opady z cięcia tui..fajne są zrębki gdy ma się do nich dostęp. Ostatnimi czasy wykorzystuję też metodę koleżanki ogrodowiskowej, że suszę chwasty, przejeżdżam kosiarką w celu rozdrobnienia. Kompost na przyszłej rabacie można zrobić w rok, a w kilka miesięcy jak pryzma ma wysokość 1m i podobną szerokość.
Co do orzechów, mam zdanie mieszane. Z jednej strony dają w upały fajny klimat z drugiej, że wystarczy tylko tyle ile orzechów nam wystarcza do życia Liście z orzechów nie kompostują się więc trzeba je grabić i usuwać jesienią.
Mam nadzieję że coś pomogłam życzę radości w tworzeniu fajnego zakątka. Potencjał duży
To prawda. Ekipa godna polecenia, u nas pracowali już drugi raz, wcześniej przycinali świerki, sosny i brzozy. Zero ogrodowych strat, zero nieporządku, gałęzie mielone na miejscu. Jeszcze w gratisie poprawili cięcie innej ekipy, która pod złym kątem przycięła brzozę.
No coś Ty! Taki impuls raz na pięć lat, to jaki tam rozmach Ale faktycznie decyzja szybka, mimo iż nie był to zakup pierwszy na liście potrzeb, ale porównując ceny okolicznych ŚŚ to, wiecie jak to jest, grzech nie kupić
Cieszę się, Dziewczęta, że Wam też się podobają moje ŚŚ Będzie z nimi pięknie!
Z większych zakupów do ogrodu zostały mi jeszcze tylko brzozy Doorenbos (aż siedem!) i grujecznik. Reszta to już będą tylko trawy i byliny.
stacjonarnie kiedys u Justyny byly male pitki po 15 zł. Po 3 latach siegaly mi do klaty a miały moze 20 cm. Na privku poslalam ci gdzie mozesz kupic ładny krzaczek szkolke mam sprawdzona.
To nie tak, ostatnie dni ciepla tak ruszyly wegetacje, wczesniej nic. Ale wiosna jednak u mnie w swoim tempie, z drugiej strony mnie to cieszy teraz, bo ponapawam sie jeszcze. Od momentu kiedy brzozy sie zazielenily, jest mi tez dobrze
Masz gline ciepla zółta czy zimna zielona smierdzaca? Moja rosnie w glinie cieplej z piachem + ziemia z worka uniwersalna +duzo obornika + duzo przekompostowanej kory drobno mielonej + mala łyzeczka siarki i caly czas ma mokro (tam mamy drenaz od rynien i woda w rabate idzie). Dół zrobilam wielki ale magnolie płytko sie korzenia, wiec powinno tej mojej na lata styknąc pokarmu.
Tak jak i ja
to chyba przez te brzozy i pendulki
Normalnie wyszarpalam ogrodnikowi te Kiku, bo mial je do sprzedazy na czerwiec dopiero. Ale wiecie ja laze tam gdzie zakazy sa Wzielam najrowniejsza i najgestsza koronke a ładnie sa poszczepione, ze 20 takich bylo, mowi ze w jeden dzien pojda. Bylam z nim na polu a tam Kiku 5 metrowe czaad, i Kanzany tez takie wielkie, musze cos wybrac i ugadac by mi przywiozl.
Zacne, ten klon Aoyagi jakis nowy, na polskich stronach ciezko znalezc a kolor mi podpasowal do cienia. Rumelianka i koreanka za grosze to rzutem na tasme wzielam.
A powiem jeszcze ze mial bardzo tanio magnolie Soulangeany rozkrzewione jak moj Leo i mi tak na 160 cm wygladały po 120 zł i Susany podobne obsypane kwiatem po 150 zl. jak za magnolki dobra cena patrzac po innych ogrodniczych i tak sie waham nad Zuźka jesze czy nie brac.
jaaaa? w życiu, nie śmiem odbierac palmy pierwszenstwa
Czesc Bee, zawilce maja kłacza, rosły tak na pol sztycha łopaty, jak podbierzesz wiecej tez nie zaszkodzisz. Ale szybko sie rozrastaja, ja dosłownie lopatke wykopalam, za rok bedzie z m2 jak sie rozleza. A i te gajowe zanikaja zreszta podobnie jak Virescens. Wielkokwiatowe i kanadyjskie liscie maja cały sezon. Powodzenia w uprawie
Cierpliwosc w ogrodzie to nie jest moja najmocniejsza strona, zreszta jak i w zyciu
Ale juz po kilku cieplych dniach widac progres, no i najważniejsze brzozy maja listki to nie jest tak golo. Choc od jutra ochlodzenie i deszcz. W życiu mi ten trawnik nie wyschnie a o wertykulacji moge zapomniec. Słabo mi przetrwały przetaczniki, bede czesc wykopywac i przesadzac, moze rusza, byly zalane. Podobnie jak 5 hakonek.
Tron duzy jeszcze kilka osob sie zmiesci i bedzie wesolo
zobaczysz jak ruszy to tylko Z zostanie
no chyba musimy to wtedy lepiej rosnie
miejsce jest
Ewa swoja Kojou kupilam w necie, nie chcialam szczepionej kuli tylko luzny pokroj, moge poszukac gdzie. Ale wczoraj widzialam w punkcie ogrodniczym w Straszynie przy rondzie kilka Kojou w kule tak 120 cm same kulki duze i ladnie rozkrzewione, choc cena mnie zmiotla 155 zł.
Pierwsze Kojou jakie kupowałam 5 lat temu kosztowały 12 zł., moja netowa ok.40 zł. wiec ta szczepiona poza moim zasiegiem. Kojke mam przy misie, widac ja na zdjeciach, obsypana kwieciem.
Wiem co to za bol, tez sie staram odstepy robic a potem cierpliwosc mam wystawiona na mega probe. Chyba jednak wole gesto i potem rozsadzac
Nie wiem kto byl pomyslodawca brzuszkow, ja na pewno pochwalilam pomysl. Niech bedzie na Kwarteta, jej tu nie ma Anka jak czytasz to buziaki i pozdrowka Ten klon co sie nim tak u mnie zastanawialas wlasnie zostal wykopany i bedzie przeniesiony
ło matko.... co?????
On nam pokazywał zdjęcia...jak wygląda pole po tej talerzówce... równo było
Bo ponoć jeździ kilka razy w różne strony Mi wyglądało na takie już do siania
No zobaczymy. To i tak pierwszy raz z kilku planowanych to nie musi być idealnie
Najpierw musimy pozbyć się większych kamulców i spróbujemy wykopać młode brzozy. Zabiorę je tu do siebie i wsadzę w donice...może przeżyją to później posadzę je gdzieś w kącie.
Zuza, bardzo Ci współczuję sąsiadów miłych acz bezmyślnych
Nie ogarniam tej żądzy wycinania. Nie wiem czym się ludzie kierują... Rozumiem, kiedy komuś coś uschło, albo chce mieć sad i słońce, albo jeszcze jakiś ma inny pomysł, ale mam wrażenie, że u nas (globalnie) się tnie, żeby ciąć, bez planu i pomysłu oraz bez sensu
U nas też krajobraz księżycowy się zrobił, płakać się chce, ale nie mamy na to wpływu.
Nowa sąsiadka, dwie działki dalej, mówiła, że wytnie tylko tyle co pod domek trzeba. Pod piły poszło Wszystko. A miała takie piękne sosny, zdrowe, rozgałęzione... Zostały u niej na działce 4 gołe brzozy. Powiesiła budki dla ptaków. I pyta czemu ptaków tak mało lata...
Trzy działki dalej wycięli wszystko... Z pozycji leżącej po obudzeniu nie widzę, ale jak tylko się spionizuję to widzę jeden wielki glac-plac Płakać się chce bo też nie bardzo wiadomo czemu ta wycinka ma służyć...
Daga u mnie tez bardziej przedwiośnie jak wiosna ale rosliny nic sobie z tego nie robia, klony puszczaja liscie a magnolia otwiera coraz wiecej pąków kwiatowych. Nawet widac, ze byliny wylaza a brunnery w oczach rsna. I epimedia w koncu ruszyly, w zeszlym roku dostały po garach, rozsadzane, dzielone i przenoszone w nowe miejsca. Ale rosna.
Jeden duzy kuklik cos mi zmarnial, reszta tez powoli rusza. Zakwitna moze za miesiac jak pogoda bedzie.
Graby samosiejki juz zielenieja, jak brzozy puszcza liscie zrobi sie calkiem fajnie.