Moj sasiad ma je gesto posadzone i Ci powiem że jak na tuje to wyglądaję dobrze.
Ja nie lubie tych roslin chocoiaz kilka mam. Na początku miałam je posadzone wzdłuż płotu ( tam gdzie graby i brzozy ale szybko sie pozbyłam
Na Alleg..o kupiłam brzozy, chciałam domówić tej jesieni, ale już ich nie sprzedają. Owocowe kupiłam podobnie jak Ania na „drzewka-faworytka.pl”. Świdośliwy w małej szkółce, mogę na priv napisać jeśli to ich akurat szukasz, bo tam dużego wyboru innych roślin nie zauważyłam.
Ja kupiłam na jesieni drzewa owocowe przez Internet. Przypadkiem wyszło, że z tego samego miejsca Ania też kupiła na swoją hektarową działkę. Pisała, że będzie od nich zamawiać więcej. Kilka lat temu brzozy Doorenbos zamawiałam u losowego sprzedawcy na Allegro - trzy sztuki, wysokość zgodna z opisem, przyjęły się, miały proste pnie. Tej jesieni co prawda krzew, ale zamawiałam 2 sztuki kaliny Roseum i byly minimalnie niższe niż w opisie. Kupiłam też 4 sztuki świdośliwy z jakiejś szkółki owocowej. Też wszystko było z nimi okey. Podsumowując - były to rośliny tańsze, więc w razie co nie byłoby aż tak szkoda nieudanego zakupu.
Danusiu też bym nie wiązała tylko wiatr by mi źdźbła wszędzie rozniósł. Już wystarczy, że liście są wszędzie, trafiają się pojedyncze źdźbła traw tych wysokich, ale to nie tragedia.
Brzozy dużo gałązek suchych zrzuciły. Wczoraj zbierałam do kominka na podpałkę, składam w altance aby obeschly.
Tnę derenie, tutaj, nadal sporo gałęzi ale przynajmniej nie kłują z tym że jak się ich nie tyka to nadal nie są brzydkie. Tyle że wielkie rosną. Ale brzozy czy świerki/sosny I tak rosną docelowo wyżej, więc całkiem mi się widzi taki miks.
Popatrzę bliżej sadzenia na te żywopłoty, ale ograniczam gatunki I nie sadzę roślin których nie lubię a I tak moja lista roślin które tam posadzę jest długaśna
Jolu. masz rację, że to są wszystko mody, ale mimo wszystko w domu też co jakiś czas robi się remont i trzeba się pozbyć gratów.
Na razie nie planuje takiego remontu ogródka. Jak pisałam nie mam na to siły.
Koty lubią wychodzić na spacery ze swoimi psimi towarzyszami.
Soniu zakładaj wątek. Masz się czym pochwalić.
Derenie wbrew pozorom sa bardziej odporne od magnolii według mnie. Mój tak naprawdę nie ma osłony. Fakt, że na razie jest niski, na razie osłania go płot, ciekawe co bedzie jak urośnie.
Dalię kiedyś kupiłam chyba w Auchanie. Nie wysiewam tak jak Lucynka dalii. Nie mam na to miejsca.
No to miałaś niezłą przygodę. Ciekawa jestem miny sąsiada i pracowników. Mój kot jest przywiązany linką plecioną z propylenu. Raczej nie byłby w stanie jej zerwać. W dodatku kot może chodzić prawie po całej tylnej części ogrodu.
Chociaż ostatnio coraz częściej myślę o pastuchu elektrycznym.
Tylko kto go rozłoży? Mój m. się nie kwapi
Jeśli 20 lat temu posadziłaś sosny i brzozy to masz na pewno busz. Mam tylko 2 sosny też posadzone 20 lat temu, a definiuja prawie połowę mojego ogrodu.
Sąsiedzi nie mają podłączonej kanalizacji? Przecież oni musieli tez wykopać rowy.
Całe szczęście u mnie kanalizacja az tak nie zniszczyła rabat.
Jeśli juz udało Ci sie zalogować to załóż wątek. Na pewno dziewczyny pomogą Ci w tworzeniu rabat. Chyba, że masz juz swoją wizję?
Podziel się nią.
Kochane dziewczyny, bardzo dziękuję za miłe przyjęcie na forum. To prawda, ekipa jest tutaj fantastyczna!Poza tym że lubicie ogrody to jeszcze zwierzoluby! Jestem zauroczona. Mój przydomowy ogród może nie jest wielki bo 7 arów ale upycham co mogę! Ponad 20 lat temu posadziłam sosny i brzozy. Z resztą musiałam czekać własnie te 20 lat z powodu kanalizacji...jakoś nie mogli zrobić. Nie wiem czy u Was też były takie problemy.Działka była calutka zdemolowana bo sąsiedzi swoich niszczyć nie chcieli. Takie to życie jest brutalne. Jeżeli chodzi o logowanie na forum to był problem. Nie wiem czemu. W końcu się udało i oto jestem..
U mnie zawsze sporo żabek takich zwykłych. Mogę się podzielić..Przez środek mojej działki płynie sobie woda (rów melioracyjny) .Z oczyszczaniem tegoż rowu jest skaranie boskie. Po ulewach to niemalże Wodogrzmoty z Tatr. Tak sobie myślę że skoro masz futrzaki w domu to z pewnościa bywacie w PROVET.Stąd widać mój ogród. Duże brzozy i sosny. Może przy lepszej niż obecnie pogodzie zaglądniesz i do mnie.
Haniu! Dobrze, że pogoda ładna, to można popracować przy sprzątaniu, a jak sama widzisz jest co robić. Dwie duże brzozy uschły i było ryzyko, że wywrócą się na teren ogródków działkowych, z którymi z jednej strony sąsiadujemy. Tulipanowiec rośnie natomiast w niedużej odległości od domu sąsiada i trzeba było go skrócić. Światła też będzie więcej, bo u nas już zupełny busz.
Mnie również śmieszyły te współczesne dialogi w ustach mieszkańców Adamczychy.
Dziś u mnie ładne słoneczko. 5 metrów rabaty za domem sprzątnięte. Klony i brzoza miniaturowa Magical Globe przycięte (w końcu widzę biel na pniu brzozy, dorasta ), usunięte suche gałązki. Jeszcze jedno wyjście i rabaty na tyłach będą przygotowane do rozpoczęcia sezonu. Najgorszy będzie przód i przeróbka tej rabaty a właściwie usunięcie kamienia i wykopanie 2 dużych bukszpanów i z 40 małych. Praktycznie wszystkie bukszpany usunęłam. Może ze 2 zostały. Patrząc po innych roślinach - są w całkiem dobrej kondycji. Może kilka róż jest w gorszej kondycji ale... Czego się spodziewać jak zapomniałam ich zasilać obornikiem?
A to zdjęcia z dziś. Widać szron na dachu? Po 30 minutach śladu po nim nie było na koncu - pomocnik w akcji. Gdzie ja to i ona
Hej Aniu, też tą kalinę lubię a w obecnym mejscu wegetuje. Jeżeli przeżyje - znajdzie nowe miejsce. Jak nie przy ścieżce - znajdę inne miejsce. Ale tam jest trochę słońca i sporo wody bo jest rozprowadzenie z rynny z dachu.
Jupi czyli nie jestem odosobniona wariatki z nas. Ale okropna prawda jest taka, że pomieszały się pory roku. Temperatury wariują. W ubiegłym roku nie wyrobiłam się przed tulipanami. Wystartowały tak szybko, że czasu na wszystkie rabatki nie starczyło. A potem mnie więcej nie było jak byłam. Ten rok zapowiada się podobnie. Teraz już widzę kły starszych cebulek, takie na kilka cm wystające z ziemi. Zdaję sobie sprawę, że czasu nie rozciągnę. A wolę jak jest porządek.
Czesc Iwonko.
Rotundifolium, przepiekna kalina, jedna z moich ulubionych generalnie kaliny chyba szybko rosna. I z nich takie same pijaki jak brzozy. Mokro ale slonecznie. Panmietam, ze lubia podobnie jak sadzce i krwisciagi.
Witam się w Twoim wątku
Przyszłam tu od Ani z wrzosowiska i przepadłam na prawie 200 stron. Świetnie się czyta, rewelacyjne źródło wiedzy. Dziękuję za dzielenie się przemyśleniami, opisami i analizą „za” i „przeciw”.
Mam brzozy dorenbos, pod nimi zaplanowane i nawet już kupione derenie IH i teraz się zaczęłam obawiać, czy wspólnie dadzą radę. No trudno, będzie co ma być. Moje brzozy nie rosną jakoś turbo szybko, pewnie to wina słabszej gleby.
O planowaniu rabat nie wiem nic, więc niestety niewiele wniosę w tym temacie. Twoje plany podziwiam, są świetne.
Będę kibicować
Brakuje mi jeszcze odpowiedzi co z tym narożnikiem.
Zielone to brzozy, pomarańczowe to coś kulistego, fioletowe to najchętniej akcent iglasty, bo nigdzie nie mam.
Opcja nr 1 (jak wczoraj na mapce), 3 świerki wzdłuż żywopłotu grabowego, te czerwone x
Opcja nr 2 (jak dziś) - 3 świerki w rogu, nie w linii
Opcja nr 3 - tylko 1 świerk w samym narożniku lub w linii drzew pomarańczowych
Opcja nr 4 - tylko 1 drzewo liściaste w narożniku, raczej w linii drzew pomarańczowych (dalej od żywopłotów). Tu marzy mi się ambrowiec o naturalnej koronie. Ale to jest duże drzewo...
No to każdy wie o co u mnie chodzi. Czy to nazwę pokojem ogrodowym, czy przesłoną, czy przegrodą. Ten żywopłot może mieć zaledwie 1,5 m wysokości. Sam jeszcze nie wiem. Brzozy też fajnie zasłonią chociażby dom sąsiada. Teraz widzę go jak na dłoni.
Lepsze jest to co teraz chcę niż ściana ze świerków serbskich (była taka wizja)
Justyna, pisałem o tym, że będę musiał negocjować z rodziną brata każdy cm tego trawnika. A czy przekonam ich?
Z kolei brzozowa jest głównie po mojej stronie i logiczne, że z żywopłotem rabata musi być szeroka. Wychodzi spokojnie 3,5 m by wciągnąć w rabatę dekle studni, a może i ugram te 4 m
Judith i Angelika, każda z Was ma rację. A więc powiem skąd ten żywopłot po całości.
Już dawno wiedziałem, że nie zrobimy żywopłotu naokoło działki. Tam na końcu jest orzech i śliwka u sąsiada. To na pewno cień i korzenie. Było by ciasno. Potem dajmy na to - thuje szły by mi do warzywnika, a ja nie chcę tam zacieniać i mieć wszędzie ich korzeni.
Kwestia orzecha włoskiego. Byłby w obrębie ogrodu ozdobnego, taki sam jeden na środku? Nie pasował by mi. Przesłona grabowa odetnie tamtą mniej atrakcyjną część. Tak samo trawnik tam na tyle - nie jestem w stanie go całego zerwać, pewnie orzech by ucierpiał. Z czasem spróbuję go wyprowadzić na prostą. Ale tam zawsze będzie gorszy, bez nawadniania.
Kolejna rzecz - od strony warzywnika i tego tyłu widać nas z ulicy. Nawet jak jadą auta to świecą mi w okno tarasowe. Stąd potrzeba zasłonięcia się. Tak samo z domu - ja, czy brat nie musimy wiedzieć warzywnika i foliaka. Tylko żywopłot i brzozy.
Jeszcze jedno - w obrębie rabaty brzozowej będą 3 włazy do studni chłonnych fi 315 mm i 3 małe odpowietrzenia fi 110 mm. Od razu był plan by je ukryć w rabacie, a nie w trawniku. Nie lubię takich dekli, pokryw w widocznym miejscu.
Więc tak powstały pokoje ogrodowe. Z tyłu brat chce zrobić mały plac zabaw, jest miejsce na koc/hamak w cieniu orzecha, trampolina i placyk na palenisko. Taki ogród dla nas i dzieci.
A bliżej domu ten ozdobny, do podziwiania z domu i tarasu.
Witaj. I przepraszam, że odpowiadam tak późno.
Samego ogrodu nie wiem, ile dokładnie jest. Cała działka ma 0,49 HA, z czego około 1/3 zajmuje dom i zabudowania gospodarcze. Ogród ma kształt prostokąta, a wejście do niego znajduje się od strony wschodniej. Po prawej, od strony północnej, gdzie w niedużej odległości od działki płynie San, rosną brzozy (stamtąd też najbardziej wieje). Na końcu ogrodu jest sad orzechowy.
Główną rabatę, której zdjęcia tu wrzucam, założyłam tuż za wejściem po prawej. Frontem skierowana jest na zachód, ale ponieważ nic tam nie rzuca cienia, jest wystawiona na słońce przez cały dzień.
Może rzeczywiście dodam tu w przyszłości jakąś mapkę, kiedy tylko uda mi się ją rozrysować
Zanim zacznę szczegółowo rozrysowywać kolejne rabaty proszę Was o rady i uwagi
Widok na trawnik i rabaty za domem. Przypomnę starą mapkę i bardziej jak teraz to widzę. Rysunek bardzo na brudno, ale póki co wystarczy
Ścieżki ogrodowe zaznaczyłem kropkami i podpisałem. Po prawej długa jako dojście na tył do części rekreacyjnej i warzywnika, a także budynku gospodarczego. Od ścieżki do ściany budynku 0,5 m na bluszcz w wąskiej rabatce lub w żwirze. Ale to będzie osobny post
Po lewej stronie na wprost tarasu brata - ich przejście na tył o szerokości 1 m. Po stronie brata żywopłot szerokości 1-1,2 m. Na dole nasze tarasy i rabata pomiędzy, co ostatnio była omawiana.
Rabata z lewej (pociągnięta tak daleko, by została 1,5 m przerwa do tarasu brata, podobnie jak u mnie do budynku).
Wymiary 11 x 2,5 m. Czerwone kropki to pnie drzew kulistych szczepionych, drzewa wyjdą co 3,5 m od siebie.
Rabata na górze rysunku ma wymiary 12 x 3,5 m i w tym jest żywopłot grabowy jednorzędowy (wąski na 50-60 cm). Czerwone plusy to brzozy Doorenbos w odległości 4 m od siebie. Ostatnie drzewka z brzegu oddalone od ścieżek o 2 m, a od końca żywopłotu grabowego o 1 m.
No i pomiędzy tymi dwoma taka rabata narożna o głębokości 3,5 m jak brzozowa. Też z grabami. Tutaj mam problem jak to fajnie zrobić z tymi drzewami kulistymi obok. By nic niczego nie zasłaniało. Wstępnie wrysowane czerwone krzyżyki to świerki serbskie cięte w stożki co 1,5 m od siebie.