ledwo zapakowaliśmy się do aut i.....lunęło. W domu na przemian lał deszcz i świeciło słońce. W międzyczasie posadziłam połowę, czyli 8 bukszpanów. Zdjęć nie ma, bo przy ostatnim ciemność przeplatały błyskawice. Nawet Młody pytał, czy to burza czy mama zdjęcia robi
A niektórzy byli bardzooo wygłodniali na pracę..... Oto moja najpracowitsza mróweczka Ciocia Maryla, mama mojej pprzyjaciółki, z którą znamy się od pierwszej klasy podstawówki
Ciocia przy pracy..... "wykopalam coś.... chwast czy nie? eeeeee chwast! wywalam!"
A to dzisiejszy zakup Cyprysik 'Lawsona' znajdzie swoje miejsce na jednym z przebudowywanych miejsc w moim ogrodzie
Zdjęcie zrobiłam specjanie zaraz po rozpakowaniu przesyłki