Hej Ewuniu Jola mnie wyprzedziła, za co Jej dziękuję. Polecać mogę jedynie Kaszuby Północne
Spotkania były cudowne, sama wiesz jak mogą być cudowne Dziękuję za miłe słowa, mój ogród broni się fotkami, ech
Piwonie trochę przegapiłam ze względu na wyjazdy, kwitły młokosiewicza,
P.tenuifolia
i P.tenuifolia 'Plena', jak Twoja? We fragmencie kadru ułudki od Joli
P. lactiflora 'Early Winflawer', bardzo lubię tę piwonię, mam od 2013, raz dzieliłam. Mój typ kwiatu. Z kamasją indiańską.
Magara pożądała zdjęć obrazujących progres w ogrodzie. Nic tak bardzo go nie uwidacznia jak zdjęcie stanu 0. Te pokryte lodem pola wyglądały w promieniach słońca jak morze.
Zdjęcie z innej perspektywy i innej pory roku już nie budzi takich emocji. (biały punkt to ja, a to rżysko to moja działka budowlana). Ależ byłam optymistką.
W pewnym momencie tego cienia zrobiło się trochę za dużo. Przesadziłam z nasadzeniami drzew wewnątrz ogrodu i olbrzymich miskantów przy tarasie. Musiałam je redukować, bo byliny protestowały.
Do roślinnego nieba powędrowały dwie nieszczepione katalpy, dwa tamaryszki i Giganteusy z Malapertusami.
W ogrodzie stawiam raczej na profilaktykę niż na walkę ze szkodnikami. Godzę się z faktem, że nie wyeliminuję ich z ogrodu całkowicie. W miejscach, w których najczęściej widuję opuchlaki podlewam w sierpniu gnojówką wrotyczową. Ich populacja nie zwiększa się dramatycznie. Jesienią robię oprysk mocznikiem, wiosną roztworem parafinowym i miedzianem. Swoje dokładają ptaszki. Sterylnego ogrodu nie mam, ale jego ogólna kondycja nie jest zła.
Baptysja pokazuje kolorek po deszczu wszystko w oczach rośnie
Szałwia już prawie w kolorkach
Kosmos z siewu zapączkowany.
I moje siane brązowe trawki łapią kolor
Koniec