Monia cudowności Nie wiedziałam, ze masz aż tyle rodków, jakoś tak jak byliśmy mi umknęły
Cudne kukliki, jakby Ci kiedyś zrobiły nadmiar piszę się na sadzonki, u mnie nawet te zwykłe coś nie bardzo chcą przyrastać, nie wiem czemu. Poczytałam o sarnie, jak ona się tam dostała, przecież ogrodzone macie.
Sylwuś bo jak byłyście u mnie we wrześniu to ta moja kwaśna bardzo spokojna była, bo kwitły w sumie tylko hortensje, ale wiosną daje czadu
Sarna od strony domu sąsiada wlazła, bo w siatce dziurę mieli, no i tak se panna obżarła trzmielinę, co niektóre czubki azalii, żurawki...
i jeszcze kwaśna z końca maja buziaki
Aga przywołałaś mnie do porządku trzasnęłam sobie ekran w telefonie, a że z aparatem mi się nie chce latać, no to fotek brak, ale dzisiaj między popadywaniem deszczu zmobilizowałam się buziaki
czerwiec zarastam chwastami bo nie wyrabiam obecnie na zakrętach, ale co tam seslerii fajne zdjęcia zrobić to wyzwanie, świeci tą swoją zielonością
A gdzie Ty te chwasty niby masz, ja nie widzę. U mnie nie było roślin z chwastów widać, wstyd ale naprawdę nie miałam kiedy plewić, stale podlewałam. Na szczęście wychodzę na prostą, choć już by pasowało zaczynać od nowa, Chodniki i drogę plewiliśmy już dwa razy, a chwast znowu po kolana, załamka, jemu nie trzeba podlewania i rośnie.
Króluje obecnie kocimiętka, co prawda po deszczu ją trochę sponiewierało i się rozłożyła, ale jeszcze jej nie chcę ciąć bo latających bzyków u niej masa
trytoma mimo oblężenia ślimaków ze skorupką, zwłaszcza po deszczu, daje radę