Roberto, Tobie też miłego odpoczynku, i ogrodowych niespodzianek miłych sercu i oku dużo!
Zuziu, jak nie bedzie deszczu z rana, to oczywiście, kierunek Berlin! A my w natarciu!
Basiu, jak nie masz ogródka za oknem, to siłą woli,prace w nim muszą być skokowe!
Ale lubię ten element niespodzianki- wracasz po 4-5 dniach, a tu kwitnie coś, czego przedtem nie było widać, albo i inne historie jak u Joli. Coś się dzieje. Miłego wieczoru!