Abiko - no szczęściara jesteś - gotowy projekt Twojej skarpy!!! I z tego co widzę, z roślinkami, które sobie życzyłaś Syla - czy Ty się przypadkiem nie minęłaś z powołaniem? Nie wiem, czym się zajmujesz zawodowo, ale wiem czym powinnaś się zajmować ...
Anula, ta Twoja przyszła szemrząca ściana to moje marzenie !!! Mam nadzieję, że nie będziesz taka i pokażesz zdjęcia z realizacji swojej Masz już jakieś konkretne plany, kiedy ona powstanie, jakiś projekcik?
Małymi kroczkami ale do celu! Brawo Asiu, jest co raz piękniej! Wiem ile pracy kosztuje zagospodarowanie każdego, choćby małego kawałka ziemi - życzę powodzenia w wytrwaniu w noworocznych postanowieniach, zwłaszcza tych ogrodowych
Agniecha, no co Ty!!!! Głowa do góry, tak dobrze Ci szło!!!!!!!!!!! Przez doła ogrodowiskowego przechodzę średnio raz na tydzień, a z Ciebie twarda babka, nie poddawaj się tak łatwo
Karolinko, z góry Cię przepraszam, że zadam Danusi pytanie w Twoim wątku, ale nie wiem, jak mogłabym to zrobić inaczej na podstawie poniższego projektu. Najwyżej potem wykasuję
Danusiu, jestem na etapie projektowania swojego ogrodu i mam problem z doborem roślin pod kątem ich preferencji "świetlnych". Często na różnych stronach www są bardzo rozbieżne informacje na temat danej roślinki. Ale do czego zmierzam: rośliny które zastosowałaś w tym projekcie, mają różne wymagania co do ilości słońca. Np. większość miskantów lubi słońce, jak je posadzę pomiędzy różanecznikami a żywopłotem, to będą miały głęboki cień, dopóki nie urosną wyżej od różaneczników. Czy to im nie będzie przeszkadzało?
No i kolejne pytanie: żurawki podobno nie lubią za dużo słońca, podobnie hosty a tu są na wysuniętej rabacie - nie będzie ich przypalać? Proponujesz zastąpić je wrzosami i wrzoścami - one akurat na słoneczne miejsca, ale pachysandra już nie. Jak to pogodzić? Heeelp
Oj nie narzekaj, nie narzekaj Masz kształtną i nie za dużą działkę - taką w sam raz na piękny, zawsze zadbany ogródek, przy którym nie trzeba się zaharowywać Już tam widzę Danusine kulki bukszpanowo-cisowe i obwódki! A ten murek od strony sąsiada to żaden problem - każdy żywopłocik wyższy od niego (np.z serbów, cisów, albo thuji a najlepiej mieszany) idealnie go zasłoni A ten prostokącik na froncie w moim stylu - Tobie się nie podoba, ale fajnie by wyglądał w bukszpanowej obwódce z wiśniami umbraculifera na środku, czymś podsadzonymi.
Witam Panie Januszu,
a ja mam mimo wszystko nadzieję, że nie potwierdzi się ta nowa choroba Bo dlaczego wszystko co najgorsze musi się przytrafiać właśnie w moim ogrodzie ? Zdjęcie gałązki wyślę w sobotę.
Pozdrawiam i dziękuję za czujność
opis choroby wrzuciłem na forum do tematu Nowe szkodniki i choroby w Polsce
Nie mogę znaleźć, proszę o linka jeśli ktoś znalazł.
Witam Panie Januszu,
a ja mam mimo wszystko nadzieję, że nie potwierdzi się ta nowa choroba Bo dlaczego wszystko co najgorsze musi się przytrafiać właśnie w moim ogrodzie ? Zdjęcie gałązki wyślę w sobotę.
Pozdrawiam i dziękuję za czujność
opis choroby wrzuciłem na forum do tematu Nowe szkodniki i choroby w Polsce
Wieloszka - dziękuję ! A sposoby na mężów ...to się wie Jak z tą szyją, która głową kręci...
anna_art - mój nick oznacza tęczę - stąd tytuł wątka, choć oczywiście idzie w parze z moim zamiłowaniem do kolorów w ogrodzie
Mam wolny wieczór, więc przystąpię do dalszej części prezentacji
Tym razem pora na najbardziej problematyczną część ogrodu - skarpa...
Nie jest zbyt stroma bo trochę ją rozgarnęliśmy, nasadziłam tam sporo roslin, jest też poletko truskawek
Ale wszystko 1-2 letnie, więc całościowy efekt słaby, do tego kora się osypuje, trochę kamieniami staram się zatrzymać, ale marnie to idzie..Korzenie drzew też przeszkadzają w nasadzeniach - ciekawa jestem jak będzie w tym roku - mam nadzieję, że się trochę zagęści
Tu widać ją w całości - jest na calej długości płotu.
Skarpa jest naprzeciw tarasu, więc bardzo mi zależy na jej wyglądzie
Beata - mnie się wszystkie hortensje podobają i bukietowe, i ogrodowe, i drzewiaste , a nawet pnące .
Ela - ja tylko piszę swoje obserwacje .Uprawiam hortensje od dwunastu lat, więc coś tam wiem na ich temat, ale to są tylko obserwacje "hortensjomaniaczki"
Możesz poświęcić jedną gałązkę (jeśli krzaczek ma trzy) i obciąć ja, ale nie za nisko.
Zostaw dwa- trzy węzły, żeby miała z czego wypuścić .
Ciekawa jestem, czy Ci zakwitnie na tym obciętym pędzie ?.
Moja w zeszłym roku zmarzła w maju i nie zdążyła zakwitnąć .Wytworzyła pąki ,ale póżną jesienią
i nic z nich nie było .
Agnieszka -Wieloszka ja mam Magical Moonlight .Pokazywałam ją wcześniej .
Moja jest młoda, więc niewiele o niej mogę powiedzieć .Zapowiada się na piękna odmianę, a jak
to się okaże w praktyce. Myślę ,że w tym roku już pokaże co potrafi .
I taki widoczek Wam zostawiam, dla Wszystkich spragnionych kolorów .
Witaj,
wszystko u Ciebie piękne - i rodzinka i ogród. A na mężów to my mamy swoje babskie sposoby, prawda
Życzę powodzenia w planowaniu nowych, kolorowych rabat i duuuużej siły przekonywania
Witam Panie Januszu,
a ja mam mimo wszystko nadzieję, że nie potwierdzi się ta nowa choroba Bo dlaczego wszystko co najgorsze musi się przytrafiać właśnie w moim ogrodzie ? Zdjęcie gałązki wyślę w sobotę.
Pozdrawiam i dziękuję za czujność
Mam u siebie ok.30 sztuk tych cyprysików - niektóre po zeszłej zimie musiałam wymienić na nowe Nie wiem, czy przyczyną ich całkowitego zrudzienia była jakaś choroba, czy błędy w sadzeniu. Pozostałe mają się różnie. Tak jak pisze Alina - najczęściej atakuje je fytoftoroza. Dlatego podlewam je w sezonie kilkanaście razy Previcurem. Gdybym wcześniej trafiła na ogrodowisko, na pewno bym ich nie sadziła.
Na fotce poniżej widać je za perukowcem: pierwsza sztuka kiepska, następne ok. Ten z białą tasiemką to nowy.
Jako że jesteś moją Klientką prosze o przesłanie zdjecia gałązki(makro)
Mam podejrzenie, że może potwierdzi się ta nowa choroba cyprysików Lawsona w Europie.