Pięknie Wam dziękuję za miłe słowa

.
Właśnie wróciłam z działki, gdzie przeżyłam prawdziwy szok. Na naszej ulicy kładą kanalizację, co wiąże się z ogromnymi wykopami i niszczeniem korzeni wielkich drzew, które przez zimę były odkryte. Podczas tych prac runęło ogromne drzewo. Niewiele brakowało, żeby zniszczyło mój płot. Ogromny huk ściągnął mnie z tyłów ogrodu na przód. Idąc, już widziałam drzewo powalone na mój dom, byłam przerażona, ale okazało się, że na razie nic się nie stało. Na razie, bo przed moim domem jest aleja ogromnych drzew, które cały czas straszą odkrytymi w połowie korzeniam. Obawiam się, że sytuacja może się powtórzyć. Pójdę jutro do gminy, żeby sprawdzili stan tych drzew i chyba zasugeruję ich wycięcie. Chyba już nie będę mogła spokojnie zasnąć

.
To właśnie ten starodrzew (między innymi) zadecydował o zakupie właśnie tej działki

.
A tak to dzisiaj wyglądało: