W skrzynkach białe petunie i komarowce - sadzonki tycie, no ale coś za coś Urosną

piwonie.......

Dzisiaj kupiłem takie granatowe petunie - posadziłem z Diamond Frostem, nie może go u mnie zabraknąć







W trzeciej donicy wylądowały zielistki....Wcisnąłem je tu, bo nie miałem gdzie ich dać ze skrzynek. W sumie tak źle to nie wygląda

śniadki......

zawilce.......
miałam różne kolorki .zostały tylko takie.....

Kupiłem dziś takie petunie - już gotowe do zawieszenia, bo po przeliczeniu wyszłoby to samo jakbym kupił wszystko oddzielnie - a już są dość duże



Bratki się do Was uśmiechają

1) Widok na całą działkę


2) Narożnik sypialni ze świerkami



3) Widok z tarasu - na prawo

Tu gdzie jest prowizoryczny chodnik i ściana budynku bez okien planujemy wiatę na samochód ponieważ o garażu nawet nie mamy co myśleć, wjazd będzie gdzie zaczynają się tuje

4) Widok z tarasu - na lewo
Mój mały pierwszy w życiu warzywnik, a cegły z rozbiórki w ten weekend zabiera kolega.

Tuje też ślubne, a ta wypalona plama to miejsce piaskownicy, która na czas inwazji mrówek stoi na tarasie.

Po lewo jabłonka, a w cieniu składziku wiśnia.



5) Bezmyślnie wsadzone rośliny ze ślubu, jak widać chyba nie są zbyt zdrowe
Tę trawę zaczęłam likwidować wczoraj wieczorem, dlatego tylko taki placyk, chciałam sprawdzić co mnei czeka



6) Żywopłot

irysy całe w pączkach...... zaczynają......

Niedawno posadzone rododendrony już zaczynają przekwitać. Ale w takiej masie wyglądają cudownie
Rabata jeszcze nieskończona - mus coś posadzić przed rh. Na razie mam pomysł na tatarak biało obrzeżony.



W kole żwirowym wszystkie kulki bukszpanowe wymienione na nowe. Poprzedniczki padły od nadmiaru wody. Teraz jest zrobione odwodnienie wzdłuż obu rabat, może będzie lepiej... Ponad to pod każdą kulkę M. kopał doły ponad metrowej głębokości, na spód żwir, potem piasek i dopiero żyzna ziemia - mordercza praca, ale mam nadzieję, że dzięki temu nowe bukszpany się nie utopią. Dołki wyglądały tak:

Hmmm... Dobry nastrój, brak niepewności... No cóż, akurat u mnie brak pracy nie jest najważniejszym czynnikiem wpływającym na jedno i drugie. Choroba dziecka (a właściwie dwójki), leczenie lub jego brak, to są główne czynniki. I stąd ucieczka w ogrody. Ale to nie to forum. I dzisiaj postanowiłam, że pierwsza pensją, jak wrócę do pracy, to przeznaczę na projekt ogrodu Następną ma murek. Kolejne na altankę. Jeszcze następne na roślinki... No dobra, zagalopowałam się Za rok syn na studia się wybiera, trza kasę odkładać

Mam zdjęcia Na początek hortensja, która chyba chce iść w róż

goździki lada dzień zakwitną......
uwielbiam ich zapach !!!!!!!!!!!

Na koniec trochę 'wściekłego' kolorku

Zanudzam Was smardzami, ale to już będą ostatnie Jutro na śniadanie kolejna jajecznica z nimi.

ana_art napisał(a)

Normalnie szczękę zbieram z podłogi. Nie znajduję innego określenia, niż owa bombonierka. Łaaaaał!

tą baaaaaardzo lubię ...
ma takie specyficzne kwiatki......

Sadź dużymi ilościami jeden kolor.

kolejna azalia........

ta ładnie pachnie

białe na koniec się zbierają ....

jakoś tak nieśmiało.......