Wczoraj po pracy pracowałam do późna i poszłam, jak to mówią po bandzie

...żeby nie stracić lilii, bo mizerniały, wsadziłam je na nieplanowaną rabatę, byleby w ziemi, a przy okazji przesadzę, może na jesień; mimo tempa, 15 sztuk nie wysadziła, dalej w kolejce kolejne głogowniki, tawułki, liriope, świecznice, trytomy.
ale nawiozłam moje hortensje w donicach i posadziłam głogowniki szczepione na pniu, jakie one są śliczne; a rano dokończyłam cięcie róż, niewiele tego było, bo są w super kondycji i część horti; patyki horti dałam w ziemię z piaskiem, w cieniu, a nuż się uda

i wysiałam godecję wielkokwiatową;
i oto głogownik Red Robin, są trzy wymiary szczepienia; 120, 80, 60; dołem wysieję wielokolorową werbenę płożącą
na dół dałam trochę gruzu, dopiero potem ziemia
zaraz ciąg dalszy, za dnia