Właśnie miałam powstawiane zdjęcia wisterii i niechcący kliknęłam cofnij I zjadło. Teraz jest piękna i pachnące potem będzie śmiecąca a w kolejnej fazie to będzie potwór którego się tnie tnie tnie tnie. Ale faktem jest, teraz zachwyca. Zdjęcia urody nie oddają.
To sprzed kilku dni ..teraz większą. Jak mam robić zdjęcia mniejszym roślinom kiedy różaneczniki wisteria które są olbrzymie przyciągają wzrok ...
Sama nie wiem co pokazać panu w kilku obrazkach przedstawić ogród.
Na pewno serce moje skradły kukliki. Kolejny różowy czekają w doniczkach na posadzenie..
Niestety babcia na jabłoni to byłby kiepski pomysł bo moje Jabłonki są dość rachityczne. Muszę kupić moim chłopakom te książkę. Chociaż teraz jesteśmy na etapie przenoszenia basenu. W poprzednim miejscu zrobił się tak duży dzień i tyle liści i owoców wpada do wody że woda zimna i brudna. I mam kolejną demolkę w ogrodzie. Za to ilu pomocników do pomocy. Od Muminków po koty .
.
Jeszcze nieskończone
Zachwycam się jeżem (ponoć lubi drutowce!), irysami, kokoryczką i różyczkami. Czasem sobie myślę, że mając tak piękne ogrody ma się nadmiar szczęścia, mimo wszystkich dziwnych przeciwności i obecności szkodników to nadal jest nadmiar szczęścia. Zaglądam do jednego i drugiego wątku, a nawet ten mój młody ogród obserwuję i widzę, ile tam jest powodów do radości. Eksplodować można Czy tym razem zapowiada się weekend bez komputera?
Edit: Drutowca to już nie wyrzucę za płot, wróci, jak spotkam takie białko to niszczę lub wykładam na płyty dla chętnych ptaków.