Witam, zamieścilem już to pytanie w innym wątku ale nadal mam wątpliwości. Posadziłem jesienią z 30 tujek święcie wierząc, że przyjmą się doskonale. Jednak po zimie zaczęły usychać (ok 10szt), podejrzewałem przemarźnięcie, jednak dziwi mnie to, że przemarzły drzewka tylko z jednej szkółki. Teraz mam obawy przed kolejnym jesiennym sadzeniem, by nie powtórzyła się sytuacja z zeszłego roku. Drzewka solidnie jesienią podlałem, nie wiem co zrobiłem źle, możecie coś poradzić....
Takie egzemplarze jak na zdjęciu już usunąłem, zostało jeszcze kilka wątpliwych, którym chce dać szanse. Co mogło być tego przyczyną, jak rozpoznać przemarźnięcie, czy sadzenie jesenią jest lepsze? z góry dziękuje i pozdrawiam