Zrobiło sie trochę nieogrodowo, ale cóż skoro epoka lodowcowa to trzeba było sobie rozrganizować kolejne hobby.
Dziś pierwszy nieplanowany spacer, wyszły same pod moją nieobecność, wracam a paw na zewnątrz, a jeszcze nawet nie zdążyłem zrobić wybiegu jutro zabieram się do pracy, odkładąłem ten ich pierwszy spacer do roztopów gdyż na śniegu łatwiej mogły się spłoszyć, nie chciały jednak czekać i same wyszły mimo śniegu.
Bogdzia dziękuję za porady są jeszcze młodziutkie więc może wytrzymają do jesieni aż kupię samiczki. Zauważyłem że perliczki tez im się podobają

Podcięte lotki i siatka leśna to jedyne co mogę na chwilę obecną zrobić, ale jak się okaząło nie są płochliwe i po 4 godzinach na dworze same wróciły i weszły na swoją grzędę.
Monteverde wyglada na to że sprytu im nie brakuje, juz się nie mogę doczekać aż będą sobie spacerowac po zielonej trawce.
Mariusz Pierwszy lęk już minął i mam nadzieję, że bedzie już z górki i fajnie, dzisiejszy spacer to lepsze było jak TV

miałem je cały czas na oku, chodziły zwiedzały i to na co najbardziej czekałem krzyczały i pokazywały ogonki.
Na forum o ptakach dowiedzięłm się że bażanty złociste to jedne z łatwiejszych ptaków w hodowli i łatwo się oswajają, jak wszystko bedzie pomyślnie to może i bażanty dołaczą do pawi.
Gąska była pierwsza.
Aby nie było że mało ogrodniczo to siewki lotosu żółtego, rozwijają się ładnie szybko wykiełkowały i wyrastają kolejne liście.