Łubiny są rzeczywiście piękne i najlepiej siać je prosto do gruntu, bo one nie lubią przesadzania, pikowania i gorzej wtedy rosną. Rozrastają się w duże kępy i mają piękne liście, które będą ładne, o ile szybko tuż po kwitnieniu zetniemy przekwitłe kwiaty razem z długą łodygą. Wtedy za jakiś czas zakwitną powtórnie, zwłaszcza jak się je zasili.
Od czego zależy ich żywotność? Mam wrażenie że od miejsca, u mnie w jednym miejscu na rabacie rosną długo, w innym krótko, ziemia teoretycznie ta sama. Ale jak nawet zginą, to można posiać nowe.
Podział dużej kępy raczej się nie uda.
Co do odmian, to u nas ciężko, bo sprzedają mieszańce Russela w mieszanych kolorach, chociaż mnie się udało w tym roku kupić taki bladoróżowy odmianowy, ale nie pamiętam teraz nazwy.
Te są z wystawy ChFS, w prezencie. Tak Ci pośmiecę troszkę.