Tak jak myślałam, niby-przymrozki żadnego śladu w ogrodzie nie zostawiły. Liliowce bez zmian, a wokól coraz bardziej zielono.
Tu pod gruszą - serduszka na pierwszym planie, za nią Róża pomarszczona, po prawej języczka, hosty i żurawki są z drugiej strony, za rózami.
Forsycje prawie kwitną, niedzwiedzie futro niemal całe zielone, za kratą tojad, na kracie wiciokrzew pomorski z coraz większymi liśćmi.
Miodunki zakwitły.
I rabata pod śliwą. Na razie pusta, zostały to rozchodnik kaukaski, piaskowiec górski i zawciąg nadmorski. W planach mam posadzenie tu Pacioreczników.