Ta od Mariusza nie przeżyła... Kupiłam kolejną
Na tym zdjęciu ją widać w nogach rozplenicy. Strasznie się rozłazi, z tego miejsca będzie do wyciepania...
A ja właśnie czekam, aż mi się kosówka rozejdzie . Podsadziłam nią różaneczniki pod sosnami.
Witaj Gizo! Prawie zza miedzy.......j.Miedwie..raj dla ptaków,.....nie byłam,niestety.
O roślince nie napiszę,bo nie znam.....ale dziewczyny pewnikiem pomogą.....
Mam uwagę:tu mówimy sobie po imieniu....bez względu na wiek.to ułatwia kontakty.i upraszcza porozumiewanie się....nawet w realu.
Dzień dobry Ok, w takim razie "brudzio" (bezalkoholowo, bo dopiero ranek )
Skończyłam Was czytać o 1.30 wczoraj i...juz jestem z kawką- dobrze , że mąż piłuje drewno i tego nie widzi
Dziekuję za miłe przywitanie, kwiatka i jak bedzie sposobność to zapraszam z wizytą na kawkę za miedzę
A tymczasem proszę:zajrzyj czasem i do mnie, choć chwilowo wstyd mi umieszczac zdjecia ale rad potrzeba mi bedzie, oj, taak
Pozdrawiam
Witaj Gizo! Prawie zza miedzy.......j.Miedwie..raj dla ptaków,.....nie byłam,niestety.
O roślince nie napiszę,bo nie znam.....ale dziewczyny pewnikiem pomogą.....
Mam uwagę:tu mówimy sobie po imieniu....bez względu na wiek.to ułatwia kontakty.i upraszcza porozumiewanie się....nawet w realu.
Kwiatek dla Ciebie......
Ania czasami różnych podstępów trzeba się chwytać floksy (i piwonie) to ulubione kwiaty M kiedyś je zniszczyłem to staram się odbudować zasoby
ostatnia zima wykończyła masę nowinek floksowych, sam nie wiem co zakwitnie
Ta od Mariusza nie przeżyła... Kupiłam kolejną
Na tym zdjęciu ją widać w nogach rozplenicy. Strasznie się rozłazi, z tego miejsca będzie do wyciepania...
Mam 30 m żywoplotu grabowego. Niedlugo przymierzam się do zimowego cięcia. Zaznaczam wątek aby mi się nie zawieruszył
Ta zielona ścina to ON - żywopłot grabowy jeszcze przerzedzony u góry ale w tym roku będzie już odpoiwednio zagęszczony. Tnę go aktulnie juź do 1,4 m. Żywopłot był sadzony w maju 2010 jeszcze w trakcie budowy...
Będe jeszcze sadziła w innym miejscu niski żywopłot bukowy.
Żegnam się do jutra z myślą abym mogła już w ogrodzie wypić wiosenną kawuszkę w przerwie między sadzeniem roślin zostawiam wiosenną puszkinię i pierwiosnka i fiołki i dobranoc
Dziękuję wszystkim za miłe słowa. Jak podczytywałam forum widziałam że są tu ludzie mili i życzliwi. Tym bardziej cieszę się że mogę dołączyć. Jestem urodzona w Świnoujściu , od 12 lat mieszkam w lubuskiem na wsi.Spadło to m nie jak grom z jasnego nieba. Bałam się zwierząt a dziś mam trzy konie dwa duże psy, trzy koty i świnkę. Jak to bywa w życiu wszystko przez przypadek. Konie są z ogłoszenia w internecie uratowane od śmierci.Najpierw była Donna była bita, kantar wrósł jej w ciało. Pozniej dołączył kucyk trzymany w boksie tak małym ze wytarł do krwi skórę nad ogonem okazało się że jest niewidomy. Na końcu średni konik Orlik wykorzystywany do jazdy dzieci na zawody dostał ochwatu więc już był niepotrzebny. Znalazły u nas przystań.
Świnke zobaczyłam na podwórku u gospodarza gdy zgubiliśmy drogę... do domu wróciliśmy ze świnką wielkości kotka dziś to prawie 100kg świnia. ( Jesteśmy wege więc jej nic nie grozi)
Jestem pełna uznania i podziwu za uratowanie koni. I zachwycam się świnką
Czy to Donna z taką miłością na ciebie patrzy? przyglądam się Wam już dobre kilka godz .Przeleciały mi wszystkie wspomnienia związane z końmi ,uratowanymi zwierzętami z Modlitwą Konia z Transportu i całe zło wyrządzone im przez człowieka które moje oczy miały nieszczęście widzieć.Nie ukrywam że i łez nie mogłam powstrzymać Choć trauma wspomnień wróciła to ten widok jest mi najmilszy ze wszystkich jaki bym sobie życzyła widzieć Chciałabym przechodzić w tej chwili obok Twojego ogrodu ,otworzyć furtkę i usiąść obok ciebie Dałaś im nie tylko życie ,dałaś im lepszy los i miłość Nie będą się już bały śmierci bo jesteś przy nich .Już nikt ich nie skrzywdzi ,są wolne i kochane Dałaś im bezpieczeństwo i swoje ogromne serce Zaglądają przez szybę bo pragną cię widzieć, tęsknią za Twoim towarzystwem . Już nikt ich już nie bije a one już wiedzą że nie wszyscy ludzie są okrutni.Konie mają bardzo dobrą pamięć a ich miłość jest bezgraniczna ,,oddadzą życie dla człowieka który jest godzien ich miłości, wierności i oddania .Kto potrafi obserwować te zwierzęta wie o czym piszę.Nie mogę pominąć również Twego męża jest równie wspaniały jak Ty ,, jego reakcja na kucyka i tak była łagodna Mnie musiałby chyba ktoś trzymać bo na pewno bym facetowi przyłożyła W takich przypadkach dostaję takiego przyspieszenia że sama siebie nie poznaję To siła wyższa mnie tak napędza .Zdarzyło mi się facetowi walnąć łańcuchem po nogach rozwalić w drobny mak budę ,raczej jej strzępy bo trudno to było nazwać budą ,,żałowałam tylko ze uciekł bo chyba bym go do niej przywiązała króciutko tak żeby nie mógł się nawet wysikać ,,po czym zostawiła bez jedzenia i picia a na jego wycie byłaby zupełnie odporna .Czy mogę skopiować sobie to zdjęcie ?Poproszę kogoś w rodzinie aby przeniósł ten cudowny widok na płótno .To najpiękniejszy obraz jakiego dawno nie widziałam ,jest prawdziwy , posiada duszę oraz historię ,należy go utrwalić.Świnka jest rewelacyjna ,czym ją karmisz? przy takiej wadze troszkę cię kosztuje Gratuluję pięknego miejsca ,romantycznego domku i córeczek które z pewnością odziedziczą wrażliwość po rodzicach.Świnki to bardzo inteligentne pieszczochy .Z ogromną przyjemności będę cię odwiedzać.jesli nie masz nic przeciwko temu O stylu który ci się podoba napiszę w niedzielę.Pozdrawiam serdecznie