Aniu jednym słowem w ogrodzie się nie nudzisz- zmiany wskazane , chociaż nie wiem, czy już może być ładniej u Ciebie, bo masz na prawdę cudnie, ze zgraną ekipą na pewno dacie radę przenieść szklarnie. A co będziesz młodzić z przedogródkiem, z tego co pamiętam tam masz już dosyć dojrzałe roślinki, nie boisz się ich przesadzać?
Gosia wczoraj też mieliśmy słoneczko, ale było bardzo chłodno, zimne powietrze i ochydny wiatr w ogrodzie nic nie zrobiłam, w domu poprzesadzałam parę kwiatków i znalazłam intruza w storczyku,ochydztwo, popsikałam specyfikiem zobaczymy co z tego wyniknie:
Reniu ja też się nie mogę doczekać kiedy" ruszymy z robotą" zapewne ruch na świeżym powietrzu, dotlenienie mózgu lepiej wpłynie na wysypianie się a avatarek heh normalny
Oj jak dobrze że Cie odwiedziłam - też mam wiąza i myślę o podobnym rozwiązaniu.
Ale czy nie za "wiotki" jest ten stelaż?
Czy pryskasz swego wiąza na choroby?
Ja traktuję Promanalem
Aniu,to szczęście na gębusi najważniejsze,a siedzenie swędzi oj swędzi-ileż można siedzieć !,ale już zaczątki są A u mnie teraz-dom,praca i wschody-wzeszły mi pierwsze posiane kwiatuszki
A u Ciebie widzę już śliczne kwitnące-ale to radocha !
A nasze psiunie są kochane
A tak sie bawily zima sikorki Nie moge uprzatnac, bo zmarzniete jeszcze, ale mysle, ze nawet jak uprzatne to ten zakatek bedzie wymagal szczegolnej uwagi wiosna i latem I co z tego, cala zime mielismy radoche obserwujac ptaki, ktore tu przylatywaly. Mam nadzieje, ze dzieki dokarmianiu nie bedzie w tym roku problemu z robactwem - sikorki licze na Was
Jeszcze rzut okiem na kolejowa I wniosek - zegnam sie z klosowka Sfilcowala sie i podgniwa, wole lyse placki niz takie atrakcje - tutaj bedzie zmiana - jeszcze nie wiem co wsadze w jej miejsce, ale decyzja podjeta. Danusia miala jednak nosa. Co z tego, ze jest mieciutka i swieci Trudno...
Wieje sakramencko Zimny przenikliwy wiatr, ale nie szkodzi, na pewno niedlugo przestanie i bedzie cieplo.
Mimo tego wiatru wyskoczylam z futrem do ogrodu, zeby co nieco pokazac. Zdjecia robione kurcgalopem
Mikropaczulek na rozy - mimo malej dbalosci wyglada na to, ze przetrwala zime w donicy przed drzwiami
A to rozrzucony wczoraj snieg z pryzmy - niech sie topi i podlewa Widac tez slady po kopcach
Klonik rozebrany do rosolu i lekko, delikatniunio przyciety