Izka stronkę u ciebie dodałam do ulubionych . nawet nie wiem ile mam możliwości , dzwoniłam już do znajomego , czy ma te cuda do wybielania drewna w swoim sklepie , i uprzejmie się zaśmiał że to tak jakby chleba w spożywczym zabrakło . w mieście stolarzy pasty do wybielania ci dostatek , ale jestem ciapa . kompletnie nie artystyczna jezdem .
Alinko ... Kasia prawie na wprost mojego domu kupiła skrzynie do warzywniaka ... czy na warzywniak ... ona miała do przybytku kilka kilometrów ja kilka ulic ... hmmm gapa jestem
a wiesz Iza że oglądałam kiedyś jak p. Pudełkowa z Pisarzowic bieliła tak wiklinowe meble . ja mam pociągnięte lakiero- bejcą brązową . chyba już uzyskania takiego fajnego efektu nici , bo to chyba musi drewno pociągnąć trochę te bejce ...co ?. masz jakąś teorię , czy to jest wykonalne .nie ma jak spróbować żeby nie zapaćkać i zostawić bez efektu.
mam takie zamiary wobec moich koszy potraktowanych jakąś ciemna lakierobejcą ... niestety podstawowa konieczność do usunięcie lakierobejcy ... są preparaty w żelu np:
do kupienia w castro czy innym markecie budowlanym ... specyfikiem posmarować i potem szpachelką zdjąć ... szpachelką gdy powierzchnia płaska ... gorzej na koszu np ... wówczas myjka ciśnieniowa powinna pomóc ... potem jeszcze polerowanie wełną stalową i można próbować bejcą wybielającą na powierzchniach bardziej skomplikowanych lub pastą na prostych ...
zastanawia mnie jeszcze efekt użycia oleju wybielającego ... np na te moje kosze ... czy ratanowe fotele i Ikea ... ale to tylko moje domniemania ... w zagłębiu stolarskim masz szansę zweryfikować u praktyków