Sam wrotycz śmierdzi nieziemsko!!! ... zobaczymy jak mieszankę wybuchową zrobisz co z tego wyjdzie? ... chyba będziecie z eMem zapałki ciągnąć kto ma to lać
Bruzdownica wyjada część pod pąkiem kwiatowym i wierzchołek usycha, a to jakaś zwójkówka. Ja gniotę. bo u mnie tez się pokazały, ale oprysk zrobię jutro, dziś za duży wiatr, Zrobiłam miksturę, pokrzywa, piołun, skrzyp, czosnek, wrotycz zalałam wrzątkiem,może jeszcze dodam kilka kropli decisu, i czeka do jutra, niestety, Tym odwarem będę pryskać na róże. Mszyce gniotę również, póki ich jest mało.
W przyszlym tygodniu sfotografuje to co u mnie rosnie i moze ktos to rozpozna. Z wrotycza i skrzypu ucieszylabym sie niezmiernie, ale i comfrey bylby ok
No, zapaszek jest straszny. Tez jeszcze nie mam tej maczki. Moze w przyszlym tygodniu ja wreszcie zakupie.
Fajnie, ze wrotycz u Ciebie rosnie. Kurcze, u mnie jakies inne chwasty, pelno, ale nie to, co potrzeba. No chyba, ze po prostu nie rozpoznaje. Musze kogos przydybac, kto sie zna i mi wytlumaczy, co nad nasza rzeczka rosnie.
a na gnojówke moge je zerwać w takiej postaci czy muszą byc kwitnące?
no wysieją się ale one Justyś śliczne i rosna sobie tak bez podlewania i przezimowały, no idealne poprostu
poszukam
uff przebrnęłam, na bieżąco jestem piękne masz rabaty, bardzo mi sie podobają takie proste i minimalistyczne, konkretne. coś podobnego będę chciała u siebie więc będę zaglądać Jolka
a powiedz mi jeszcze Ty planujesz jeszcze jakieś drzewa?bo szukam czegoś wyjątkowego do 10m wys
Walcz, trzymam kciuki Wrotycz póki co mam ususzony z ub roku. Ale wydaje mi się, że nie musi kwitnąć, wystarczą same liście. Tylko ciężko je namierzyć bez kwiatka
ja odkryłam ich siedzibe pod swierkami. cieplutko i spokojnie miały bo kora na szmacie zdjeliśmy i walczę
wrotycz już zbierasz?bo to wystarczą liście, nie musi kwitnąć?
Zakupiłam w tym roku świece, które się zapala i wtyka w tunel- niby ma odstraszać ten dym, który powstaje podczas wypalania. Jak znajdowałam tunel to odpalałam świecę i wkładałam w niego. Za trzy świece 16,95 zł.
Nie wiem czy to skuteczne, ale podaję jako jedne z możliwości walki.
Na razie walka wygrana, znając życie ... do czasu!!
Metoda dwutorowa:
* ekologiczna - wrotycz w miarę systematycznie na obrzeża działki od strony pól, jak się pojawi korytarz - cała konewka albo i dwie, nierozcieńczonej gnojówki wrotyczowej wlewam w korytarz,
* nieekologiczna - jak już jestem w desperacji, a kopców i korytarzy przybywa, wlewam ropę w korytarz i z pół konewki wody, żeby się dobrze po korytarzu rozeszła. Takiego smrodu jeszcze hadry nie przetrzymały!!
Był okres, że sypałam granulki. Dziś uważam, że jest to strata czasu i pieniędzy.
Skuteczność żadna, chyba nawet z czasem nornice je polubiły.