Jestem sorki zaglądałam tu wczoraj na forum wiec na bierząco jestem, ale nie miałam siły odpisywać hahah ....dzisiaj pokażę kilka zdjęć ogrodu..... Widzę że u was już prawie wiosna a u mnie zima w pełni..
Mam dziś pytanie dotyczące ustawienia małego zielnika w okolicy tarasu. Tyle inspiracji na Ogrodowisku, że od dłuższego czasu myślę jak to zrobić, żeby nie latać na pole po koperek, jak mi się przypomni przed samym obiadem, naskubać pietruszki do zupy, ot tak w 3 sekundy czy też gdzie posiać bazylię pod ręką i jak zapewnić jej lepszą ziemię (lżejszą). Problem polega na tym, że mam psy i istnieje ryzyko, że ziółka będą przez nie podlane, więc wchodzi w grę tylko rabata podwyższona. Ostatnio Popkarol pokazała takie zdjęcie
i wtedy mnie natchnęło, ze okrągły zielnik dałby się tu wkomponować. Będę szukać takiego typu rury albo przyciągnę na podwórko krąg betonowy, taki do budowy studni. Teraz trzeba pomyśleć nad ustawieniem tego "gdzieś".
Tyle wymyśliłam, ale nie wiem czy to najlepsze pomysły. Raz ustawiłam na tarasie (ten niższy okrąg), a drugi raz na początku jednego z półkoli, czyli na rabacie. Ten drugi pomysł wydaje mi się lepszy, bo można trochę obsadzić ten zielnik dokoła, wtopić go w zieleń.
Poproszę o rady.
A oto wstępny pomysł (ups... nie umiem rysować :/ ) na to miejsce:
- wyrwane w 2 miejscach kostki betonowe na rzecz trawniczka ( kształtem mają "rysować" scieżkę do domku- jestem miłosniczką scieżek )
- na rogu domu wyrwana kostka- posadzony iglak na pniu, pod nim żurawka i funkia
- z lewej strony( przy betonowym płocie ławeczka + po bokach albo wsadzić Diabolo albo 2 donice z czymś wysokim a blizej podjazdu puste miejsce, co by samochód do wiaty dotarł TYLKO JAKA NAWIERZCHNIĘ DAĆ POD TO AUTO- KAMYCZKI????
- nieistniejaca wiata odgrodzona kratka 90 cm z rdestem ( by odciać dalszy ciąg betonowego muru)
ja z mężem dopiero zaczynamy ale juz jestem nakręcona,narazie mam totalny haos w głowie i ogrodzie a mam sporo do ogarnięcia teren tez ciężki długi i stromy 10m w góre i zamiast szpadelka trzeba kilofka,zeby coś posadzic wiec jest co ryć hahaha ale dam rade
wklejam dwie aktualne fotki fotki
POZDRAWIAM I ŻYCZĘ MIŁEGO SŁONECZNEGO DZIONKA
[/quot
Witaj.Oj duzo pracy macie w ogrodzie.Będę zaglądać do Ciebie
Powiedz mi czy tam zrobiliście schody?Z czego one są zrobione?
ja z mężem dopiero zaczynamy ale juz jestem nakręcona,narazie mam totalny haos w głowie i ogrodzie a mam sporo do ogarnięcia teren tez ciężki długi i stromy 10m w góre i zamiast szpadelka trzeba kilofka,zeby coś posadzic wiec jest co ryć hahaha ale dam rade
wklejam dwie aktualne fotki fotki
POZDRAWIAM I ŻYCZĘ MIŁEGO SŁONECZNEGO DZIONKA
[/quot
Witaj.Oj duzo pracy macie w ogrodzie.Będę zaglądać do Ciebie
Powiedz mi czy tam zrobiliście schody?Z czego one są zrobione?
Najpierw bedzie komentarz- co by Was nie odrzuciło- a za chwilę zdjęcia.
Patrząc na dom najgorszy koszmar mam z lewej strony- psi "askaban"( kojec), betonowy mur, którym otoczyli sie sasiedzi," zahaczając" jednym bokiem i o nas no i klepisko.
Posadziłam tuje, ale sa maleńkie i potrzeba kilka lat, by ken koszmar zasłonić
Klepisko( piach) miało być 2. miejscem na samochód,ale jako, że MAM DOŚĆ JUZ TAKICH WIDOKÓW, wymusiłam , że bedzie tam jednak rabatka z ławeczką i ewentuatnie dojazd pod wiatę( która ma być kieeedyś przy bocznej ścianie domu.Wierzcie mi, widok na tę stronę ( nieunikniony) napawa mnie depresją
Tak zatem wygląda mój w całosci betonowy przedogródek
Ta zielona, ohydna siatka " przeciwpsiakowata" zniknie na wiosnę ( pies nauczył się juz okrążać rabatę, jak dosadzę planowane tujowe kule mam nadzieje, bedzie jeszcze lepiej- w sensie nie wchodzenia
Na budę i siatkę nad kojcem myslę, żeby rzucić rdest Auberta. Dobry pomysł?
p.s. Miłośnikom czworonogów mówię, że Szalona, jest w kojcu tylko wówczas, gdy jesteśmy poza domem( nie dało rady trzymać jej w domu, zeżarła bowiem 3 pary nowiutkich drzwi w wiatrołapie...
Aniu! nie wiem do kogo się zwrócić , chcę sama zasiać lobelię zwisającą. nigdy nie siałam zawsze kupowałam gotowe w doniczkach. nie mam pojecia ile czasu wschodzą.
Mam szklarenkę tzw. mnożarkę ale nie jest teraz ogrzewana. a na parapecie nie będzie za wcześnie teraz.
Dziś przyniosłam dwie styropianowe skrzyneczki do zasiania żurawki, moje własne nasionka z odm . Creme Brrule' lub Marmelade b. ładnie sie rozrasta i wytrzymuje na słońcu mam ją dawno. część ukorzniłam póżna jesienią stoi w szkl. ijeszcze drugiej nasionka zebrałam nie znam nazwy w cieniu ciemna bordo, powcinane wręby , mniejsza jak Pałace tej mam dużo sama sie rozsiewa.
Doczytałam się , że żurawki powinno wysiać się zaraz po zbiorze.. .... a ja dziś zasiałam .
Anabell ja już wyrosłam z tak ambitnego wysiewania, po co się męczyć jak masz za miesiąc rozsady zwisającej w ogrodniczych, albo żurawka, na co komu taki kłopot? powodzenia życzę, a lobelii nie wysiewam tylko kupuję , Jola wysiewa na balkonik, jej zapytaj
I ja postanowiłam zrobic w tym roku to samo jedynie parę nasion sama sieję, ale większość kupię, aby efekt był od razu
pozdrawiam i chyba to jest lilia martagon?
Dużo się tu u nas naczytałam o hebe, ze wymarza ,ze kapryśne ... A u mnie sobie spokojnie rośnie pod rh i nic mu się nie dzieje .. Ja baba jaga oczywiście go nie okrywam( bo jakby te szmaciory przy wejściu wyglądały ??).... A ono rośnie
Ale ostatnio pod koniec sezonu znalazłam w lerła hebe heartbreaker to ci dopiero jest gwiazda !! Teraz jest głęboko ukryta pod śniegiem i nie mam jej jak obfocić ... Nie wiem też czy przetrwa zimę , bo ma większe liście niż to moje " stare " hebe .. A to podobno jest tak ,ze im większe liście tym mniejsza mrozoodporność ..ale jestem dobrej myśli i czekam aż się moje cudo spod śniegu wyłoni... A Was może przy okazji zachęcę