Nasza studnia kopana na głębokość 36 metrów. Człowiek, który był u nas i przedstawił ofertę niedaleko nas kopał na 60m i wydajność mają świetną. Nie spodziewałam się, że susza ma taki wpływ nawet na wody w tak głębokich warstwach.
Basiu, u mnie też jest często nie wypielone, bałagan, ale w tym ogrodzie miałam wrażenie, że rośliny posadzone sa już kilkanaście lat temu i nic nowego nie zmieniano, anio przy nich nie robiono. Chyba wiesz o co mi chodzi? Rośliny zostawione samopas zaczynają dziczeć. I tak to odbierałam jak jakiś zdziczały, z lekko opuszczony ogród.
Ale klimat miał fajny.
Klimat miał, ale fak trochę zaniedbany, szkoda, bo widać, że rośliny nawet ciekawe, takie trochę w moim stylu, cieniste. Tak mówię ale w moim też jest teraz bałagan
I na koniec dzisiaj ogród Polaka, który razem z mamą wyjechał z Polski w wieku 9 lat jakieś 30 lat temu. Okazało się, że są spod Gostynina, czyli moje okolice.
Opowiadał, że nie mieli deszczu od ponad miesiąca, a nie maja wody do podlewania Ratują tylko niektóre rośliny
Był jeszcze ogród miłośniczki fuksji i artystki tworzącej gliniane ozdoby.
Tu też mam jedno zdjęcie i to w dodatku zrobione przez koleżankę.
Bardzo egzotyczny ogród.
Wiedziałam, że Wam się spodoba
Jak napisałam wyżej jednak większość ogrodów miało klimat, ale była zaniedbana.
Nie jestem przyzwyczajona do robienia zdjęc, więc w kolejnym ogrodzie zrobiłam tylko 1 zdjęcie
To był ogród na jeziorem. Właśnie to był jeden z tych zaniedbanych ogrodów.
Ale klimat miał fajny.
Kolejny zaniedbany, ale w moim stylu
No tak Aniu można jak wszystkie zdrewniałe, mam w zapiskach jak i kiedy przycinać Błękitnego Anioła (od końca lutego do początku kwietnia) nad 2-3 parą pąków 20-50 cm nad ziemią) i szkoda mi było wyrzucać takie fajne dorodne gałązki
Wiola ja też się z roślinkami nie patyczkuję, albo rosną albo nie i już
Miałam komódkę, którą już zakończyłam, ja lubię styl prowansalski, a wiem, ze nie wszystkim się podoba, mnie tak
No dobra Elisko, to się odważę. Najpierw lekkie przecieranie papierem ściernym, żeby się farba dobrze trzymała na porowatej powierzchni, potem odkurzacz ze szczotką, odtłuszczenie benzyną ekstrakcyjną, malowanie farbami akrylowymi (kiepskie doświadczenie z farbami kredowymi mam) Ze 3 warstwy, potem postarzam mebel, robiąc przecierki papierem ściernym. Okucia odtłuściłam i czarnym hameraitem potraktowałam, oczywiście najpierw je odśrubowując
Często wykorzystuję coś z techniki decoupage przyklejając elementy, albo robiąc transfer, albo używam szablonu, jak w tym wypadku na dole:
Korzystając z ostatnich pewnie dni bez aktualnych zdjęć pokaże kolejne z mojej wyprawy do Niemiec
Głównym celem wyprawy były ogródki prywatne.
Byłam lekko zawiedziona. Co prawda nie zobaczyłam wszystkich jakie można było zobaczyć, ze względu na odległości między ogrodami, i na ilość ogrodów zgłoszonych do zwiedzania. Musiałyśmy (byłam z dwiema koleżankami) wybierać na podstawie zdjęć, a te były nieciekawe. Także wybrałyśmy z tych co były w pobliżu Poczdamu i najładniejsze jesli chodzi o zdjęcia. I tak naprawde nie widziałam ogrodów podobnych do naszych. No może jeden taki był, bo to był ogród Polaka.
Chociaż po przemyśleniu stwoerdzam, że więcej ogrodów mi sie podobało, część była zaniedbana
W pierwszym ogrodzie nie zrobiłam ani jednego zdjęcia. Był straszliwie zagracony, z masą roślin posadzonych w rzędach, trzeba było się przeciskać pomiędzy rabatami.
Za to kolejny był fajny. Taki sielski z piękną architekturą.
Mężaty powycinał miskanty a ja wypróbowałam sekator akumulatorowy i posiekałam te trawy oczywiście nie wszystkie, super by było mieć sieczkarnię, no ale to kolejny sprzęt a miejsca na przechowywanie coraz mniej, więc radzić se trzeba takie ścinki mi wyszły
Dzisiaj był piękny, słoneczny dzień, w powietrzu czuć wiosnę
Prace niespiesznie zaczęłam od wycinki
Część poszła do zrębkowania i rozsypałam na rabacie
No coz nie bede lukrowac. U nas odwierty robili w bodajze 4 lub 6 miejscach. Za kazdym razem natrafiali na głazy polodowcowe, ktorych nie mogli przebic. Studni nie mam tam, gdzie chcialam a tam gdzie udalo sie ja wywiercic.
Wiec jest ryzyko demolki dzialki. U mnie byl taki sprzet:
Pana od studni najlepiej poszukac lokalnie. Wyjdzie chyba najkorzystniej. Koszt wywiercenia studni z materialem w mojej okolicy to 16-20 tys. do tego 650 zł. badania geologiczne i 1000 zł. hydrolog. Ale i tak ich oswiadczen potrzebowalam do Pozwolenia na budowe
Studnie mam na głębokosci 22 m. Wczesniej zrobilam badania geologiczne i hydrologiczne. Hydrolog sporzadzil raport i stwierdzil gdzie najlepiej wiercic. Woda byla na głębokosci 8/15 i 22 metry. Ta najwyzej nie nadawala sie do niczego, ta najnizej czysta, bez osadow i pyłow.
Studnie mam typu szwedzkiego, nie z betonowych kregów a tylko wiercona rura i pompa zanurzeniowa, zakonczona skrzynka z zaworami. Potem rozprowadzilismy instalacje najpierw do kotłowni i potem z kotłowni do ogrodu. Wiem, ze z rurami lecialam podwojnie ale przynajmniej nie mam problemow z cisnieniem kiedy podlewa sie w ogrodzie. W kotłowni mam falownik ze sterownikiem do ustawiania cisnienia, bo bylo dosc wysokie. I nie musialam osobnego naczynia wzbiorczego stosowac jak w sudniach betonowych. Na zakonczeniu "rury" mamy tylko mały daszek.
Z raportu hydrologa wynika, ze nasze studnie zasila 10 podziemnych źrodel wody. Na razi enie ma problemu z cisnieniem ani z woda. Woda jest czysta i zdrowa.
Tak wygladalo po zrobieniu
Zaraz obok jest kranik do podlewania, obsługuje nim cala wschodnia strone ogrodu.
Aniu jakie one sterczące nawet w zimie ładnie wyglądają.
Też mam na oku te prosa. W jak dużych donicach są u ciebie posadzone większe od wiadra 29 litrów.
No właśnie czy się wybudzi.