Te posadzone były tak, że dziw, że wogle jeszcze rosły.. po 2 latach warunków okropnych..... przesadziłam i ...... za rok znów będą śliczne
I te posadzone w tym roku.. nie wiem czy z głupotoodpornych czy nie.... i foto kiepskie... znalazłam w fotakch ze spotkania, bo ja nawet ich nie uwieczniłam.... a niby mam tysiące zdjęć...
Kulę na pniu przewiduję pod oknem. W tym roku będę inwestować przede wszystkim w to piętro roślin, bo brak go w moim ogrodzie (jak słusznie zauważyła Danusia jakiś czas temu
Próbowałam bukszpany, ale chyba byłoby ich za duzo. Są już pod oknem razem anabelle, roplenicami, drobniejszymi miskantami i żurawkami.
Chyba pod słupem powinno być coś kolumnowego. Myslałam też o hortensjach bukietowych, ale chyba za duże na ten wąski pasek.
te nachyłki się rozrastają niezbyt ekspansywnie ale sobie radzą i ostatnio wyprodukowali sporo odmian i kolorów i są urokliwe
a taki widziałam jako nagrodzony na wystawie zieleń to życie i pomyslałam, że przeżywają chyba 2-gą młodość więc lubię je bardziej - wstawię Ci najwyżej usuń
pozdrawiam
A po co usuwać ładne kwiatuchy
Mam może w innym kolorze nachyłki.... ale też skomponowane z żurawką... ot..to sie nazywa wyczucie i smak...... mimo woli mam we krwi..ha,ha,ha i te też bezproblemowe i niższe od tych czysto żółtych.... nazwy gdzieś powinnam mieć tych innych odmian, ale nie chce mi się szukać..
Ten ostatni to bardzo przerasowiony czy ja dobrze widzę pióra na nóżkach, pewnie niewygodnie mu się chodzi... chyba , że lataniu pomagają, taki dwupłatowiec...
Też się dziwię co też czasami ludzie nie wymyślą, takie niektóre dziwolągi tam były, że nawet szkoda pokazywać, ani to ładne, a czy szczęśliwe też bym miała wątpliwości.