Witajcie kochane dziewczyny.
Agatko jak tam uszka, bo ja zrobiłam w sobote 60 szt z mięsem. Teraz przymierzam się do tych z pieczarkami.
Sobote miałąm pracowitą. Zamarzyły mi sie kwiaty w kuchni. Najmniej szczęśliwy był mój M. A to dlatego, ze kompletnie nie ogarnia tapetowania. Ale wspólnymi siłami zrobiliśmy czary - mary i kuchnia już ukwiecona. Teraz tylko jeszcze pewny wykończenia i moge uznac, że postawiłam na swoim.
To sobotni poranek i sciana, która strasznie mnie drazniła.
Prace idą do przodu
A w niedzilę rano szykowaliśmy sniadanko w takim otoczeniu