a teraz proszę Was o szczerą opinię-)
czy sądzicie, że ten usyp ma szanse bytu?

wiem, że ju kiedy pytałam, ale w sumie zeszło na niczym, a nie daje mi to spokoju, więc proszę jeszcze raz
dodam, że płotki pomału zaczynają się obalać

i szczerze mówiąc nie wiem co robić...może płotki zlikwidować, usypisko delikatnie wygładzić, poszerzyć rabatę i coś dosadzić, a może i nie dosadzać, bo trochę by tego być musiał...sama nie wiem?
a może wszystko zrównać? dopomóżcie
tak to wygląda w szerszej perspektywie
te widoczne na zdjęciu drzwi są do kotłowni

i z góry
dodam jeszcze, że to dość spory kawałek bo ok 30 metrów
____________________
beata -
Dla odmiany czas na zmiany... ..."Świadomość, że wszystko co robię, mogłabym robić lepiej wcale mi nie przeszkadza..."