A tak wyglada mój jałowiec lekko podcięty i przesadzony do innej donicy, jak na wiosnę będzie miał chęci do życia to będzie mi BAAAARDZO miło
Przed cięciem
i po cięciu
A może ja mu dałam złą ziemię, bo dałam taką typowo do iglaków , może to źle? Ach sama już nie wiem ale to przecież iglak?
Jest jeszcze trochę brązowy w niektórych miejscach ale zostawiłam , bo by był łysy bidulek!
Dlatego wolę kiścienie od pierisów... Chętnie na wrzosowisku bym podmieniła jedne na drugie, ale pierisy wymarzają i odbijają i nie mam sumienia ich wyrzucić Mają ładne liście i zimą, na przedwiośniu są ozdobą rabatek... potem giną wśród innych piękności i nawet nie mogę zależeć ich zdjęcia,, wszędzie tylko widać kawalątek Oczywiście foto szukam z tych okresów.... bo z innych to prawie napewno ich nie mam..
Sieję białe i samopylne F1, robię rowek głębszy wkładam tam troszeczkę nawozu potem kompost no i sadzonkę ogórka, bo nasionka wysiewam w rolki po papierze toaletowym i wtedy jak urosną do ziemi już je wkładam i rosną, oczywiście trzeba podlewać tu znalazłam takie zdjęcie jak są posadzone pod kątem zaczepiania ich na siatkę
Przeczytałam o kotach, ciekawe, gdzie się kotka podziała?
Myślisz, ze gołębie padły ofiarą kotów? szkoda by było, ale to może jakiś inny ptak...
pozdrawiam
Kasiu u mnie się delikatnie słoneczko przedziera Jest szansa
Byliśmy całe popołudnie, nie pokazała się, a zawsze przybiegała do nas, do mleka i jedzenia. Potem warowała przed drzwiami...żeby ją wpuścić. A w poniedziałek echo
Bankowo kocury zjadły gołębia!
Nie przyznawaj się sąsiadowi
Żeby się tak dało! Pióra fruwają, nie da się ukryć
Przeczytałam o kotach, ciekawe, gdzie się kotka podziała?
Myślisz, ze gołębie padły ofiarą kotów? szkoda by było, ale to może jakiś inny ptak...
pozdrawiam
Kasiu u mnie się delikatnie słoneczko przedziera Jest szansa
Byliśmy całe popołudnie, nie pokazała się, a zawsze przybiegała do nas, do mleka i jedzenia. Potem warowała przed drzwiami...żeby ją wpuścić. A w poniedziałek echo
Bankowo kocury zjadły gołębia!
Wpadłam i widzę, że w ogrodzie sennie a na balkonie wprost przeciwnie - Jola szaleje.
Jolu, świetny pomysł na cyklamena w wianku, ptaszek przepiękny.
Pozdrawiam.
Zuziu, nie bardzo jest z czym poszaleć o tej porze roku nawet na balkonie
Czekam znowu na lato, które daje większe możliwości
...i tak teraz poukładane, wyczyszczone narzędzia będą zawsze po swojej pracy wracały w swoje miejsce, czyste i zadbane. Pazurki, sekatory i łopatki teraz mają swoje miejsca, dzięki czemu będę mógł łatwo je odnaleźć i położyć z powrotem. Również doniczki znalazły swoje miejsce, nie leżą już gdzie tylko popadnie. Gdy tylko najdzie potrzeba by jakąś roślinę rozmnożyć, to już wiem gdzie mogę szukać jakiejś doniczki. Wszystko pod ręką, czego tylko bym nie potrzebował mogę teraz szybko i łatwo znaleźć.
Jakby narzędzia mogły mówić, to podziękowały by za tą wielką troskę jaką dzisiaj im dałem ale przede wszystkim podziękowania należą się Danusi, która zmobilizowała mnie i uświadomiła, że narzędzia ogrodowe, to również ważny element, dzięki którym może powstać i dojrzewać piękny, zdrowy i czysty ogród. Dziękuję.
Witaj Betysiu!
Nadrabiam zaległości i widzę, że ominęło mnie wiele filiżanek herbaty w Waszym towarzystwie.
Dziewczyno, widzę, że nie siedzicie bezczynnie. Kominek super. Nic tak nie odpręża jak filiżanka lub kieliszeczek czegos dobrego, miękki fotel, książka albo wyszywanie i ogień w kominku.
Ja mojego kominka nie zamieniłabym na żadne inne ogrzewanie. Ostatnio koleżanka tak mi zachwalała piec na ekogroszek i namawiała mnie na załaożenie tego w domu, bo się nie kurzy i nie musi nosić drzewa. Więc ją wyśmiałam i powiedziałam, ze ja lubię kominek razem z kurzem i noszeniem drzewa (przeciez drzewo noszą moi panowie).
Nawet nasz kot pomaga w czyszczeniu kominka
Pozdrawiam serdecznie i życzę wielu przyjemnych chwil przy domowym ognisku.
Mój mały narzędziowy salonik rozpocząłem tworzyć od zawieszenia wideł amerykańskich, sekatora i szpadla... teraz już nie będą się wałęsały po kątach.
Łopatki, pazurki, małe sekatory poukładałem w doniczkach na półeczkach... już nie będę musiał ich szukać po całym garażu. Jeszcze tylko przetrzeć by nie zardzewiały.
Narzędziem bez którego nie wyobrażam sobie pracy w ogrodzie to sekator. Czym bym wykonywał wszystkie cięcia, czy to sanitarne...doświetlające...czy formujące.
Pułeczka, która była stworzona do pełnienia roli ziołowego zakątka, została "przemieniona" na narzędziową pułeczkę... im bardziej się przyda niż ziołom, którym za to pozwolę rosnąć na moich rabatach, gdzie niepostrzeżenie będą słonecznymi, gorącymi popołudniami oszałamiać swoimi aromatami.
Metalowe części narzędzi potraktowałem odrdzewiaczem WD40, który pięknie usunął zardzewiałe miejsca i przy okazji je zakonserwował. Ciężko było ale się nie poddawałem. Teraz wiem, że jakbym od początku o nie dbał, to bym nie musiał dziś tyle czasu i pracy im poświęcić... ale było warto. Sami zobaczcie.