Dzień dobry Irenko
Zajrzałam życzyć przemiłego dnia
witaj Danusiu sam fakt, że w domku, to juz fajnie
ale zanim pójdę na ogród rozpoczynam eksperyment na włosach, oby coś potem mi zostało z tych włosów!!!
tobie też miłego dzionka, dziś słoneczko i 6 na plusie, nieźle
Irenko... czy dobrze Cię podejrzewam o próbę przerobienia się na blondynkę?
Dzień dobry Irenko
Zajrzałam życzyć przemiłego dnia
witaj Danusiu sam fakt, że w domku, to juz fajnie
ale zanim pójdę na ogród rozpoczynam eksperyment na włosach, oby coś potem mi zostało z tych włosów!!!
tobie też miłego dzionka, dziś słoneczko i 6 na plusie, nieźle
przy ścianie w samym rogu posadziłam clematis "Frances Rivis"
część irgi zmarzła i musiałam przyciąć
po następnej zimie rabata wyglądała tak:
różę a właściwie jej resztki (zmarzła) przesadziłam - niestety na innej rabacie zakwitła ostatkiem sił i padła
irga też padła całkowicie i ją wykopałam - miała badzo grube korzenie i niestety część zostało w ziemi - odcięłam tylko sekatorem i zostawiłam ...
hortensja nie kwitła bo ciągle podmarzała więc dałam jej ostatnią szansę ale już w innym miejcu i pewnie po tej zimie też znajdzie się w kompostowniku
Witajcie
Poszperałam w fotkach i.....
pierwszą rośliną którą tam wsadziliśmy był modrzew - chyba nie spodobał się naszemu pieskowi bo ciągle go wykopywał ,my wkopywaliśmy a on znowu wykopywał i trwało to jakiś czas aż wkońcu psa ogrodnika znudziło wieczne wykopywanie i dał spokój ( na kilka dni ...)po krótkiej przerwie postanowił że najwyższy czas na przycinanie drzewek i przegryzł mniej więcej w połowie a następnie przy ziemi....moje nerwy wtedy ....przemilczę
jak już obrobił się z modrzewiem to zajął się tamaryszkiem i leszczyną...hmmm może mu smakowały, a może nie pasowały do jego wizji ogrodu
oto pies ogrodnik - karczownik raczej
nie pamiętam czy później coś tam sadziłam ale chyba nie
nasypałam ziemi- żeby było wyżej ( teraz troszkę żałuję bo wygląda ładnie ale jest tam bardzo sucho ) ,M wymurował murek z kamieni ...
następne były (widoczne na zdjęciu ) : skyrocket , iglaczek którego nie pamiętam nazwy i hortensja ogrodowa
skyrocket- zaczął chorować ,zrobił się brzydki i...wyleciał
z iglaczka nie mogłam się pozbyć mączniaka więc podzielił losy skyrocketa
dosadziłam różę
Ja przy kawie,a tu ....tyle gości z rana! Agnieszko,Betysiu,Tess,Agatko,Zuzo-miło mi Was widzieć!
Kilka dni nieprzyjemnych było,ale może choć dziś zrobi nam psikusa i zaświeci ?
Jest dość ciepło, jest nadzieja i ......oczekiwanie na promyki.
Ale skoro juz Betysię do mnie przywiało,to jestem pewna na słoneczko w 100 %