No tak Marzenko ty zawsze wiesz kiedy już trzeba się pokazać,żeby Martek wiedział,że jesteś )))))))
Żartuję wiem,że jesteś i wiem gdzie cię znaleźć Marzenko
Tak Pszczółeczko..tak.... Agnieszka.. rozumie co mi chodzi,..... chcę gospodarcze rzeczy przenieść w jedno miejsce... szklarnie, warzywnik, sad, a wokół domu zrobić ogród ozdobny
Czyli gospodarcze rzeczy w kąt w którym najrzadziej bywam i najdalej od domu..... w dodatku tam ma zbiórkę rożnych wyciętych badyli do suszenia i utylizacji... wszystko w jedno miejsce... A że gospodarcze w dużym ogrodzie też musi być..wiec gdzieś musi być i już.. nie wszystko jest piękne... ale rabata bylinowa czyli wsiowa też jest okropna zimą i w okresach takich jak teraz..... Wiec połączenie (zbliżenie ze sobą) warzywniaka z rabatą wsiową.. a`la styl angielski.. róże już tam są.. powinno grać...
Marzą mi sie taki rabaty w deseczkach i ścieżki wyłożone czymś by nie trzeba było ich pielić....
No i tam ogród dostanie trochę słońca..bo tu go nie ma...
Natomiast brakuje mi w ogrodzie miejsca w cieniu.. pomyślałam że wtedy tam gdzie warzywniak.. będzie idealne miejsce na zacieniony zakątek.. siąść w upale w cieniu.. i można nawet grila tam by ustawić.
Po Pszczółkowemu tworzę szkielet...
Pszczółko dla Ciebie jeszcze raz...
Tam w oddali będzie warzywnik..... szklarnia schowana za choinkami pod płotem
Ja to rozumiem tak: nowa szklarnia to ta na szaro, ale Ania wstawiła zdjęcie rabaty, na której Ell umieściła tą szarą szklarnię na tym rysunku. Dla mnie to jest bez sensu niszczyć tak piękne nasadzenia i zgadzam się z Anią, ta wersja jest nie do przeforsowania.
No zobaczcie, czy warto niszczyć to (szklarnia miałaby stać na miejscu rabaty po prawej):
Jeszcze myśle.. i jednak tego fragmentu pod szklarnię nie przeznaczę....
Mi osobiście bardzo podoba się pomysł z przeniesieniem części gospodarczej w jedno miejsce. A zaprojektowanie warzywnika na angielską nutę będzie super!
te różowe ? - u mnie też marnieją i chyba trzeba je odmłodzić - wyrwę wszystkie i kilka sadzonek ponownie wsadzę i zobaczymy - to jest inny gatunek niż te białe
Karolina , kidyś górale wyjeżdżali za chlebem za " wielką wodę " (czyt.Ameryka ) ,a nam starczyło tylko na bilet do Kwidzyna .
Szkoda że nie jedziemy w tym roku , bo chętnie bym się z tobą spotkała i pogadała przy dobrym " grzańcu "
Pod choinkę mamy dostać wnuka i trzeba siedzieć w domu .
Jeszcze myśle.. i jednak tego fragmentu pod szklarnię nie przeznaczę....
Takiego widoku pozbyć się w żaden sposób nie należy! ja tu na szklarnię miejsca nie widzę. Wychodzi na to, że powinna zostać tam, gdzie jest, tylko otoczenie poprawić, znaczy się dopasować
Jestem winna wszystkim wspierającym i dyskutującym planik. Ewa już wstawiła kawałek mojej posesji z częścią dyskutowaną (stan sprzed roku na tej mapie). Poniżej moje "malunki".
Dzisiaj u nas był piękny dzień, mimo, że trochę wiało. Sadziliśmy resztę zakupionych drzew i zaczęłam sprzątać rabaty.
Zrobiłam trochę zdjęć zanim wiatr wytrzepie resztę liści.