Hatifnaty, właśnie! Nie mogłam sobie przypomnieć tej nazwy ostatnio (czy to już skleroza?), chociaż to a propos czego innego było, nie kobei.
Agapanty w takiej dużej masie chyba tylko tam widziałam i rzeczywiście są bardzo ładne. I takie "na miejscu", pasujące. Bo w takiej donicowej wersji to mnie tak nie zachwycają.
Nie są takie ogromne, to tylko złudzenie, tam są różnice poziomów i schodki. Chociaż może są większe niż u nas w donicach, tego już dokładnie nie pamiętam. Tu trochę widać jakiej są wielkości:
Dzisiaj przekładałem kompost na nową pryzmę. Przez całe lato rzucałem na stertę wszystko co w ogrodzie zbywało, chwasty, trawę i gałęzie, dzisiaj postanowiłem zrobić z tego pryzmę i okazało się że na spodzie już całkiem przyzwoity kompost się pojawił. Część więc poszłą na przyzmę a część czeka na wykorzystanie. Trawy nie suszyłem wcześniej, ale ją przekładałem chwastami i
wszystkim co było. Skrzynka,którą widać jest do przesiewania kompostu - pomysł z Ogrodowiska.
Powiem ci Bogusia,że im bliżej wykopywania tym zakwitły większe niż te pierwsze.
Ale już wykopuję ,zaczynam od czerwonych .
Tak patrzyłam wcześniej na to zdjęcie i zobaczyłam,jak różowa dalia całuje pomarańczową inne się splotły na pożegnanie one" czują "co się święci
Cieszę się,że zaglądasz
Wydaje mi się,ze dalie dopiero zaczynają porządnie wyglądać,wcześniej miały słoneczko,więdły i szybko przekwitały...teraz kwiaty utrzymują się znacznie dłużej.
Tak tylko mróz już trącił czerwone ,a te tutaj dostały niektóre po liściach i nie wiem wyciągać czy nie .
Muszę obserwować czujnie pogodę .W sumie to bulwa tak zaraz nie przemarznieMieczyki wyciągam,jeszcze mi kilka zostało bo nie mam jak się dobrać przez białe dalie
Powiem ci Bogusia,że im bliżej wykopywania tym zakwitły większe niż te pierwsze.
Ale już wykopuję ,zaczynam od czerwonych .
Tak patrzyłam wcześniej na to zdjęcie i zobaczyłam,jak różowa dalia całuje pomarańczową inne się splotły na pożegnanie one" czują "co się święci
Cieszę się,że zaglądasz
Wydaje mi się,ze dalie dopiero zaczynają porządnie wyglądać,wcześniej miały słoneczko,więdły i szybko przekwitały...teraz kwiaty utrzymują się znacznie dłużej.
Witaj Betysiu po weekendzie.
Nie wiem czy Ty również masz takie wrarzenie, że w weekend czas biegnie szybciej. Mój był pracowity, ale za to dzisiaj wracam do domu bez pośpiechu, bo nie czeka już na mnie głodomor. Poddam sie po południu po raz pierwszy błogiemu lenistwu. Chociaż zaraz mam wyrzuty sumienia i myślę co teraz robi moje dziecię. Chyba ja bedę to przeżywać gorzej niz on. Mój mąż znalazł sposób na to i powiedział chłopcom: Mama powinna jak najszybciej zająć się wnukami to da Wam spokój.
Oby nie wzieli sobie tego do serca i zrobili mi takiego prezentu przedwcześnie.
Na początek tygodnia dla Ciebie sympatyczny zwierzaczek z naszego ogrodu.
Powiem ci Bogusia,że im bliżej wykopywania tym zakwitły większe niż te pierwsze.
Ale już wykopuję ,zaczynam od czerwonych .
Tak patrzyłam wcześniej na to zdjęcie i zobaczyłam,jak różowa dalia całuje pomarańczową inne się splotły na pożegnanie one" czują "co się święci
Cieszę się,że zaglądasz
Moje kochane dziewczynki!
Dziękuję za pamięć.
Trochę podziałałam w ogrodzie, ale udało mi się zrealizować tylko część planu
Resztę zostawiam sobie już na wiosnę.
Posadziłam ostatnio drzewa, które będą tłem ogrodu, a wypełnienia typu: żórawki, kule i obwódki bukszpanowe, ostrokrzewy itd. dosadzę wiosną.
W Galowicach kupiłam dwa świerki serbskie kopane i dwie thuje plicaty.
Kupiłam jeszcze pięknego serba szczepionego, który ma ponoć powolny i kolumnowy wzrost.
Od Kulasa mam buka "Rohan Obelisk" i klon jesionolistny "Flamingo" - obydwa będę trochę przycinać.
Czaiłam się jeszcze na wiśnię "Amanogawa" ale poszukam dopiero wiosną.
Ach, kupiłam jeszcze wiąz Werdei, ale malutki.
TOTALNIE zakochałam się w trawach, zwłaszcza w rozplenicach i w przyszłym sezonie mam zamiar się nimi "obkupić"
Na razie kilka resztek trawkowych wsadziłam za murek, ale tam planuję przez zimę wymyślić jakieś fajne nasadzenia.
No i zrobiłam murek oporowy.
Ale nie bardzo mi się podoba, bo pan namówił mnie na niewidoczną fugę (cofniętą) a ja chyba dodam jasnoszarą jednak
I wysypałam "placyk" żwirem, którego kupiłam zbyt mało i czekam na resztę.
Wiosną zamierzam kupić dwa leżaczki podobne do tych Danusinych i leżeć sobie w słoneczku pod szumiącymi brzózkami.