tarasowce już uprzątnięte . znowu mam nowe doświadczenia w tym roku czego z czym nie łączyć .
połączyłam w tym roku pelargonię angielską -miniaturową z lobelią stojącą. ta nie znosi zalewani i przenawożenia a pelargonia zupełnie na odwrót . więc rosły na zmianę albo w ogóle.
coraz bardziej jednak skłaniam się w stronę tarasowców stałych , wprawdzie jest trochę znoszenia , ale chyba takie tylko zostaną . sprawdza się też zielistka z żurawkami i red baronem .
no i nie zawodny komarowiec z kacanką . i jeszcze bataty - zielony i bordowy ....i koniec listy
jutro muszę posadzić - więc wielki front kopalniany
a zamówiłam
Aphrodite® - bo ładna
Barkarole - to był zasadniczy powód zamówienia - prawie czarna róza
Mainzer Fastnacht - bo kiedyś miałam i pięknie pachnie
The Pilgrim® A - bo na ogrodowisku wypatrzyłam
Tuscany - bo na wiosnę nie mieli a kolor kwiatów mi się podoba
cieszyłam się paczkloria Deią jak dziecko
lubię róże ale musze mieć w róznych miejsach - jeszcze mi kwitnie
frezja
Danusiu, a czy od takich roślin okrywowych bukszpan nie "łysieje" od spodu? Spotkałam się z takimi przypadkami, że jak rosły dwie rośliny obok siebie i w jednej z nich zrobiła się dziura w miejscu gdzie przylegała ta druga roślinka.
dzisiaj miałam cudowny jesienny ogrodowy dzień !! cały dzień w ogrodzie i moje ulubione sadzenie tulipanów,
musiałam trochę powsadzać bo mi ostatnio pogłowie spadło i tej wiosny wiele wyrzuciłam, choć po 30 st w maju tulipanowy spektakl był krótki i trochę się na tulipany obraziłam, ale już mi przeszło
Kolejna seteczka na liczniku!
U Ciebie tak szybko: fiku-miku!
Gadanie pisanie,bajek wymyślanie,
No i odwiedzasz niejedną tu Anię!
Zdrowie jest potrzebne i czas,
żeby odwiedzić każdą z nas!
Jak Tobie się to udaje?
Dla mnie zagadką wciąż zostaje!
Uściski ślę wraz z kwiatkiem.....
Haniu ciągle mam wyrzuty sumienia
że tyle mam ogrodów do nadrobienia.
Choc się staram i wpisuję
ciągle te wyrzuty czuję.