U mnie też osy i szerszenie ucztowały ile wlezie.Wywalałam , co i rusz,spadające nadgryzione szkielety po owocach.Ale i dla mnie zostało tyle,że dzielić się muszę.W tej chwili w sokowniku połączone siły rajskich jabłuszek,gruszek i kilku pigw.Zobaczę co z tego wyjdzie......Nie chciałabym dosładzać.Ale wyraźny smak niechby to to miało.
Może nie aż taki wyraźny,ale nadający się do picia ,zamiast kompotu.