Oj, dziewczynki, co ja ostatnio przeżyłam..
Ktoś z domowników przytargał grypę żołądkową, no i jak dzieciom i eMowi poszło szybko tak mnie trzyma trzeci dzień. No, już nie wymiotuję, ale mdłości mam okropne, nawet nie mogę myślec o jedzeniu .
Na szczęście urodziny Nadusi udało się nam zrobic zanim rozpoczęły się nasze komplikacje zdrowotne
troszeczke mnie tutaj nie bylo ale to tylko dlatego ze cos kombinowalam w ogrodzie...cos mi wyszlo ale co? zostawiam ocene dla Was, nic wielkiego ale to sa moje poczatki.
Hej Ula, rosna od wschodu - maja slonko tak do 11tej, potem cieñ. Chyba im dobrze, tylko zolte nie wyrabialy i prawie ich nie mam...
pozdrawiam!
Reszta dzisiejszych fotek:
Ostatnie pomidorki:
Krzaczek pomidorków z bukszpanem
Funkie w donicy zaczynaja dopiero kwitnienie
Funkie niedawno dzielone duzo marniejsze - wygladaja jak w listopadzie...
Jabluszka:
Rózyczki:
Nowa z Lidla:
Podlalam dzisiaj cisy i roze - Mozart, plus miskanty obok. Posadzilam w koszyczkach 2x po 6 kul czosnkowych purple sensation. Musze pilnie dokupic koszyczki - bez nich nie moge sadzic cebul, bo ciagle grzebie w ziemi i je szatkuje
Wstapilysmy na chwile do lasu z Mloda, znalazlam 4 podgrzybki, za 10 minut zaczelo robic sie szaro i wrocilysmy do domu
Milego wieczoru!
Wizual prawdę mówi . jest ładnie, a będzie jeszcze ładniej, bo front robót u Ciebie duzy
I chcę zakablować, ze pomiedzy tymi rózami rosną marcinki fioletowe, niskie.. i bardzo spodobała mi sie ta kompozycja.... pokaż fotkę tej kompozycji bo bardzo ładna..
Oknem i jeziorkiem/stawem byłyśmy zauroczone i rozmarzone..... CUDNIE
I dziękujemy, że nas przyjęłaś i nie wyrzuciłas...... gosci co sie zapowadają na 20 min przed przyjazdem
Rozplenice z rozchodnikami też boskie.....
Róż ogrom.........
I za mało czasu by obejrzeć ogród.... niestety czas nas gonił.... a jezioro z pluskajacą sie kaczką przyciągało wzrok jak magnez........
O jak fajnie, że mam chociaż taką małą kałużę w ogrodzie.... woda to jest to A latem jak zakwitną te lilie.... nic tylko zostać sie u Ciebie na całe lato
Karolinko, gdzie kupowalaś miłorzęba? i ile płaciłaś. Ja się tak ostatnio rozglądałam i znalazłam jednego na giełdzie - piękny i dorodny już był za 200 zł - niestety nie na moją kieszeń póki co, ale warto by było bo miał bujną czuprynkę już..ale tak sobie pomyślałam, że może sobie zakupię takiego mniejszego..
W dodatku się zdubelkowało...... wiec grzebiac po fotkach odgrzebałam miłę wspomnienia.... sorki, że wstawiam zdjecia nie mojego autorstwa.......... to fotki autorstwa Irenki.....
Alejka Konstancji...... z Konstancją
Hmmmmmmmmmm ..... co tu wyszło w aparaciku?????? Wituś i Richi.....
I Danusia Podoba mi sie to ujęcie ...
I druga Danuś... co ja bym bez Ciebie zrobiła... moje bukszpanki do dziś by stały nie posadzone .....
Krzew, kwitnący latem na niebiesko, do 1 m wysokości Caryopteris x clandonensis "Heavenly Blue", nie słyszałam o tej roślinie. Posadziłam je blisko ściany budynku i na zimę okryję, zobaczymu czy dadzą radę.
Dechy w tle, to robi się altana.
Ale! Ulubione widoki, dechy w tle...! Nie odpuszczaj.
Roślina o której nie słyszałaś to barbula. Różnie u nas z jej zimowaniem. Dotychczas ignorowałam, ale jak zobaczyłam nową odmianę o prawie granatowych kwiatach...kupiłam! (wczoraj). Nie zaryzykuję posadzenia o gruntu, pójdą do donicy. A z tego, co kupił Ci mąż...wszystko można, kwestia właściwych narzędzi, wprawy, no i czasu, rzecz jasna. Powolne towarzystwo.
Dzień dobry Aniu - maślaczek dla Ciebie , jak tylko Ci po drodze to wpadaj częściej - dla miłych gości miejsca u mnie dostatek - zmobilizowałaś mnie do wyjścia na ogród i pstryknięcia paru zdjęć
Ależ tych maślaczków Ci wyrosło......... Zjadłaś już je??????? Zajadę napewno.... A i Ty też zjeżdżaj jak tylko podpasuje kierunek
Pozdrawiam wszystkich. Grembosiu dziękuję i cieszę się, że też Ci się podoba.
Jeszcze tak pięknie i słonecznie, trzeba korzystać, a w ogrodzie pracy sporo.
Jakieś przeziębienie mnie dopadło, ale nie daję się, praca w ogrodzie to najlepsze lekarstwo.
Ależ mi sie tydzień zaczął... poniedziałek... do Sosnowa.... we wtorek d oVIvy.... Jakoś moje ścieżki w pracy przelatywały obok ulubionych orodów..wiec wprosiłam się do kolejnego dzisiaj.........
Ogród piękny.. róż ilość niepoliczalna.. ale rozwalił mnie na łopatki widok na staw w dolnej częsci ogrodu... olbrzymi staw, widoczny z wielkiego okna w pokoju...to już mam 3 okna wielkie.. (Bogdzi, moje i Vivy) które są największa ozdobą domu.... cudowne rozlpenice z rozchodnikami.. cudne zestawienie... róze z niskimi marcinkami.... i rozłogowa bylina....... ojjjjjj nazwa wyleciała mi z głowy.. dostałą mcałą reklamókę.. Dziękuję Vivo.. już posadzone
Nie miałam aparatu.. wiec fotek nie ma, ale takie miłe wspomnienie....
Szukając zdjęcia z Vivą.... przejżałąm wszystkie pozostałe zdjecia jakie dostałąm od innych szalonych paparazzi.... miłe wspomnienie
justi - mówisz, że wsadzać? Szkoda mi biedaka, chyba dam mu szansę
Muszę tylko dobrze przemyśleć miejsce i drenaż zrobić - wykopiemy jamę i żwiru damy na spód - bo u mnie glina i woda stoi - ten dopiero co wsadzony na wiosnę a juz mu brzegi żółkną - chyba za mokro?