Dokładnie to jest suchodrzew Jest kilka odmian suchodrzewu i trudno odróznic na foto jaki masz, a jaki był mój też nie wiem.... Mój miał jakieś 1,5m szerokości i na wyskość też był spory, ok. 1 m, w dodatku z gałązek które dotykały ziemi porobiły sie sadzonki, wiec naprawdę był okazały.... pięknie zielony zimą.... ale niestety jak przychodził mróz to marzła cała góra .... tylko to co pod śniegiem żyło, a tej zimy umarzł nawet z korzeniami.... jakieś lichotki może by odbiły...... a rósł w najbardziej zacisznym miejscu w ogrodzie , bez zastoisk mrozowych itp.
Kończe z roślinami które są mało odporne..... lub wymagają zabezpieczania. Posiadajac ogród o areale moim czy Irenki i mając do pracy ręce tylko swoje i swjego M........ prowadząć życie zawodowe wymagajace często wiecej godzin niż 8 dzienie .....bez gosposi w domu i ogrodzie.......... jest to konieczność....... trzeba sobie ułatwiać pracę a nie utrudniać.....
Twój czy mój suchodrzew to chiński albo mirtolisnty Wg katalogu rośłin suchodrzew mirtolistny jest strefą 7A i jak pisza nawet na zachodzie kraju lubi wymarzać do ziemi. Suchodrzew chiński jest strefą 6B..ale też psizą ze trzeba okrywać bo przemarza d oziemi i potem odrasta....... Ja mam strefę 6A, u Ciebie i Irenki jest min. 6B a moze i 7A...wiec to co u mnie wymarza wcale nie musi u Was Poza tym strefa strefą, a wystarczy taka zima jak ostania i strefy można sobie wsadzić do kosza, bo 6B to minimalna -20 stopni... a moja 6A -23 stopnie..... a co zima mam te -30 prawie zawsze.... i tak powinnam dobieraż rośłiny nie chcą mieć strat..........
Ufff ale elaborat.... ale czego się nie robi, jak sie nie che wziać za robotę przy niedzieli....... to nawet można głupoty pisać i polemiki prowaddzić o wyższosci świat Wielkiej Nocy nad swietami Bożego Narodzenia, albo czy najpierw byłą kura czy jajo
dziewczyny ... czy wy też macie taki bajzel w zdjęciach ??? ... bo ja mam ... to pandemonium i podjęcie decyzji o zaprowadzeniu tam ładu to jak skazanie się na ciężkie roboty ... pomysł rano był ... porównać ... przed i po ... tj zanim tu się pojawiłam i teraz ... i wiecie co ... to cud jakiś ...
to bez stanu z września ... i kropla ... tylko ale dojście do czegoś w armagedonie plików
Dziękuję za odpowiedź. Mam tych modrzewnic kilkadziesiąt sztuk. Kilka z nich wygląda trochę kiepskawo. Można to zobaczyć na zdjęciu. Sadzone miesiąc temu. Już sama sadzonka była duża, ale taka właśnie umordowana i teraz wygląda jeszcze gorzej. Zastanawiam się czy to jakaś choroba, czy po prostu roślina swoje przeszła w doniczce na słońcu w sklepie.
A na koniec moja porażka ogrodowa..... na samym froncie domu.. wizytówka domu........ patrzeć na to straszydło nie mogę i pomysłow też mi brak...... Z daleka to jak dzungla, a z bliska..... tragedia, a głupi przedziorek jeszcze dziury powygryzał..
I na dziś koniec pisma obrazkowego..... miłej niedzieli.....
W środku wrzosy sąposadzone zupełeni inaczej, najpeir wydarłam dizurę na 60cm.. nasypałąm gruzu, potem piasku, a potem moja glinę wymieszaną z pisskeim i kwaśnym torfem....
Teraz z braku czasu nie bawiłąm siew takie ulepszanie i po prostu przekopałąm na głegokość szpadla... zrobiłam rabatę ze sapdkiem w strone trawnika, by wrzosy nie stały w wodzie... mam mało piasku, wiec jest go tam zdecydowanie za mało... Na ten kawałek co widać (do trzmielin) dałam... tylko ok 2 taczki piasku i dwa i pół worka (duzego) kwaśnego trofu. Najlepiej dać co najmniej 1/3 piasku, 1/3 torfu i 1/3 gliny.. u mnie jest teraz min 2/3 gliny.... zobaczymy za rok co będzei. Jak padna (a padaja nie z mrozu tylko najczęsciej ze złego podłoża) to wtedy urobię jeszcze raz jak trzeba i poprawię strukturę gleby.. a wrzosy tu będą czy chcą czy nie Bo tak mi się podoba.... A ja uparta jestem
Ania nieźle urobiłaś tę ziemię jak równiutkoMówiłaś,że pod wrzosy dajesz sporą ilość piasku, mogę wiedzieć ile mniej więcej i na ten piasek dopiero ziemię z kwaśnym torfem?