Wklejam zdjęcie, żeby to skonfrontować z rysunkiem.
Fioletowym kolorem narysowałam mniej wiecej te linie co na projekcie.
Nasadzenia - P - hosty 'Patriot' (rosną tez tam inne, jeszcze małe, w sumie jest tam chyba 10 szt)
M - 3 molinie
Na lewo M zielone to 2 'Morning Light'
Reszta to 5 brzózek i 5 dereni 'Ivory Halo'
Trudno tu zrobic zdjęcie, żeby było to widac dokładniej....
quote=11stokrotka napisał(a)]Dziękuję ci za podpowiedz w sprawie różaneczników. Mam jednak wątpliwości co konkretnie obrywać - bo to co moim zdaniem powinnam obrywać wyrasta jakby z przyszłego pąka. Obawiam się żeby nie zniszczyć przyszłych zawiązków pąków. A zatem obrywamy tylko te zapałki wystające z pąka, zostawiając napęczniały pączek (masło maślane ), czy trzeba poczekać aż pączek wyrośnie.
Nie za bardzo wiem jak różaneczniki rosną - każdy koniec gałązki zakończony jest pączkiem. Czy z części z nich wyrastają kwiaty a z części listki? Jeśli tak to które obrywamy i jak je rozpoznać?
Wiem, powinnam poszukać w google, ale pomyślałam, że jak zrobię swoim zdjęcie, to bardziej będę pewna.
A zatem co konkretnie obrywasz?
Tak jak piszesz każda gałązka rh jest zakończona pączkiem. Z grubych pączków będą kwiaty a z chudych i wydłużonych kiście. Przekwitłe kwiatostany powinno się obrywac zaraz po przekwitnięciu jak już obleca płatki kwiatowe. na dwóch pierwszych zdjęciach masz właśnie przekwitnięte kwiatostany ale nie jest to typowy ich wygląd bo tu widac że nie całe sie rozwinęły , prawdopodobnie podmarzły w tym roku i tylko częśc kwiatów się rozwinęła ale bez wzgledu na to czy rozwinie się częśc czy wszystkie obrywasz cały kwiatostan w miejscu które zaznaczyłam na czerwono.
Na trzecim zdjęciu pokazałaś prawidłowy wygląd pędu po oberwaniu przekwitniętego kwiatostanu i tak właśnie powinno byc. Wokól miejsca gdzie on był wyrastają nowe pędy na których znów będą pączki lisciowe i kwiatowe.Jak jeszcze coś nie jest jasne to pytaj.
Mam straszna ochotę coś jeszcze zrobic przed zimą....
Pod topór wzięłam kawałek rabaty z brzózkami i dereniami.
Pościągałam już część darni.
Ale zupełnie mnie wena opuściła co do wyboru konkretnych gatunków....
Na poczatek - linie - czy sadzić tak jak zaplanowałam? takimi łukami?
Po drugie - wybór roslin - najmniej jestem pewna irgi 'Major' ( to te czerwone kropki na zielonym, pod nr 5)....
Tak w ogóle ten projekt rózni się trochę od rzeczywistych nasadzeń - tu głównie chodziło mi o pokazanie linii planowanych nasadzen - robić tak?
Na tym rysunku też pod nr 4 mam hosty - rzeczywiście już tam rosną, ale zachodzą do samego brzegu ( tam , gdzie kółeczka z nr 3)
Jeszcze co mnie zastanawia - Magnolia napisala kiedys, że ta część jest utrzymana w kolorach białych - trzymać się tego? Kuszące.... Ale nie potrafię dobrać roślin...