A teraz mniej przyjemne widoki, zszokowani jesteśmy z sąsiadem tą czarną szmata. Ogrodzenie jest dość wysokie, bo od mojej strony są nawet podwójne pasy betonowe plus te 2m ogrodzenia. A przed świetami pojawiła się na nich szmata. Sąsiad usłyszał, że ogrodzenie stawiali żeby pies im nie uciekał [ a raczej aż tak skoczyny ten mały pies nie jest...] a teraz doszła ta czern. Szkoda bo okolica faja i zielona. I jakoś tak niezbyt nastawia do kontaktów i świadczy o otwartości tych ludzi.
Za to nie mieli problemu żeby zrobić wjazd do ogrodu w swoim ogrodzeniu, który wychodzi na naszą działkę [podjazd]. Jest to wjazd do ogrodu, a nie główny na auta etc. Miło by było jakby choć zapytali czy nie mamy nic przeciwko, że czasem będą przejeżdzać przez nasz teren aby wjechać do swojego ogrodu, dostarczyć cos etc. Ba - przez ponad rok używali naszego podjazdu i też nie rzucili hasła że mają nadzieję, że nam to nie przeszkadza. Takie podstawy wychowania, a raczej ich brak i to zaczyna przeszkadzać coraz bardziej.
Dodam, że na naszym podjeździe gdzie była tylko ziemia, teraz jest sporo gruzu po ich budowie....
a na ten teren plany sa mniej więcej takie: